Mrożona herbata to idealny produkt na letnie upały. Najlepsza będzie ta wykonana samemu, ale z racji tego, że potrzeba sporo chęci i czasu by taką herbatę zrobić, doprawić i schłodzić, obawiam się, że wielu polegnie kiedy za oknem będziemy mieli 35 stopni upału. W każdym razie, ja postanowiłem sięgnąć po białą Ice Tea z Biedronki.
Nie wiem czy produkt który w swoim składzie nie zawiera nawet 1/100 herbaty można nazwać mrożoną herbatą, jednak skupiając się wyłącznie na smaku należy stwierdzić, że jest on… interesujący. Biała Ice Tea Green Hills zdecydowanie smakuje jak herbata a nie chemiczny jej odpowiednik, co więcej smakuje jak biała herbata (pewnie smakosze herbaty zabiją mnie za to zdanie, cóż, jestem zwolennikiem kawy) i jedno jest pewne, nie przypadnie do gustu tym, którzy preferują wyłącznie słodkie, bardzo wyraziste napoje, biała ice tea z biedronki bliżej ma do gorzkości niż słodkości. Mi takie rozwiązanie odpowiada, bo schłodzona daje naprawdę fajne orzeźwienie.
Jeśli jednak spodziewacie się słodkich smaków znanych z większości Ice Tea to nie ten adres.
Myślę, że może to być także ciekawe rozwiązanie do kilku drinków. Za taką cenę na pewno skuszę się ponownie podczas ciepłych dni, szczególnie, że droższa konkurencja często nie oferuje ciekawszego połączenia.
Oceny
-
8/10
-
5/10
-
8/10
mmmmm herbaty mrożone to jest to!! tylko nie we wszystkich biedronkach możną chyba ją dostać :/
Ja gorąco polecam mrożone herbatki Pickwick – ich biała herbata jest absolutną Królową wszystkich ice tea 😀
Wygląda ciekawie. Gdzie można dostać?
W Auchan widuję prawie zawsze, czasem w TESCO i Carrefourze, ewentualnie jakiś mniejszych spożywczakach 🙂 Z napojowych wariacji polecam jeszcze wodę z aloesem (też dostępna w większych marketach) – jest świetna!
Już udało się kupić, zarówno wersję zieloną jak i białą. Efekty tych testów niedługo na blogu. Dzięki za rekomendację :).
Czekam w takim razie z niecierpliwością na opinię 🙂
niesłodka mrożona herbata? no czuję się jakby ktoś się wreszcie o mnie zatroszczył C:
Otóż to!
Czasem można wyrwać w promocji za 1,99 🙂
aj… ttm gorzkim smakiem sprawilas ze wyobrazilam sobie toni,ktorego nieee cierpie! 😉 i juz chyba nie chce probowac tej ice tea 😉 hehe zapraszam do mnie
tonic*
Nie, nie, to inna półka goryczki. W tonicu jest to właściwie sama gorycz, tutaj to tylko akcent dodatkowy, który jednak sprawia, że napój nie jest przesłodzony :).