Jakiś czas temu w jednym z komentarzy pojawiła się opinia, że Tiramisu z Biedronki (marki Sottile Gusto) to jeden z najlepszych produktów jaki można kupić w tym dyskoncie. Choć Tiramisu lubię wyłącznie wtedy kiedy ktoś wie jak je zrobić, a po Karmi Tiramisu mam uraz do produktów o tym smaku, to jednak postanowiłem to sprawdzić.
Tiramisu z Biedronki to produkt naprawdę solidnych rozmiarów. Plastikowe pudełko a w nim pół kilo tego włoskiego przysmaku. Za całość zapłaciłem 9,99 w promocji, która jednak (obserwując gazetkę) występuje raczej regularnie w stosunku do tego produktu. Czy to dużo? Myślę, że bardzo znośnie za produkt tych gabarytów, szczególnie jeśli smak będzie sensowny.
Skład Tiramisu z Biedronki
Jeszcze szybki rzut oka na skład Biedronkowego Tiramisu. Ten krótko mówiąc… nie zachwyca. To za co ja najbardziej cenię to ciasto w oryginale to krem Mascarpone, gładki, kremowy i delikatny. Tutaj również masa Mascarpone stanowi większą część składu, bo aż 80%, ale jej wykonanie (w kwestii składu) to moim zdaniem jakaś porażka. Odtłuszczone mleko, syrop glukozo-fruktozowy, olej kokosowy… mnie to nie zachęca.
Dalej odpowiednio po 9,5% stanowią biszkopty i poncz kawowy a całość zamyka posypka kakaowa która stanowi 1% masy produktu.
Smak
Ok, przejdźmy do najważniejszego, czyli jak to właściwie smakuje. Moim skromnym zdaniem prostego Pana Testera smakuje nieźle, ale nijak ma się do prawdziwego Tiramisu.
Po pierwsze krem, jest smaczny, nieprzesadnie słodki i o całkiem przyjemnej strukturze pianki (choć dość zwartej). Jednak nazywanie tego kremem Mascarpone może mieć daleko idące konsekwencje i np. włosi przestaną wpuszczać nas do swojego kraju za taką obrazę ich dobra narodowego z Lombardii.
Po drugie biszkopty, co tu dużo pisać. Biszkopty jak najbardziej ok dla tego typu produktu. Odpowiednio zwarte, nie rozpadają się. Stara biszkoptowa szkoła Tiramisu. Plus.
Po trzecie poncz kawowy, i tutaj moim zdaniem największy minus tego ciacha. Krem bym przeżył, ale ten poncz to jakaś masakra. Ostry, sztuczny smak. Pod koniec miałem go tak dość, że moje Tiramisu ograniczyłem wyłącznie do kremu.
Tiramisu z Biedronki – Podsumowanie
Czy wrócę po ten produkt? Raczej nie. Mimo, że jak na marketowe ciasto za dychę wiele osób uzna to za dobrą inwestycję, to jednak dla mnie było zbyt sztucznie.
Swoją drogą w ofercie pod tą samą marką znajdziemy jeszcze małe tiramisu i profiterole. Sprawdzę je za jakiś czas i porównam, być może osoba, która stwierdziła, że najlepszy produkt z Biedronki to tiramisu, miała na myśli właśnie mini wersję, która być może jest inna od tej testowanej dzisiaj? 🙂 Jak ktoś miał okazję próbować to czekam na komentarze oczywiście.
Pan Tester
Biedronka
-
7/10
-
3/10
-
5/10
JA TAM LUBIĘ. kocham tiramisu i zawsze w restauracjach zamawiam.. lecz to z biedry niestety wygrywa… zazwyczaj w kawiarni/restauracji trafiam na suche z dużą ilością biszkoptów albo całkiem bez i z bitą śmietaną zamiast mascarpone i płacę z 16 zł za kawałeczek.. a to z biedry jest ideolo. nie ma super składu (ale też ani nie jest oznaczone jako i fit i eko), ale raz na pół roku można z koleżanką zjeść do kawy 😉 zwłaszcza w takiej cenie
A orientuje się Pan, czy takie jajka w składzie, to świeże, czy to jest tak przetworzone, że nie ma możliwości zarażenia się np. salmonellą?
Hmmm… jadłam to tiramisu i bardzo mi smakowało. Osoba, która poleciła mieszkała przez kilka lat we Włoszech i zachwycała się, że właśnie tiramisu z biedronki bardzo przypomina te włoskie co w Polsce ponoć zdarza się rzadko.
dokładnie byłam we Włoszech i jadłam identyczne w smaku
Więc albo nie masz smaku albo we Włoszech też jadałaś gó…ne jedzenie 🙁
Często to jadłem, już nawet nie patrząc na sklad, bo wiadomo ile to kosztuje.
Ale od jakiegoś czasu coś popsuli i 2 razy z rzędu miałem po tym takie sranie, że chciałem umrzeć, współlokatorka tak samo.
To gówno nie powinno być dopuszczone do sprzedaży, ale najwyraźniej sanepid woli zajmować się straszeniem przedsiębiorców.
Ja tez jadłam ten deser u prawdziwego Włocha, który po prostu się przyznał że kupuje w Biedronce bo jest bardzo dobre !Gdyby mi nie powiedzial, to bym nie wiedziała że to kupne…
prawda jest taka, że gdyby recenzja brzmiała „tiramisu z biedronki smakowało doskonale, zupełnie jak to jakie jadłem w kawiarni”, to byłoby tu mnóstwo komentarzy w stylu „głupi testerze, ten szajs nie ma nic wspólnego z prawdziwym tiramisu”. ja rzecz zjadłam raz, złe nie było, taka gotowcowa a la bita śmietana z a la kakao i a la amaretto. oczekiwań nie miałam wygórowanych, jednak kakao powinno być gorzkie i nadawać tiramisu charakteru. no ale nieposłodzone kakao to oczywiście ryzykowny interes.
Co prawda to prawda. Gdybym napisał, że nie warto sięgać po dobre Tiramisu kosztujące 10zł za niewielką porcję, bo to z Biedrnki daję radę, to zostałbym zjedzony żywcem pewnie. Anyway ja wciąż nie rozumiem zachwytu nad tym produktem, ale jeśli komuś smakuje to spoko, ma ciekawą alternatywę do słodyczy będąc w Biedronce.
Mi osobiście bardzo smakowało tiramisu z biedronki! aż do dzisiaj! Nawet bym nie pomyślała szukać jakich kolwiek informacji na temat tego tiramisu lecz dziś gdy właśnie kończyłam opakowanie znalazłam wielkiego brązowego (uwaga ❕) Włosa! Dziękuję już nie kupię żadnego opakowania! Choć kupywalam sobie je dosyć często!
Panie Tester dzięki za odp. na maila dotyczącego dodawaniu własnych opinii produktów. Po świętach wyślę na maila 2-3 recenzję i mam nadzieje ze przypadną do gustu, pozdrawiam 🙂
Jasne, w takim razie jesteśmy w kontakcie!
Panie Testerze, jest Pan ciekawą osobą pod takim względem, że gdy opisuje Pan jakiś produkt, i wiesza na nim psy, to pędzę go jak najszybciej zakupić, bo w 80% przypadków akurat bardzo mi smakuje, w tym wypadku również 🙂
Polecam się na przyszłość 😉
Znajomi polecili mi twój profil ale po raz kolejny widzę że moje zdanie jest zupełnie inne.. Smak rzecz gustu ale olej kokosowy zły nie jest, syrop glukozowy to poprostu cukier.. Jest we wszystkim. Napewno nie jest to włoskie ciasto ale smakuje podobnie do tiramisu które kupiłam w dobrej kawiarni
Czekaj, czekaj. Czyli uważasz, że skład tego produktu jest ok? 🙂
Wtrącę się do dyskusji, bo dla mnie też skład jest ok, nie ma co się obrażać, że w produkcji przemysłowej stosuje sie takie a nie inne składniki – użycie prawdziwego mascarpone chociażby pewnie podbiłoby cenę tego produktu ze dwukrotnie. Nic szkodliwego tam nie ma, to mi wystarczy, nie liczę w Biedronce na prawdziwe włoskie składniki. Natomiast troche baffluje mnie odtłuszczanie mleka tylko po to, żeby potem krem i tak „natłuścić” nasyconym olejem kokosowym.
Ok, ale ja się nie obrażam że użyli takich a nie innych składników, tylko, że to ma mało wspólnego ze SMAKIEM mascarpone i pisanie o czymś z takim składem, że to krem mascarpone (gdzie stanowi ono 2% tak naprawdę całości) to delikatne wprowadzanie w błąd jak na moje oko…
syrop glukozowy i karagen to jest na doży minus unikam tych sladnikow tak samo tłuszczy utwardzonych
To jest jakby polecać burgery z żabki… Niby da się zjeść, ale po co? 5 złotych za kawałek spleśniałego sera i sztucznego do bólu mięsa? To już lepiej pójść do lokalnego warzywniaka i kupić garść świeżych ogórków i marchwi. Wrócić do domu i zrobić 5 burgerów lepszej jakości za te samą cenę 😉
syrop glukozowy to NIE JEST po prostu cukier, dokształć się, bo robisz sobie wielką krzywdę
Przepyszne. Gorąco polecam wszystkim, nie można się opanować, żeby nie zjeść przynajmniej połowę opakowania.