Fish & Chips z Tygodnia Brytyjskiego w Lidlu [test i opinie]

lidl fish and chipsW Lidlu trwa właśnie tydzień Brytysjki. Nie jest on szczególnie obfity w interesujące produkty pod testy na tym blogu (oprócz naprawdę dobrych octowych chipsów, które można kochać lub znienawidzić po pierwszym kęsie ;)). W tej edycji jednak pokazał się również gotowiec i klasyk nad klasykami kuchni brytyjskiej – fish and chips. Czyli po prostu ryba z frytkami (wybitna kuchnia :P).

Fish and Chips z Lidla – cena i skład

Powiem Wam, tym razmem tanio nie było. 😉 Lidl kazał sobie zapłacić prawie 17zł, jednak za całkiem solidne opakowanie. Całość to bowiem 1kg frytkowo-rybnego mixu, ale na opakowaniu chyba nie doszukamy się w jakich proporcjach. Postanowiłem więc wysypać całą zawartość byście mogli sprawdzić to przed ewentualnym zakupem i jak widać jest to mniej więcej 50/50 (edit, doszukałem się właśnie, że jest to wagowo 60% frytek i 40% ryby ;)).

Skład i tabela wartości odżywczych poniżej.

kcal fish and chips

 

skład fish and chips z lidla

Fish & chips z tygodnia brytyjskiego – smak

Umówmy się, fish and chips to niezbyt wymagające danie. Z tego też jednak powodu mrożona wersja może być całkiem bliska oryginałowi. 😉 Całość przygotowuje się w piekarniku dość długo. Pół godziny to minimum jakie powinniście zakładać (chyba, że to mój piekarnik czegoś nie ogarnął), bo w praktyce zarezerwować trzeba bliżej 35-40 minut. Nie jest to więc super szybka opcja, ale zawsze możecie skorzystać ze smażenia w głębokim oleju, co pewnie jest nieco bardziej kaloryczne, ale założę się, że i dużo smaczniejsze. 😉

lidl fish and chips tydzień brytyjski

Frytki w tym zestawie okazały się inne niż myślałem. Jako, że to produkt Lidla to spodziewałem się, że wrzucą tam frytki Jumbo (tak, wiem że te na opakowaniu też się tak nazywają, ale Lidl ma jeszcze inne ;)), które mają w stałej ofercie (i które moim zdaniem są bardzo solidne ;)), jednak te były znacznie cieńsze. Co do ich struktury nie mogę się przyczepić, natomiast w smaku były dziwne, lekko chemiczne… trudno mi to opisać. Jeśli jednak sprzedawano by je osobno to ja bym nie wracał.

Ryba zaś to filet naprawdę niezłej jakości. Wyłącznie białe mięso w sporych kawałkach. Panierka niestety okazała się przejść nieco bez większej historii. Nie wniosła niczego ciekawego do struktury (choć w wersji smażonej w oleju, pewnie by tak było) nie wnosiła też niczego wielkiego smakowo.

W rozrachunku więc Fish & Chips okazało się w sumie dość drogą wersją na obiad składający się z czegoś w rodzaju paluszków rybnych ze średniej półki i równie średniej półki frytek. Ogólnie  do zjedzenia, ale jak dla mnie nie jest to opcja ani szybka, ani smaczna, nie jest nawet wybitnie tania. Nie widzę więc powodu by do niej wracać, ale Wy oczywiście zrobicie jak uważacie. 😉

Dajcie znać czy próbowaliście czegoś ciekawego podczas Tygodnia Brytyjskiego.

Pan Tester

 

Lidl
  • 5.5/10
    Cena (16,99) - 5.5/10
  • 7/10
    Jakość - 7/10
  • 6/10
    Smak - 6/10
6.2/10
3 komentarze
  1. 13 stycznia, 2019
  2. 9 stycznia, 2019
    • 21 grudnia, 2019

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.