Na ten test polowałem właściwie od początku powstania bloga. Myślałem, że Tartare Orzechowa Aleja został wycofany ze sprzedaży, ale moja wspaniałomyślna dziewczyna dostarczyła mi tak zwany sztuk jeden i wreszcie test tego wybitnego smarowidła może ujrzeć światło dzienne.
Szczerze mówiąc myślałem, że to serek wyłącznie z orzechami włoskimi, ale skład (i grafika na opakowaniu) podpowiada, że w środku znajdziemy orzechy włoskie, laskowe, oraz migdały. Niestety ich zawartość jest niewielka i stanowi kolejno 2%, 0,5%, 0,5%. Ogólnie skład nie należy do tych “naj”.
Całe szczęście Tartare Orzechowa Aleja nadrabia to smakiem. Jest orzechowo, jest też nietypowo, bo ten twaróg odstaje od podobnych śniadaniowych smarowideł.
Jest dość słodki. Mam wrażenie, że nie próbowano go na siłę podrasować by smakował wszystkim i wszędzie (choć skład raczej na to nie wskazuje :)). Miał być orzechowy i jest. Czuję głównie smak orzechów włoskich. Niestety da się odczuć też fakt, że nie są to wyłącznie naturalne smaki i aromaty.
To jeden z tych produktów który pokochasz, albo znienawidzisz od razu. Ja mogę zaliczyć się do pierwszej kategorii, bo serek jest świetny zarówno do jedzenia go łyżkami, ot tak, jednak jeszcze lepiej sprawdza się jako nietypowy dodatek do wybitnych kanapek z bardzo wyraźnymi w smaku składnikami.
Myślę, że warto spróbować choć raz, bo tego typu rozwiązań smakowych na rynku jest stosunkowo mało.
Dla fanów bardziej tradycyjnych smaków, polecam natomiast sprawdzić testy Tartare Bazyliowe Pesto, oraz Tartare Łososiowa Zatoka.
Pan Tester
PS: Nie było mnie przez dwa dni, ale to ile tysięcy ludzi odwiedziło bloga w tym czasie przechodzi ludzkie pojęcie. Dzięki :).
Sklep: Simply
-
6/10
-
7/10
-
8.5/10
Niestety w Polsce są gorszej jakości produkty. We Francji to mój ulubiony tartar ale tu jest z włoskimi i migdałami i ma naturalny skład… Zastanawiam się dlaczego tak jest ze nie jest to samo 🙁
Od pewnego czasu mnie kusi, ale nadal się nie zdecydowałam na zakup. 🙂
Mój ulubiony, a zaraz potem borowikowy.
True, true, całkiem solidny 🙂
Uwielbiamy serki orzechowe 😀 Kupujemy zawsze taki albo ananasowy z Lidla 🙂
Ten ananasowy w sensie do kanapek?
Tak xD Ale i tak kończymy na wyjadaniu go łyżeczką 😛
Też je kupuję! Te z Lidla są boskie i potrafię zjeść calusieńkie wiaderko za 1 razem. Uwielbiam orzechowy, waniliowy i ananasowy – każdy boski i polecam!
A co do Tartate, to one są dla mnie strasznie słone i jakoś nie szaleję, szczególnie za tą cenę.
I ja! Jem z nimi makarony na obiad (150 g serka + makaron). Najlepszy z orzechami, potem z rodzynkami. Ananasowy smakował m przeciętnie.
No to będę musiał wypróbować jak tak polecacie 🙂
Orzechów jak na lekarstwo, ale smak mocno orzechowy
Prawda, ale właściwie nie wiem czy to dobrze, czy źle 🙂
Jeszcze z wielkiej trójki został do przetestowania tartare pieprzowy 🙂
To chyba jakiś produkt luksusowy bo 95% sklepów ma wszystkie tartare w ofercie oprócz pieprzowego 😛