Dziś w ramach testowania produktów, które mają uchodzić za FIT/zdrowe postanowiłem sprawdzić batony raw z Lidla. Ostatnio zyskały one na popularności i widzę coraz więcej producentów na tym rynku, tak więc myślę, że może to być dla Was interesujący i pomocny wpis. 🙂
Cena i skład batonów raw z Lidla
Zacznę od ceny i składu. Batony jak większość produktów z tej półki (w sensie z półki fit, bio, healthy itd.) nie należą do najtańszych. Jedna dość niewielka sztuka (50g) to 2,79zł.
Trzeba jednak przyznać, że skład tego produktu mocno daje radę. Spodziewałem się, że być może skoro to produkt tworzony na potrzeby dyskontów, to będzie tutaj sporo ustępstw, ale zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Składy wszystkich wersji to tak naprawdę tylko 3 podstawowe pozycje (bazujące na daktylach).
Alesto – baton raw z Lidla o smaku kakowym
Tym razem zaczynam od wersji, która moim zdaniem okazała się najlepsza. Nie próbowałem tego produktu po raz pierwszy. Myślę, że kakaowy surowy baton z Lidla jadłem już dobre kilkadziesiąt razy. Jak więc się domyślacie w mojej opinii daje radę! 🙂
To co w nim lubię, to oprócz intensywnego, kakaowego smaku, który jest jednak bardziej gorzki niż słodki (wiecie, coś w rodzaju czekolady 70% ziaren kakaowca+ w połączeniu z daktylami, które stanowią tutaj dużą część składu) jako jedyny z całej trójki daje też okazję do pochrupania. 😉
Mamy tutaj bowiem nie tylko kakao sproszkowane, ale i kakao w ziarnach. Całkiem fajna opcja, która nie przypadnie do gustu każdemu (smak jest jednak specyficzny no i naprawdę czuć tę surowość) ale jak już przypadnie to pewnie będziecie wracać tak jak ja. 😉
Alesto – baton raw z Lidla o smaku kokosowym
Na drugim miejscu zdecydowanie uplasowałbym wersję kokosową. Jeśli jednak tak jak ja nie jesteście wielkimi fanami typowo kokosowych słodyczy (i Bounty to u Was ostatni batonowy wybór ;)) to dajcie mu szansę. Całość tak naprawdę jest też całkiem kakaowa i podobnie jak wersja wyżej skład jest mocno wypchany daktylami.
Inna jest struktura. Kawałki kakaowca zostały bowiem zastąpione kokosowymi wiórkami. Całość więc nie chrupie, ale jest naprawdę smacznie. 😉
Baton raw z Lidla o smaku kokos-makaruja
I pozycja ostatnia, która mi osobiście najmniej przypadła do gustu, to wersja kokos i marakuja. Fakt, że umieszczam ją na końcu, nie znaczy że było źle, ale osobiście dla mnie surowe batony w wersjach owocowych po prostu wypadają jakoś słabiej (choć nie przetestowałem ich jeszcze zbyt wiele, więc może zmienię zdanie).
Jeśli spojrzycie na skład to zobaczycie, że ponownie mamy tutaj do czynienia z batonem zrobionym z 3 składników i od wersji kokosowej różni go tylko to, że kakao zostało zastąpione sokiem z marakui.
Surowe batony z Lidla – podsumowanie
Wszystkie batony uważam, że zostały zrobione na bardzo solidnym poziomie. Bardzo krótki skład, zero syfu. To się ceni. Cena z jednej strony może wydawać się wysoka, z drugiej jednak to chyba najtańsze batony raw na rynku. Dla fanów takich przekąsek pozostaje chyba tylko liczyć, że pojawi się więcej wariantów smakowych w ofercie. 😉
Pan Tester
PS: Wpadnijcie też pogadać do mojej grupy na Facebooku, oraz zerknijcie na resztę testów z nowej kategorii Fit Testy. 😉
Lidl
-
9.5/10
-
8.5/10
-
7/10
Nazwanie tego testem to grube nadużycie 🙂 opinia o smaku i wklejenie foto opakowania bez analizy opisowej to mega słabe jak na test. A tu tak samo profesjonalne komentarze czy ma ileś cukrów a to nie zdrowo, a ze jednak zdrowe bo z daktyli z opisem radze się doucyzć jeszcze słabsze 😀 Akurat ilość cukrów jest ważna dla zdrowia, bo fakt ze pochodzą z naturalnych składników nie zmienia z kolei faktu ile tych cukrów powinniśmy spożywać i jaki ma to wpływ na skoki insuliny itp. Generalnie to żaden test a chwytliwy tytuł zeby nabijać wizyty na stronie. Pisanie dla pisania. Sorki nie chce nikogo urażać, ale nazywajmy rzeczy po imieniu , to tak jakbym naisać na priv fb że lubię banany, test : smaczne i zdrowe bo natulane XD
baton bez dodatku cuku ktory w ” w tym cukry” ma prawie 100 %
Nie wiem czy wiesz ale daktyle zawierają bardzo dużo naturalnie występujących cukrów. „W tym cukry” to nie tylko biały cukier z cukierniczki, proponuje się douczyć 😉
zakupiłam wszystkie smaki i byłam bardzo mocno rozczarowana,
to najgorsze batony jakie jadłam, skład słabiuteńki no poszli po taniości, takie batony to mogę sobie sama w domu zrobić,
u mnie na pierwszym miejscu od lat jest, owocowa w 100%, Vitella z Biedronki,
skład i smak prze genialny gdyby nie ta cena to jadłabym oba smaki codziennie 😀
Vitanella, sory 😀 mój błąd
Czemu pominąłeś smak fistaszkowy, który również wchodzi w gamę podstawowych smaków? 😀 Ba! Nawet o nim nie wspomniałeś 😉
Koniecznie muszę zakupić 😉
A ja surowych batonow nie lubie. Niby zdrowsze, ale jednak bardziej smakują mi sztuczne ulepki w stylu Marsa czy Milky Waya 😀 ale to kwestia gustu, ja lubie jak coś ma polewę i jest bardzo slodkie 😀
Mam podobnie. Trochę nie widzę sensu kupowania takich batonów, bo ani to zdrowe, ani smaczne. Kieruję się raczej zasadą „jem zdrowo, grzeszę niezdrowo”. Te półśrodki do mnie nie przemawiają.
Co ma być niezdrowego w daktylach z wiórkami kokosowymi? To nie są takie pseudo-fit batony typu crunchy. Te akurat są zdrowe, ale nie przepadam za daktylami, więc raczej po nie nie sięgam.
Każdy tego typu przetworzony produkt jest niezdrowy. Po pierwsze oni używają najgorszej jakości produktów, po drugie sam proces wytwórczy jest szkodliwy. Nie łudź się, że jest inaczej.
A ja tam sens widzę. Prosty przykład – ja je po prostu mega lubię i nawet wolę od wszelkich snickersów, marsów, bounty itd. Mimo wszystko taki baton RAW zawsze będzie zdrowszy od popularnych „zwykłych słodyczy”, więc nie wiem, dlaczego miałabym wybierać tę drugą opcję, skoro RAW: bardziej mi smakuje i jest lepszy dla mojego zdrowia/sylwetki etc.