Niemieckie sklepy to raj dla fanów dobrych słodyczy. Dziś test jednego z ciekawych produktów Milki właśnie zza zachodniej granicy. Choco-Mix Jelly to jedna paczka, która łączy cztery różne smaki. W Polsce jeszcze nie spotkałem, ale jeśli macie inne doświadczenia w tym temacie to możecie dać znać w komentarzu :).
Każda stosunkowo niewielka paczka Milka Choco-Mix Jelly zawiera: mini Daim, żelki, karmelki i małe owalne czekoladki z orzechem laskowym w środku. Najłatwiej będzie opisać w kilku słowach każdą część z osobna:
Mini batoniki Daim powiem szczerze, że chyba smakowały lepiej niż klasyczny Daim. Każdy w osobnym opakowaniu. Ok z tym smakiem w porównaniu do klasycznego Daim się rozpędziłem, bo ogólnie jest bardzo podobnie, ale struktura jest znacznie lepsza. Batoniki są jeszcze cieńsze przez co wyłącznie przyjemnie chrupkie a nie twarde jak skała :).
Żelki to zdecydowanie najsłabsze ogniwo Milka Choco-Mix Jelly. Kompletnie bez charakteru, ni to kwaśne, ni to słodkie. Nawet struktura nie była przyjemna.
Karmelki pamiętacie test Mentos Choco? Karmelki z zestawu Milki to podobne założenie. Środek wypełnia miękki czekoladowy… mus (nie wiem jak to nazwać trafniej). Dalej mamy warstwę karmelu i standardowej mlecznej Milki. Całość wypada słodko do bólu, ale jednocześnie ciężko się od tego oderwać :).
Czekoladki z orzechem tutaj właściwie mamy do czynienia ze standardową czekoladą z orzechami laskowymi, tyle że w wersji na jednego gryza :). Całkiem przyjemne.
Części składowe nie są być może szczególnie zachwycające, ale podoba mi się to łączenie różnych słodyczy w jednej niewielkiej paczce. Nie jest monotonnie i nudno. Takich mixów od Milki na tamtejszym rynku jest więcej. Za jakiś czas przetestuję dla Was kolejne :).
Pan Tester
-
6/10
-
8/10
-
7/10
Fajne łakocie:)
Są w Tesco! 😉
I w żabce 😉
potwierdzam ^^
Jadłam taki mix w wersji Oreo, był genialny. Daima też uwielbiam, więc pewnie przy najbliższych odwiedzinach sąsiadów będę wypatrywać. 😉 Czasem naprawdę się cieszę, że mam tak blisko do Niemiec.
Nie jadłam,ale Daima w normalnej wersji lubię 🙂
Świetne są te Mixy, szkoda, że nie ma ich w Polskich sklepach, ciekawa jestem wrażeń po kolejnych ^^
Ponoć mają się pojawić niedługo 🙂
Takich cudów u siebie nie widziałam, aczkolwiek dziwne połączenie – mini batonik, żelki, karmelki i czekoladki z orzechem. Hm.. to chyba nie dla mnie 😀
Jak dla mnie właśnie fajne, a nie że kupujesz i jesz 200g tego samego :).
ojoj… cudowności! U nas w Polsce takich dobrodziejstw nie ma, a szkoda :< Mogę się jedynie na zdjecie napatrzec ^^
Jedna z czytelniczek, która prowadzi/pracuje w Żabce napisała wczoraj na fanpage, że mają się pojawić te mixy w przyszłym tygodniu właśnie 🙂
W tesco też już są, nawet w promocji 🙂
Nie wiedziałam ich w Polsce, a niemieckich straganów u siebie nie mam :/ Nie kuszą, ale wersja Oreo już bardziej 😉 Podobno są słabe, ale te mini Oreo są takie urocze, że nie mogłabym się im oprzeć 😀
Też jadłem, nie wiem gdzie słyszałaś, że słabe ale chyba nie mogę się zgodzić :).
Od kuzynki 🙂