W Biedronce od początku tygodnia trwa akcja Hiszpańsko-Portugalska. Jeśli chodzi o kuchnię to ta z krajów śródziemnomorskich (choć Portugalia akurat chyba się do nich nie zalicza, ale wiadomo o co chodzi ;)) to zdecydowanie moje smaki, tak oferta Biedronki w większości trafiła do kategorii: nieciekawe, albo już testowałem. Były jednak i wyjątki, jeden z nich w dzisiejszym teście: Empanada z tuńczykiem.
Co to jest Empanada
Przyznam szczerze, że klasycznej Empanady nie miałem okazji jeść (trzeba będzie się zmierzyć z tym wyzwaniem na Szamam ;)). W każdym razie pomysł jest prosty. Zazwyczaj kruche ciasto, które ze wszystkich stron okrywa rozmaite dodatki. Pomysłów na farsze więcej niż tych do pierogów.
Biedronka proponuje natomiast farsz z tuńczykiem, papryką, cebulą i pomidorami. Powiem szczerze, że skład mimo, iż zakładałem, że będzie jakaś masakra to jest naprawdę niezły.
Swoją drogą zwróćcie uwagę na zabiegi producentów w jaki sposób podają zawartość danego składnika. Całość składu podzielono na dwie części, tak by osobno rozpisać ciasto i farsz. W przypadku ciasta nie podaje się procentowych wartości danego składnika, ale już tuńczyk w farszu jest tak podany. 37% wygląda fajnie, ale wiele osób pewnie uzna, że mamy go tam grubo ponad 100g (całość ma 320g). Cóż…
Za Emapnadę Biedronka życzy sobie 6,99zł. Dramatu nie ma, ale też trudno mówić o tym by była to jakaś wielka okazja.
Przygotowanie i smak
Cały produkt wygląda z zewnątrz dokładnie tak jak testowana już jakiś czas temu pizza calzone z Biedronki.
Empanadę z tuńczykiem trzeba przygotowywać w piekarniku (przynajmniej takie jest zalecenie na opakowaniu, choć na patelni też da radę zapewne). Po otwarciu klapy piekarnika pachnie… paluszkami rybnymi. Identycznie.
Rozkrawam i… kurczę no rozczarowanie, bo wygląda mało ciekawie.
Całość wygląda jak paprykarz i niestety muszę przyznać, że w dużej mierze smakuje jak stary dobry Szczeciński :). To znaczy nie żebym miał coś do paprykarza, i to danie też zjadłem bez żadnego problemu i pewnie zjadłbym ponownie, ale no nie tego się spodziewałem.
Smak płaski, konserwowy a tuńczyka trudno tu wyczuć. No i właściwie chyba tutaj zakończę historię o tym produkcie.
Natomiast jeśli zastanawiacie się czy kupić pizzę z oferty hiszpańskiej w Biedronce to koniecznie zajrzyjcie do poniższych testów bo obie testowałem już:
Tu chorizo:
A tu Serrano, choć z innej serii (widzę, że teraz mozzarella jest w tych śmiesznych kulkach).
Kusi mnie też ten produkt. Ktoś miał już przyjemność? 🙂
Pan Tester
-
6/10
-
7/10
-
4/10
Taa chorizo z biedronki jest mega dobre, pikantne.Ostatni jadłem węgierską kiełbasę z Węgier i Chorizo z biedy bardzo podobna jest.
Polecam chorizo, które teraz można kupić w Biedronce. Przepyszna dojrzewająca wędlina, jakość wysoka, cena baaardzo okazyjna. Kupiłam już trzy opakowania i ze wstydem przyznaję, że wsuwam na raz całą laskę z obłędem w oczach, nawet nie zamykając lodówki. Dobrze, że to tylko oferta czasowa 😉
To cenny komentarz, dzięki. Chyba się skuszę, bo chorizo uwielbiam, ale zazwyczaj właśnie trafiałem na bardzo słabe wersje w marketach.
Bo kurnia nie chodzisz tam gdzie jest dobre jedzenie..chorizo z biedry jest wypas.
To nie ma nic wspolnego z chorizo
Ja też opierdzielam całą laskę bez chleba, mamy podobne gusta podniebienia.
Bez odbioru.
Co do Rosca. Skład okej – 21% szynki, 19% sera. Smakowo nawet nawet. Ale brakowało mi trochę jakiegoś sosu.
No właśnie tak trochę sucho mi to wygląda. Wielka buła z serem i szynką i w sumie tyle :).
O to chodzi w hiszpańskiej rosce. To lekka przekąska zazwyczaj z szynką serrano i serem albo boczkiem i serem. Żadne tam sosy hiszpanie nie znosza dodawania sosów bo twierdzą że psują nimi smak potraw. Co najwyżej oliwa z oliwek hehe.
A co do empanady to taka prawdziwa hiszpaska to właśnie z tuńczykiem papryką, cebulem i sosem pomidorowym 🙂
Jestem w stanie to zrozumieć bo pewnie w oryginalnej wersji tej bajgiel (czy jak to nazwać) jest chrupiący i wilgotny i najchętniej to by się go zjadło bez dodatków, ale już w sklepowej wersji pewnie niekoniecznie :D.
A ja próbowałam i po wyjęciu z piekarnika bardzo chrupiący 🙂
Hiszpania jest duża i ma milion smaków W Andaluzji na przykład do wszystkiego idzie aioli. Tak, ze nie do końca tak z tymi sosami. Pozdrawiam.