Dziś w teście ponownie mała konfrontacja słodyczy z dyskontu kontra słodyczy znanej marki. Tym razem na tapecie mamy Rafaello i Adoro, praliny w podobnym klimacie sprzedawane przez Lidla.
Cena Rafaello i Adoro
Oczywiście dyskontowi rywale znanych marek nie mieliby pewnie wielkich szans gdyby nie niska cena. Tak jest i w tym przypadku. Nie będę podawał Wam konkretów bowiem Rafaello można kupić w naprawdę różnych cenach w zależności od wielkości opakowania oraz promocji. Także Adoro bywa przeceniane. Powiem jednak, że moim zdaniem zazwyczaj różnica to tutaj około 40-50%, więc sporo. Oczywiście to Rafaello bywa nawet dwa razy droższe.

skład Rafaello
Tacy sami, a migdał między nami
Niesamowicie zabawny (he he) nagłówek nie znalazł się tu bez powodu. Oba produkty różnią się bowiem bardzo istotnym elementem – Rafaello to praliny które wyróżnia cały migdał w każdej kulce tego deseru, w Adoro niestety tego nie uświadczycie. Cóż, cięcie kosztów, ale kto wie, może ten migdał wcale nie jest tutaj taki istotny? 😉

skład Adoro
Rafaello vs. Adoro z Lidla
Ok, przechodzimy jednak do porównaniu smaku i stwierdzenia czy fani Rafaello mogą nieco zaoszczędzić przerzucając się na podobną, tańszą wersję.
Pierwsza zauważalna różnica to kształ. Adoro to dość płaskie prostokątne praliny, Rafaello to oczywiście znane wszystkim kule. Druga sprawa i pierwsza na korzyść Adoro, praliny z Lidla to moim zdaniem więcej kokosowych wiórków obtaczających je, choć w obu przypadkach można by nad tym popracować (mam wrażenie, że kiedyś było z tym znacznie lepiej jeśli chodzi o Rafaello).
Niestety (niestety bo jednak moja wrodzona cebula zawsze chce by wygrywały tańsze odpowiedniki :P) moim zdaniem Adoro przegrywa na dwóch najważniejszych polach. Po pierwsze Rafaello chrupie znacznie lepiej, wafelek jest naprawę fajny, w Adoro to znacznie cieńsza i mniej chrupka propozycja.
Najważniejsze – krem. Tutajutaj również Adoro w tyle, choć będę szczery: myślałem, że będzie znacznie gorzej. Propozycja Lidla może przypaść do gustu, jest co prawda znacznie mniej kremowa niż to co mamy w Rafaello ale mam wrażenie, że jest też mniej słodka. Niestety dla mnie była trochę zbyt sztuczna i mdła, ale to że Adoro przegrywa tę rywalizację spowodowane jest tym, że moim zdaniem podstawą smaku Rafaello i faktu, że praliny te zyskały taką popularność jest właśnie migdał w środku.
Adoro nie jest złą propozycją i patrząc na cenę można powiedzieć, że ma szansę się obronić na półkach, ale tak samo jak bezsensowną praliną byłoby Rafaello bez migdałów, tak samo nie wiedzę powodów dla których miałbym wracać po Adoro, bo bez tego to tylko kolejna przeciętna, zbyt słodka propozycja.
Pan Tester
A jeśli interesują Was inne mniejsze i większe konfrontacje to zerknijcie do kilku poniżej i dajcie znać w komentarzach jakie konfrontacje chcecie zobaczyć w przyszłości!
- Desperados vs. El Brawos z Lidla – czyli konfrontacja popularnych piw o smaku tequili
- Kinder Bueno vs. Benissimo z Lidla – kolejne starcie znanej marki słodyczy i propozycji Lidla
- Konfrontacja wafli– czy Prince Polo to najlepszy wafel? 😉
- Konfrontacja sosób do spaghetti – czyli co wybrać na szybki obiad we włoskim stylu. 😉
Lidl
-
8/10
-
6/10
Wpadłam na ten artykuł, bo właśnie szukałam odpowiedników Raffaello bez migdałów. I jestem szczęśliwa, że są takie jak Adoro xD
Raffaello to moje ukochane słodycze:)
Szkoda że testy pojawiają się u was tak rzadko. Powinny być utrzymane stałe tempo minimum 2 testów tygodniowo i było by git. Bo tak to wieje nudą.
Samo Rafaello to porażka, jest po prostu niedobre. Tak jak Toffifi. Toffifi jest jeszcze twarde i sztucznawe. Jedyny dobry słodycz z tych reklamowanych na prezent to Merci.
Fajnie masz.
twoja stara była wczoraj niedobra i ją jebłem pasem
Każdy ma prawo mieć swoją opinię dzieciaku.
Gdzie moderacja?
To Adoro ma też jakąś inną wersję smakową (orzechową?). Może ta druga byłaby lepsza, bo tego kokosowego nie da się jeść. Tak samo, jak i rafaello – czuć jedynie sam cukier.
Do ciast tańsze odpowiedniki zawsze spoko. W bierze były kiedyś podróbki Rafaello Magnetic czy coś podobnego, ale chyba wycofali bo dawno nie widziałam. Na pewno były kuliste.