Od ostatniego testu gotowej zupy krem Marvita minęło… 1,5 roku. Cóż, jakoś nie było okazji chyba, bo robiłem najróżniejsze zupy krem samodzielnie (np tajska zupa krem z kukurydzy). Dziś jednak drugi test zup tego producenta i padło na bardzo populary krem z brokuła z raczej niespotykanym w gotowcach dodatkiem sera pleśniowego.
Jak wspominam czasami przy okazji testów serowej pizzy i podobnych produktów, fanem niebieskich serów pleśniowych zdecydowanie nie jestem, ale jeszcze dwa lata temu nie dotykałem camemberta a teraz musi być zawsze na stanie w mojej lodówce, więc powoli i do nich się przełamuję i chętnie korzystam z połączeń w niektórych produktach.
Skład i cena zupy Marwit
Cena tych zup to 5-6zł zazwyczaj. Porcja jest spora, więc jak na szybkie danie uważam, że jest ok. Oczywiście „ok” pod jednym warunkiem, że skład jest taki jak marketing tych zup, czyli domowe zupy krem, bez zbędnych dodatków i chemii.
Skład ma swoje plusy i minusy. Na plus na pewno fakt, że pierwsze miejsce to po prostu brokuły, które stanowią 40% całości. Na minus natomiast spora ilość ziemniaków (24%) które dla mnie jeśli chodzi o zupy krem stanowią typowy „zapychacz” i zagęszczacz (no chyba, że mówimy o zupie ziemniaczanej :P).
Właściwie oprócz wody, sera pleśniowego i przypraw nie ma w tej zupie już nic więcej. I bardzo dobrze. Jeśli jest opcja by produkować rzeczy bez zbędnej chemii to jestem za i powinno się częściej iść tą drogą.
Jak smakuje zupa brokułowa od Marwita?
No cóż, moim skromnym zdaniem nie zachwyca. Właściwie to co nie podobało mi się w składzie, nie podoba mi się także w smaku i konsystencji tej zupy. Ta ostatnia to pewnie kwestia gustu, ale ja, mimo, że lubię gęste zupy krem, brokułową od Marwita musiałem nieco rozcieńczyć wodą bo stała się „glutowata”.
Ziemniaki bardziej jednak niż w konsystencji dają o sobie znać w smaku. Mam wrażenie, że trwa tu walka między brokułem i ziemniakiem co nieszczególnie mi się podoba. Zupa krem z brokuła ma mieć intensywny smak brokuła. Kropka.
Ciekawy jest za to akcent sera pleśniowego. To zdecydowanie był dobry pomysł. Co prawda nad samym serem pewnie można popracować, ale dla mnie super, bo zazwyczaj też nie omieszkam dodać nieco sera do zupy krem (nie tylko brokułowej).
Podsumowanie
Jeśli miałbym ocenić ten produkt jednym słowem to użyłbym pewnie słowa poprawny. Taka właśnie jest brokułowa Marwit, dobry skład, niezły smak i pomysł na dodatek sera, ale z kilkoma błędami (w szczególności zbyt duża ilość ziemniaków) których wyeliminowanie mogłoby sprawić, że produkt ten będzie na półce wyżej jeśli chodzi o smak.
Pan Tester
Jeśli szukacie ciekawych gotowych zup krem to polecam Wam także następujące testy:
- Zupa z dynią i marchwią z Biedronki
- Szparagowa zupa krem z Biedronki
- Krem z kukurydzy Homemade (genialna)
Simply
-
8/10
-
8/10
-
5/10
Czy ta zupa jest zwykle taka kwaśna, czy ja mam jakiś zepsuty smak? Smakuje lekko jak ogórkowa, jest dwa dni przed koncem daty ważności, ale nie odważę się chyba jej zjeść. Mam dwa opakowania i chyba oba do wywalenia…
Według mnie ta zupa jest przepyszna, ale ja mam spaczony smak, w dodatku lubię niedoprawione jedzenie 🙂
To chyba najgorsza rzecz jaką jadłam, prawdziwe paskudztwo…:(
te kremy z marwitu mają to do siebie, że koniecznie trzeba je doprawiać i najlepiej posypać grzankami i słonecznikiem. Dobre są jako baza, którą trzeba odrobinę „dopakować”, ale nic ponad to.
tyle razy miałam ją kupić! Tylko zawsze czekałam na promocje… a jak do niej dochodziło w lidlu czy stokrotce, to albo ich nie było, albo zostały wykupione. Bardzo chciałam spróbować chociaż jedną taką zupę krem (obojętnie jaką) z Marwita :<
I tak nic nie pobije domowej brokułowej zupy krem. 😉 Ja mam jeszcze kilka firm robiących podobne zupy na liście do testu, ale jakoś mi nie po drodze było ;).
oj wiem o czym mówisz… taką zupę krem na rosołku zjeść to pychota <3 Ja jadłam jedynie wszystkie z biebry 😉