Dziś mam dla Was test dwóch napojów marki Tymbark o nazwie Frument. Chyba nowość, a przynajmniej ja piłem i spotkałem pierwszy raz (być może były ale w innym opakowaniu?). Do testu stanęły dwa smaki cytryna i limonka, oraz jabłko. Obie wersje wzbogacone są dodatkowo o miętę, którą kojarzy pewnie każdy fan napojów spod szyldu Tymbarka.
Zanim przetestuję smak, to jeszcze słowo o cenie i designie, który jest dla mnie fajnym dodatkiem w przypadku produktów spożywczych i często się nim kieruję przy wyborze (wiem, wiem, bardzo rozsądne :P). Opakowanie moim zdaniem majstersztyk, także dodaję standardowo w takich przypadkach jeden punkt do jakości. Cena to też pozytywne zaskoczenie. Napoje kupiłem w Biedronce za 1,39zł, to całkiem nieźle jak na taki brand. Test zacznę od wersji z cytryną, limonką i miętą. Moim zdaniem wersji znacznie słabszej z dwóch dziś testowanych. Moja dziewczyna stwierdziła, że smakuje jak gazowany cytrynowy płyn do naczyń (tak, lubi czasem sznapsa płynu, więc wie jak smakuje). Moim zdaniem aż tak źle nie było, ale ten napój furory rzeczywiście raczej nie zrobi. Smak jest mało naturalny a bąbelki jeszcze potęgują to wrażenie. Pewnie do niego już nie wrócę.
Wersja z jabłkiem i miętą udała się Tymbarkowi znacznie bardziej. To z resztą sprawdzony pomysł tej marki, który ma już swoich zwolenników. Moim zdaniem wersja gazowana jest nieco słabsza, ale orzeźwiający, owocowy charakter pozostał.
Czy wrócę do tych napojów? Pewnie w upalny letni dzień chętnie sięgnę po jabłko z miętą i będę sączył z butli z ładną etykietą :). A teraz odsyłam Was do najnowszego mikrotestu na FanPage i śledzenia moich poczynań na Instagram.
Pan Tester
Biedronka
-
9/10
-
7/10
-
2/10
-
7/10
Cytryna&limonka pyszna wersja odświeżenia na sierpniowe upały w parku Szczęśliwickim
A mi truskawka smakuje najbardziej z nich wszystkich!
Frument to dawny konkurent tymbarka – tańszy i lepszy 🙂 Taki smak dzieciństwa 🙂
Tak. to prawda. Mało kto już pamięta, że produkował go Zakład Pektowin z Jasła.
W biedronce widziałem nowe Laysy Maxy. Kurczak BBQ czy coś w tym stylu. Będzie jakiś test bo jestem ciekaw opinii Pana Testera. Dla mnie bomba!
A wiesz że zjadłem i ich nie przetestowałem bo nie wiedzieć dlaczego myślałem, że już je testowałem kiedyś? 😀 Anyway, dla mnie rewelacji nie było, ale i tak zrobię podejście numer dwa i dam znać w teście 🙂
Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu 🙂 Faktycznie opakowanie inne, ładne.. Zawartości muszę spróbować by ocenić 🙂
Ee, jak gazowane to nie lubię. 🙂 A próbowałeś lemoniady z Kubuś Play? W tamtym roku cytrynową piłam – była boska. I teraz widzę, że znów jest. A ta z Tymbarka z rabarbarem faktycznie dziwna w smaku…
Nie, tylko tę z rabarbarem, ale jak znajdę to przetestuję chętnie bo przepadam za tego typu produktami 🙂
Nie kup wersji jabłko truskawka mięta smak palący w gardło smak taniego napoju typu tania oranżada ze stonki
Dzięki za ostrzeżenie, bo właśnie miałem pisać, że został mi jeszcze jeden ze smaków do przetestowania 😀