Kolejny po pomidorze i fromage test Chipsletten. Tym razem padło na limitkę Thai Sweet Chili, a śledzący Insta wiedzą zapewne, że to nie jedyna limitka, która zostanie sprawdzona w najbliższym czasie :).
Chipsletten Thai Sweet Chilli to standard jeśli chodzi o podstawę, czyli same chipsy. Równy rządek niewielkich chipsów. Chipsletten to dla mnie taka opcja dla fanów Pringlesów przez wypłatą, bo całość kosztowała niecałe 3zł.
Nie wiem jak ocenić smak tej wersji. Z jednej strony są ok. Całkiem smaczne, nie przesolone, jak zawsze nie za tłuste, świetnie chrupią. Sama przyprawa to moim zdaniem połączenie smaku pomidorów znanych z innych chipsów w tubie tej marki (patrz test poprzednich chipsletten) i chilli. Problem w tym, że chilli wydaje się jakieś takie wyblakłe w smaku, gdzieś tam snuje się na końcu stawki. Brakuje tu gdzieś tego przytupnięcia
W poprawie słupków w kategorii „intensywność smaku” nie pomaga także fakt, że jak zawsze Chipsletten przyprawą oprószone zostały wyłącznie po jednej stronie. Trochę mnie to zawsze oburza :).
Oprócz tego, że jest mało pikantnie jest też mało orientalnie. Po co kreować limitkę na orientalną skoro nie stosuje się tu żadnej ciekawej przyparwy, która mogła by to sugerować swoim smakiem?
Tak więc czy warto? Ciężko powiedzieć, chipsy jak najbardziej do zjedzenia, ale na pewno nie powalają ani smakiem ani intensywnością, nie są też specjalnie orientalne, czy wyjątkowe.
Pan Tester
Żabka
-
7/10
-
7/10
-
6/10
Długo czekałem na wprowadzenie tego smaku w Polsce. Smak ten już od 10 lat z dużą popularnością sprzedawany jest za granicą! Cała Unia ma Lays Sensation Tai Sweet Chilli, w UK Walkers Sensation Tai Sweet Chilli. Zawsze gdy byłem na wyjazdach szukałem tych chipsów, nie raz nawet przy okazji wyjazdu do Niemiec. 2 lata temu były te Laysy w Polsce jako chyba pilotaż. Niestety po 2 miesiącach już ich nie było. Chrunchips przejął jedynie smak i trzymam kciuki aby im się powiodło i smak ten został już na długo w sprzedaży. Moje ulubione!!!
Ja jestem fanką tego typu smaków. Kiedyś próbowałam chyba orientalnych Top Chipsów i były super 🙂 te mnie bardzo ciekawią… pewnie spróbuję z ciekawości.
Kilka lat temu były genialne orientalne top chips, niestety nie produkują ich już chyba nawet okazjonalnie (pamiętam że to kiedyś była edycja na sylwestra w czarnych opakowaniach).
Usuń Konto
Hejterzy zawsze mile widziani. Niewielu ich tu, powracaj do nas kumplu!
W Czechach chipsletteny są ż Niemiec i smak już jest wyraźny. te sweet chilli jadłem i praktycznie zero smaku nie czulem smaku chilli. Estrella chips , kettle chio(powrót) mogly by wejść na nasz nudny rynek. Jakie był najdziwniejszy smak lub najohydniejszy chipsów jakie jadłes, ja chruplim osmiornicowe i super były tak samo jak chipsy tesco finesto smaku kaczki hoinsin
Nie przypominam sobie żebym trafił na jakieś mega dziwne smaki których nie byłem w stanie zjeść, ale do Azji jeszcze nie zawitałem więc chyba wszystko mam przed sobą 🙂
Po nazwie spodziewałam się czegoś superorientalnoostrosłodkiego 🙂 A tu.. No cóż.
W ogóle wstyd się przyznać.. Ale nigdy nie jadłam tych chipsów 🙂
Wstyd byłby gdybyś napisała to o Pringlessach. 😛
Nie lubię Chipsletten ze względu na to, że są zawsze mało przyprawione i też zauważyłam to, że tylko po jednej stronie. Przez co są one często bardzo delikatne żeby nie powiedzieć mdłe w smaku. 😀 Szkoda, że te się nie udały bo wariant sweet chili np. w Tortilla chips z Lidla z tygodnia meksykańskiego są świetne. 😀 Koniec końców Chipslettne do Pringlesów niestety się nie umywają.
Muszę przetestować w ogóle więcej chipsów z Lidla bo dają radę zazwyczaj a są znacznie mniej popularne niż np te biedronkowe.
Jeżeli chodzi o takie chipsy ,,niemarkowe” to porównując Biedronkę, Netto, Lidla i inne supermarkety moim zdaniem Lidl nie ma sobie równych chociaż Biedronka depcze mu po piętach głównie ze względu na różnorodność smaków.
Próbowałeś Pringels „Ocet i sól”? Tego się nie dało zjeść. Cała moja rodzina patrzyła na nie z obrzydzeniem. Dałam kuzynowi Anglikowi – ale się zajadał z córką kilkuletnią. I jeszcze się pytali gdzie kupiłam. (w Netto)
Nie próbowałem. Co za zwyrol w ogóle wymyślił taki smak? 😀
IMHO ogólnie pomysł na chipsy o smaku octu jest poroniony. Próbowalem (ale nie Pringelsy) ale inne wersje, i ja to jeśćmogę, nie odrzuca mnie, ale prżyjemność nikła. Tylko kwas czuć zwykle. Nie daje to przyjemności jaką chips powinien dawać.