Konfrontacja Czekoladowych Mikołajów

konfrontacja czekoladowych mikołajówOk, jutro 6 grudnia, postanowiłem więc opublikować dla Was małą konfrontację czekoladowych Mikołajów. Początkowo planowałem, że będzie ich tutaj kilkanaście, jednak szczerze mówiąc po tym jak zacząłem próbować tych najtańszych, często no-name, to uznałem że nie ma to sensu. Ciężko to było zjeść nawet w małych ilościach degustacyjnych a co dopiero napisać coś sensownego. Dlatego skupiłem się tylko na 4, które wypadły ciekawie, lub które po prostu mogą być moim zdaniem dla Was interesujące.

Do testu stają więc dziś czekoladowe mikołaje z Milki, Kinder, Merci oraz czekoladowy Mikołaj z Lidla, jak się okazało po zakupie w wersji ze słonym karmelem. 😉

Ceny czekoladowych mikołajów

Muszę przyznać, że konfrontacja czekoladowych mikołajów to nie tanie rzeczy. 😉 Tylko te 4, które sprawdzam dziś kosztowały łącznie… około 30zł. Kogoś ostro pogięło, no ale idą święta, więc kasa musi się zgadzać, nie? 😉

Niemniej jeśli szukacie mikołajów tylko po to by zjeść jakąś czekoladę, to wiecie już, że nie jest to najbardziej ekonomiczna opcja.

Lecimy zatem. Zaczynam od moim zdaniem najgorszego i przechodzimy do najlepszego.

Czekoladowy Mikołaj z Milki

milka mikołaj z czekolady

O dziwo rywalizację przegrywa fioletowy mikołaj od Milki. Niestety nie dość, że przyjdzie Wam za niego zapłacić 5-7zł to jeszcze moim zdaniem smak wypada sporo słabiej niż w standardowej milce. Nie wiem czy chodzi o jakieś dodatki, które muszą się tutaj znaleźć by taka forma się dobrze trzymała, ale po prostu ten produkt moim zdaniem im nie poszedł.

Nie jest to oczywiście poziom tak zły jak wspomniane no-name za 1-2zł, ale z testowanej dziś czwórki niestety zdecydowanie najgorzej.

Czekoladowy Mikołaj od Merci

merci mikołaj czekoladowy

Tutaj cebula bolała mocno, bo Biedra policzyła sobie dyszkę bez grosza za tego małego czekoladowego grubasa od Merci. Trzeba jednak przyznać, że wypadł bardzo przeciętnie a ponadto było podobnie jak w przypadku Milki – oryginalny produkt Merci wypada sporo lepiej niż wersja w formacie mikołajowym.

Swoją drogą ostatnio dowiedziałem się, że istnieją opakowania Merci składające się wyłącznie z biało-czarnych czekoladek kawowych (które wiadomo, że są najlepsze)… Czyż to nie piękne?

Czekoladowy Mikołaj z Lidla

lidl mikołaj czekoladowy

Co prawda czysto przypadkowo sięgnąłem po wersję ze słonym karmelem (myślałem, że to zwykły mikołaj z mlecznej czekolady) ale okazała się ona naprawdę ciekawą propozycją. Mikołaj jest co prawda bardzo słodki. BARDZO. Ale słony i chrupiący karmel robi tutaj robotę. Sam smak czekolady również przypadł mi do gustu bardziej niż w mikołajowych wersjach Milki czy Merci.

Cena? 6 zeta, ale za znacznie większą wersję niż u poprzedników. 🙂

Czekoladowy Mikołaj Kinder

kinder mikołaj czekoladowy

Mój faworyt to jednak stary dobry Kinder. Ten mikołaj składa się podobnie jak jajko niespodzianka z dwóch wartw czekolady: jasnej i ciemnej. Właściwie smakuje również identycznie do tego co mamy w jajku niespodziance, więc nie będę Wam opisywał. Ja lubię. Myślę, że być może Kinder robiąc jajko niespodziankę dopracował smak lepiej i potrafi robić tego typu formy czekoladowe bez zmiany smaku.

Niezależnie od tego jaka jest prawda, to w tym przypadku było to całkiem dobrze wydane 5,99zł bo właśnie tyle kosztuje mikołaj Kinder.

 

To tyle na dziś. Koniecznie dajcie znać czy takie konfrontacje mają dla Was sens i czy chcecie ich więcej. 🙂

Pan Tester

  • 6.5/10
    Milka - 6.5/10
  • 7/10
    Merci - 7/10
  • 7.5/10
    Mikołaj z Lidla - 7.5/10
  • 8.5/10
    Mikołaj Kinder - 8.5/10
7.4/10
3 komentarze
  1. 6 stycznia, 2020
  2. 19 czerwca, 2019
  3. 1 stycznia, 2019

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.