Dziś przyszła pora na kolejny test kanapki z oferty sezonowej McDonald’s. Tym razem padło na serię Bacon Clubhouse i kanapkę w wersji Beef (czyli poczciwa wołowinka ;)). Kanapkę jadłem po raz pierwszy, ale oczekiwania były spore, zarówno przez dobór składników, Wasze polecenia i dość wygórowaną cenę.
Bacon Clubhouse, czyli co, gdzie i za ile?
Kanapka w ofercie jest może od tygodnia i pewnie jeszcze trochę w niej pozostanie. Cena niestety jak na fast food moim zdaniem ponownie wysoka, bo kanapka bez zestawu to 13,90 (zestaw standardowo coś koło 20zł z tego co pamiętam, ale brałem samą kanapkę).
Bacon Clubhouse Beef to kanapka, która jeśli chodzi o składniki to właściwie taki standardowy, przeciętny amerykański burger, czyli wołowina, klasyczne warzywa (pomidor, sałata, cebula), ser i bekon. Do tego oczywiście sos.
W ofercie znajdziecie też kanapkę Bacon Clubhouse z kurczakiem. Jeszcze nie zdecydowałem czy spróbuję, ale z tego co widzę, różnicą jest jedynie kurczak premium (ten który w kanapce Drwala z kurczakiem).
Kilka rzeczy mi się w tej kanapce podobało, a kilka mniej, i tak też, na plusy i minusy, podzielę dzisiejszy wpis.
Plusy Beef Bacon Clubhouse
Warzywa: nie wiem o co chodzi z sałatą która jest stosowana w Big Macach, ale jest fatalna moim zdaniem (strasznie dużo tych białych, gorzkich części). Tutaj było znacznie lepiej. Zielona sałata, pomidor i cebula. Wszystko smakowało klasycznie i tak jak należy. Osobiście kiedy robię domowego burgera to zazwyczaj preferuję właśnie takie dodatki warzywne (choć sałatę zazwyczaj zastępuję rucolą) więc dla mnie dobór trafiony.
Bekon: standardowo uważam, że było go zbyt mało, ale niezależnie od ilości bekon zawsze traktowałem i będę traktował jako plus w każdym burgerze.
Pomysł: moim zdaniem wykorzystanie bardzo klasycznych dodatków w jednym solidnym burgerze to dobry pomysł, no bo właściwie brakuje takiego w stałej ofercie jeśli się zastanowić. Dla mnie wołowina z warzywami, serem i bekonem to jest to.
I niestety właściwie tutaj zakończyłbym wyliczanie w kategorii plusów, bo Bacon Clubhouse w wersji z wołowiną niczym pozytywnym więcej mnie nie zaskoczył.
Minusy Beef Bacon Clubhouse
Bułka: pamiętacie jak wychwalałem bułkę w Drwalu? No cóż, moim zdaniem mak mógłby przy niej pozostać. Tutaj dostajemy płaską, gładką bułkę bez sezamu i dodatków. Dla mnie była strasznie sucha i nieprzyjemna w swojej strukturze. Smakowo też nie wyróżniła się niczym ciekawym.
Sos: nie wiem do końca co to był za sos, ale był dla mnie nieprzyjemnie kwaskowaty i taki… sklepowy. Coś w stylu gotowych sosów do hamburgerów, które pozytywami zazwyczaj nie grzeszą. Jadłem lepsze w maku.
Ilości: o zbyt małej ilości bekonu pisałem, ale było też trochę zbyt sucho. Ta bułka, zbyt mało sosu i raczej mało soczyste mięcho to połączenie bardzo przeciętne.
Wołowina: no cóż, tutaj mimo, że kawał jak we wszystkich kanapkach premium solidny, to przydałoby się ponownie trochę bardziej doprawić i wysmażyć nieco delikatniej, bo całość jest przez to wysuszona (a tym razem dostałem bardziej wysuszoną wersję niż zazwyczaj).
Cena: prawie 14zł to plus minus trzy złote za zestaw (burger 200g wołowiny + frytki + sosy) w solidnej burgerowni, ale to już omawiałem nie raz i nie dwa ;).
Płasko: smak jest trochę zbyt jednostajny i płaski. Wszystko jest łagodne do bólu. Warzywa delikatne (nawet cebula), mięso także. Sos bez ostrości. Przydałoby się tutaj trochę ognia ;).
Podsumowanie
Ktoś na fanpage, że Bacon Clubhouse to taki wiosenny odpowiednik kanapki Drwala. Ja się nie zgodzę, moim zdaniem Drwal jest znacznie ciekawszą propozycją. Raczej nie sięgnę ponownie (no chyba, że po wersję z kurczakiem, która mam nadzieję ratuje serię). Nie to żeby kanapka była niezjadliwa. Jest smaczna, ale można było oczekiwać czegoś znacznie ciekawszego po tej serii i za te pieniądze, no i myślę, że nawet zostając przy ofercie MCD wybierzecie coś ciekawszego ze standardowego ;).
Pan Tester
Kanapki w niższej cenie? Sprawdź kupony McDonalds!
McDonald's
-
4/10
-
6/10
-
5/10
rukola jest jeszcze bardziej gorzka od tej salaty wiec nie wiem czemu ja stosujesz
A mi bardzo smakował. Jedyne co nie pasowało to bułka.
Kurczaka to sobie odpuście w Mc jak wam to może smakować
toż to 100%mielonka……gorzej jak parówki….
smaku ludzie nie czujecie….
Pracuję w macu. Przedmówca miał rację. Trafiłeś na serię mięsa, które leżało w szufladzie, co jest niedozwolone. Mięso jest ważne 15 minut, potem traci swoją wartość. Co do sosu hmm…. lubisz Big Maca? bo dokładnie ten sam sos jest stosowany w Clubhousie. 2 strzały na koronę i 1 na spód. Cztery krążki czerwonej cebuli, dwa płaty sałaty lolo, dwa plasterki pomidora i plasterek sera cheddar. Na spód daje się trzy paski bekonu co jest rekordową ilością, bo w żadnej kanapce się tyle nie dawało. Ja nigdy tego nie jadłem, przyznaję, ale z tego opisu wnioskuję to co napisałem. Spróbuj z kurczakiem, ale tam też musisz uważać żeby nie leżał a był świeży.
Doradzę Ci, że już po samym zdjęciu widzę, że to mięso nie jest pierwszej jakości. Mięso o czasie prosto z szuflady powinno być choć trochę wilgotne. To, które zostało podane od razu po zdjęciu z grilla ocieka tłuszczem. Wiesz, że jest pierwszej świeżości (co niestety nie każdej osobie odpowiada), jeśli jest ono wilgotne i to widać, jest ok, ale jak jest suche, jest kapciem, znaczy, że jest stare i należy to bezzwłocznie reklamować. Dostaniesz świeżą kanapkę taką jaką trzeba. Dodatkowo radzę iść do maca zaraz po ofercie śniadaniowej albo po południu. Nie polecam iść tam późnym wieczorem. Często nie ma ruchu a mięso się „ratuje reanimując je”. No chyba, że widzisz, że pracownicy wrzucają partię specjalnie dla Ciebie.
Ehh.. mięso jest suche dopiero jak polezy w szufladzie, sałata to lolo bionda, generalnie w maku nie ma możliwości smażenia ileś dłużej bo wszystko jest automatycznie ustawiane… sosu mało, bo może oszczedzaja, wg norm powinno go być sporo po obu stronach bułki.. niestety szybkosc robienia kanapek stawiana jest tam ponad ich wyglad.
A kto na fanpage, że Bacon ClubHouse to taki wiosenny odpowiednik kanapki Drwala?
Ja ogólnie nie lubię kanapek z McDonalda. Są milion razy gorsze niż te z KFC i może tysiąc razy gorsze niż z Burger Kinga 😛 Jadłem Clubhouse z kurczakiem i są bardzo słabe. Ohydna buła, jakoś całość wali samą sałatą i tym sztucznym kurczakiem. 2/10, bo jest sporo dobrej czerwonej cebuli.
Kurczak ten sam co w mcchickenie, wołowina ta sama Ci w wieśmaku czy royalu, to nie jest kurczak czy wołowina premium 😉 krócej smażona być nie może, po zdjęciu z grilla jest soczysta, zależy tylko jak szybko trafi do kanapki, czy od razu, czy odleży swoje w podgrzewaczu, wtedy schnie niemiłosiernie 😉
To ja na bank trafiłem na tę z odgrzewacza niestety 🙁
Moim zdaniem cena absurdalna, ta powinna kosztować z 10zł
Myślę, że 8-10zł byłoby adekwatne. a 14-15zł to powinna być cena zestawu.
To samo pomyślałem. Jak już mamy jeść w maku to wolę 4×3.50 czyli np cztery kurczakburgery zjeśc…