Jakiś czas temu pokazała się kolejna nowość od Milki, tym razem w dwóch, a właściwie… sześciu wariantach smakowych. Bowiem pomysł fioletowej krowy na nowość to trzy smaki czekolady zamknięte w jeden tabliczce. Pojawiła się Milka Triple Karmel, oraz Milka Triple w wersji czekoladowej.
Czekoladę kupiłem we Fresh Market (czyli znając życie w ofercie Żabki też do dostania bo to jedna firma, a pewnie i w innych marketach również, jak nie teraz to wkrótce). Cena chyba 3,29zł (ale 95% bo za nic nie mogę sobie przypomnieć, jak coś to poprawcie mnie w komentarzu).
Ogólnie pomysł na połączenie trzech smaków w jednej czekoladzie mi się podoba… o ile wszystkie trzy przypadną mi do gustu, no bo zakładając, że choć jeden z nich niespecjalnie nam podejdzie, to ponowny wybór takiej czekolady jest raczej głupotą ;).
Milka Triple Caramel
Zacznę od wersji która wypadła słabiej, choć myślałem, że wypadnie znacznie lepiej. Karmelowa wersja Milki Triple zawiodła w elemencie o którym wspomniałem wyżej. Dwa smaki super, jeden do dupy (w mojej ocenie). Ponadto mały minus także za to, że Milka w tej wersji nie pokazała nic nowego.
Milka Triple Karmelowa składa się bowiem z kolejno standardowej Milki Caramel, której co prawda nie testowałem na blogu ale pewnie każdy z Was ją zna bo jest na rynku już długie lata i moim skromnym zdaniem jest pyszna ;).
Kolejna kostka w kolejności to prawdopodobnie Milka z Daim którą testowałem jakiś czas temu i również jest jak dla mnie w czołówce jeśli o czekolady fioletowej krowy.
No i czarna owca. Nie do końca jestem przekonany czy dobrze myślę, ale wkład to chyba ta sama masa co w Milce Chips Ahoy w każdym razie sztuczny i przesłodzony. Dla mnie z resztą niewiele mający również wspólnego z karmelem.
Tak więc 2/3 czekolady zjedzone ze smakiem, 1/3 zaś leżakuje sobie do dziś i prawdopodobnie wyląduje w koszu.
Milka Triple Choco Cocoa
Czekoladowa wersja przypadła mi do gustu bardziej o tyle, że nie było wśród trzech smaków żadnego który by mi nie smakował. Były lepsze i gorsze, ale żaden nie był zwyczajnie niesmaczny i nie psuł całości.
Co więcej, tu było już bardziej „autorsko” ponieważ każdy ze smaków nie ma chyba odpowiednika jeden do jednego w standardowych wersjach Milki.
Najsłabszy ze smaków moim zdaniem to ten z płynną czekoladą. Najsłabszy z tych trzech ale mimo wszystko całkiem fajny. Czekolada nie jest zbyt słodka, całość nie zostawia sztucznego posmaku.
Drugi w kolejności jest czekoladowy mus. Ten pojawiał się od czasu do czasu w niektórych Milkach, np Milce Gruszkowej tyle, że tam był wzbogacony własnie o aromat gruszki. Tutaj już wyłącznie czekoladowy i powiem szczerze: zobaczyłbym czekoladę w tej wersji w stałej ofercie!
No i ostatni i mój zdecydowany faworyt. Czekoladowe nadzienie i czekoladowe ciastka! To było coś pięknego. Coś podobnego do Milki Oreo tyle, że mniej słodkie ze względu na inny „farsz” i fajne, duże kawałki ciasteczek w stylu Oreo (być może to były nawet Oreo).
Podsumowanie
Do wersji karmelowej na pewno nie wrócę bo dla mnie to oznacza kupienie 2/3 czekolady na którą mam ochotę i 1/3 którą pewnie wyrzucę do kosza. Za to do wersji czekoladowej wrócę chętnie, ale jeszcze chętnie zobaczyłbym całą czekoladę wyłącznie w wersji z ciasteczkami i kremem którą Milka nam tu zaserwowała! Jadłbym!
Pan Tester
Fresh
-
7/10
-
7/10
-
6/10
-
8/10
czekolada w jednym z tych smaków z choco desert juz kiedyś była i … niestety milka niewiadmo czemu się z niej wycofała a była super
Milka Peanut Caramel z milki najlepsza czekolada na swiecie!
Byłaby gdyby nie śmierdziała krowskim ogonem
Z całym szacunkiem, ale palec na ostatnim zdjęciu jest wręcz obrzydliwy
🙂
Jeśli można wtrącić, wg niemieckiej strony milki nadzienie w czekoladowej wersji faktycznie jest z oreo. To mi wygląda bardziej na oreo czekoladowe, co mogłoby pasować do całości. Mam wrażenie, że czekoladowego oreo nie ma w polskich sklepach nawet jako edycji limitowanej, ale można je trafić np. w kuchni świata i podobnych sklepach.
Oreo czekoladowe widziałem ostatnio w Tesco w Ostrowie Wlkp. 😉
Naprawdę? To się muszę przejść po krakowskich. Ciekawe, upoluję czy dostępne wyłącznie lokalnie? Dziękuję za informację.
Mi obie czekolady smakowały karmelowa może faktycznie lekko gorsza ale ja jestem karmeloholikiem:) plus dla milki ze wypuszcza sporo nowości bo inne firmy pod tym względem zamulają
Wczoraj zastanawiałam się którą kupić ,dziś już wiem kupuję czekoladową:)
A ja jadłem obie i wolę karmelową 🙂 Co człowiek to opinia. Ale obie są niezłe.
Michu, ale ta wersja z dziwną, twardą masą „karmelową” też ci smakowała?
Pyszna jest czekoladowa,ale ta z płynnym nadzieniem słaba:)
Właśnie ona jest najlepsza!