Nie wiem czemu krakersy TUC zniknęły z naszego rynku (a przynajmniej ze zdecydowanej większości sklepów) bo moim zdaniem były to najlepsze tego typu dostępne u nas ciastka (choć nowe krakersy Lay’s też dają radę). Wersja z pieprzem to był miód na me podniebienie. Okazało się, że poza Polską TUC radzą sobie całkiem dobrze, do tego stopnia, że wciąż wydawane są nowe smaki. W ten oto sposób w moje ręce trafiły serowe TUC prosto z Czech.
Nie wiem czy TUC w tej wersji smakowej dostępne były w Polsce (chyba tak) ale wydaje mi się, że nie miałem okazji ich spróbować (zazwyczaj wybierał paprykowe, lub wspomniane wyżej pieprzowe).
TUC mają charakterystyczną strukturę. Z jednej strony bardzo, bardzo kruche, z drugiej tuż po ugryzieniu zmieniają się w miękką papkę. Przypuszczam, że będą miały przez to swoich przeciwników, ale ja do nich nie należę (jeśli ktoś szuka struktury bardziej chipsowej to raz jeszcze odsyłam do produktu by Lay’s).
Serowy smak w wykonaniu TUC to ser w najczystszej postaci znanej każdemu, kto jest wielbicielem starych dobrych Cheetos. Powiem jedno, jakkolwiek ta przyprawa nie smakuje, można śmiało stwierdzić, że nikt jej tam nie żałuje.
Niestety nikt nie żałuje również soli, bo mimo, że nie przeszkadza mi to specjalnie, to niestety w tym aspekcie ktoś znacznie przesadził.
Serowe TUC z całą pewnością można nazwać bardzo kruchymi i wyrazistymi w smaku krakersami. Jak dla mnie wciąż trzymają poziom który pamiętam i nie do końca jestem pewien dlaczego zostały wycofane. Wiem za to, że jako czytelnicy tego bloga jesteście zobowiązani do poinformowania mnie o fakcie zlokalizowania TUC w którymś ze sklepów :).
Pan Tester
-
8/10
-
7/10
Miło nam powiadomić, że od stycznia różne smaki krakersów TUC będą u nas dostępne w sklepie internetowym http://www.czeskimarket.pl Zamówienia są już zbierane i można składać zamówienia. Smacznego 🙂
w Polsce niestety, z trudem to stwierdzam, ale mamy kiepski wybór i marną jakość…
Te Tuki też uwielbiam, zniknęły z Polski, jaka była moja radość kiedy zobaczyłem je w Belgii i kupiłem całe pudełko różnych smaków w tamtejszym Carfurze.
Powiem wam, że w Belgii Laysy mają więcej smaków, smakują dużo lepie i co ciekawe nie mają konserwantów, wzmacniaczy smaku tak jak u nas, ani oleju palmowego, co u nas ostatnio jest coraz częstsze np. w Laysach solonych… trują nas w Polsce, jesteśmy konsumentami 3 kategorii, dają nam szajs a każą płacić tyle samo albo więcej niż na zachodzie, i gdzie tu praworządność panie Timermans i spółka? Jeżdżę do Belgii do pracy samochodem sezonowo i zawsze nakupię na cały samochód, nawet te same śledzie w Lidlu mają inne i lepsze bo nie z Bałtyku z tablicą mendelejewa ale z morza północnego, i tak ze wszystkim, jedne co to jabłka itp. mamy w PL lepsze bo więcej witamin, jeszcze… dopóki nie będziemy im wysyłać naszych dobrych w zamian za ich gorsze…
a mozna ej jeszcze kupic gdzie w polsce ?
Bywają sklepy które które mają często przekąski z zachodu, więc tam bym szukał. W sieciówkach raczej ciężko niestety 🙁
Serowe mniam
Dla Warszawiakow spiesze z informacja,ze jest jeden sklep na Bielanach, w ktorym bywaja 🙂
jak sie nazywa ten sklep ?
Lubiłam kiedyś krakersy, TUC szczególnie, ale niestety tyłek mi się od nich rozrósł i przestałam jeść. Twoje wpisy powodują jednak chęć powrotu na ciemną stronę mocy. 😀 Szczególnie, że ich serowość można porównać do Cheetosów…
Całe szczęście, że prawie nigdzie ich nie kupisz, kontrola nałogu będzie trochę prostsza 😛
Niby tak, ale jak je gdzieś zobaczę, to na pewno nie odpuszczę!
były serowe u nas, świetne są. ile bym dał, by powróciły te 3 smaki, zwłaszcza z pieprzem 😀 eh, marzenia…
Z pieprzem to mistrzostwo…
Wyglądają smacznie, smak również brzmi zachęcająco. Nic tylko próbować 🙂
przepadam za nimi oby szybko trafiły do Polski ^^
Oj, zajadało się Tuc’i… muszę się chyba do Czech wybrać po nie przy okazji. 😛
krakersy w przeciwieństwie do np. paluszków lubię ale niestety rzadko jem, a to z powodu ogromnej ilości występującej na nich soli. dlatego jeżeli już mam jeść to preferuje takie małe krakersy sezamowe one są zupełnie pozbawione soli a dodatek sezamu pasuje idealnie. można je kupić w paczkach po 100, 200g i są ogólnodostępne w każdym większym supermarkecie więc tylko brać. 😀
W Polsce to w ogóle nie ma żadnego dobrego wyboru słodyczy napoi przekąsek dan gotowych mamy smutny nudny rynek a tuc były rewelacyjne
Prawda, prawda. Jest trochę lepiej, ale i tak dociera do nas może połowa tego co dajmy na to w Niemczech…
a jak byś je porównał do tych lajkonika?
O których mowa?