Robi się coraz cieplej, więc wszelkiego rodzaju lody, milkshaki i zimne napoje będą w cenie. Jakiś czas temu natknąłem się w Netto na czekoladowego milkshake marki Cocio, której co prawda wcześniej nie znałem, ale design był na tyle obiecujący, że mimo wysokiej ceny pokusiłem się o test.
Cena nieco kosmiczna bo ten mały, niepozorny kubeczek kosztował ponad 3 złote. Dopiero teraz pisząc tego posta i próbując dowiedzieć się czym właściwie jest marka Cocio, przeczytałem, że to jedna z marek Arla a Cocio oprócz trzech smaków milkshake oferuje jeszcze mrożone kawy i mleko czekoladowe. Cóż ja się nie natknąłem jeszcze chyba na te produkty, więc z marketingiem chyba coś słabo :). Mniejsza z tym, jedziemy z testem.
Milkshake Cocio jak wspomniałem wyżej wygląda świetnie. Całość wykonana estetycznie i solidnie. Rozkładam teleskopową słomkę i zabieram się za pierwszego łyka. Cocio początkowo daje wrażenie dość klasycznego smaku kakao. Właściwie tak jest do końca. Jednak w międzyczasie pojawia się kilka aspektów dzięki którym można uznać ten napój za całkiem udany.
Po pierwsze jest bardzo kremowo. Shake jest „gładki” mocno śmietankowy, delikatny i przyjemny. Jednocześnie mamy tutaj balans, bo mimo tego, że Cocio jest kremowe do bólu, to nie sprawiło na mnie wrażenia ciężkiego, śmietanowego i tłustego.
Po drugie czekolada. Nie odniosłem wrażenia że piję wariację stworzoną przez połączenie Williego Wonki i szalonego chemika. Jest umiarkowanie intensywnie, ale dość naturalnie czekoladowo.
Myślę, że trudno wymagać czegoś więcej od czekoladowego, gotowego milkshake. Konsystencja ok, smak ok. Cena może nieco wyśrubowana, ale jak najdzie Was ochota na shakea to możecie próbować śmiało :).
Tymczasem zapraszam do śledzenia mojego Facebooka żeby nie przegapić żadnej ciekawej nowości i testu, oraz na Instagrama, żeby zobaczyć jeszcze więcej :).
Pan Tester
PS: Przy kolejnym tygodniu amerykańskim w Lidlu porównam z milkshake czekoladowym marki MCEENEDY, bo truskawkowy dał radę a cena 2 razy niższa…
Netto
-
4/10
-
7/10
-
8/10
Spróbuj Szejka z Biedry, jest na prawdę świenty
W którymś z ostatnich postów było o tym, żeby spróbować pesto z Lidla. (chyba te z lodówki?) Też jestem za tym, bo przechodziłam koło niego kilka razy ale nie miałam odwagi wziąć :D. Takie jakieś za zielone dziwne. Ale uwielbiam pesto „Provitus”. Kiedyś normalni było w Biedronce, w sklepach. Potem w Almie dorwałam, i znów nie ma już. :/ Z tych „a`la genovese” nie zniosę. 🙂
Kiedyś chyba było (jest?) w Sphinx makaron z pesto Genovese ale drugi raz już tego nie wzięłam. Nie, że złe, ale też nie najlepsze.
Pozdrawiam. 🙂
Koleżanka ma nosa widać, bo akurat dziś będzie test tego małego pesto 🙂
Pesto „Provitusa” dostaniesz w Careffourach 🙂
Jeszcze nie próbowałam, a lubię tego typu rzeczy. Dla mnie Mullermilch wygrywa! 🙂
Ja wiem, że w dzisiejszym świecie nastawionym na zdrowe odżywianie i hejtujące wszystko co wiąże się z fast foodami nie powinnam pewnie tego pisać ale okej niech mnie spalą na stosie… nic nie przebije czekoladowego shake z McDonalda. 😀
Vela, gdzie jak gdzie, ale na moim blogu za pro fast foodowe postawy w komentarzach prędzej zostaniesz bóstwem niż zostaniesz zhejtowana 😀
Kolejny raz jestem zdziwiona, kolejny raz widzę coś na oczy po raz pierwszy:)
Shake wydaje się dość ciekawy, super że nie jest taki przetłuszczony i ciężki. Coś w sam raz na lato ! 🙂
Ciocio ma super mleko czekoladowe bez zagestników. 11 % kakao w tesco 4zl ,shake ciocio sa w tesco do dostania
Jesteś już drugą osobą która o nim wspomina więc chyba muszę przetestować 🙂
jeżeli ten Ci smakował to polecam Ci ten sam o bodajże smaku białej czekolady i malin… z zachwytu takiego zmrożonego napoju mało się nie rozpłynęłam 😉 choć może być dla Cb za słodki ^^
Brzmi super ciekawie 😛
„Cóż ja się nie natknąłem jeszcze chyba na te produkty, więc z marketingiem chyba coś słabo :)”
Albo słabo patrzysz. Wielokrotnie widziałem ich produkty w sklepach 🙂
Też całkiem możliwe :). Rzadko rozglądam się za tego typu produktami, zerknę przy kolejnych wizytach. Jest coś ciekawego jeszcze w tym temacie?