Jeśli jest ktoś kto nie zna ciasta Banoffee, to szybka lekcja od Pana Testera w pięciu krótkich zdaniach. Epicki smak. Banany. Karmel. Chrupki spód. Śmietana. Ciasto to może zbyt wiele powiedziane, bo wystarczy ułożyć wszystkie składniki na blaszce, wstawić do lodówki i gotowe. Jeśli jednak komuś nie chce się wykonać tychże czynności to Lidl wychodzi wam naprzeciw tworząc gotowe Banoffee.
To jest ciasto, którego trzeba spróbować. Jest słodkie, chrupkie i lepiej mieć silną wolę, by nie zjeść go w całości. Gotowe Banoffe z Lidla, mimo stosunkowo wysokiej ceny (14,99) sprawia wrażenie dość niewielkiego. Za to wydobycie tego zmrożonego maleństwa z plastikowej foremki wymaga trochę wysiłku.
Gruba warstwa śmietany, mniej gruba warstwa karmelu, stosunkowo mało bananów i całkiem solidnie wyglądający ciasteczkowy spód. Test zacznę od wierzchnich warstw, bo te były najsłabsze. Poczynając od czekoladowych wiórków na samej górze. Niestety to jakaś porażka, mogłoby ich nie być, bo są fatalne w smaku, nie mają wiele wspólnego z czekoladą.
Bita śmietana, która stanowi fundament smaku tego ciasta niestety także wypadła słabo. Ogólnie ciasto należy przechowywać w ujemnych temperaturach, co sprawia, że śmietana albo staje się bryłą lodu, albo (po odczekaniu odpowiedniego czasu) czymś w rodzaju śmietany, ale bez głębszego smaku. Przygotowałem nawet żart z tej okazji:
Przychodzi śmietana z Lidla do kubków smakowych:
– Cześć kubki, co jest?
– Nic.
Jeśli już ochłoneliście, to jedziemy dalej.
Na szczęście dalej jest już lepiej. Karmel ma odpowiednią gęstość i mimo, że początkowo wydaje się, że może jest go zbyt mało, to po spróbowaniu dochodzę do wniosku, że było ok. Mam wrażenie, że był zwyczajnie karmelowy, bez specjalnego podrasowywania smaku ze strony producenta.
Bananów także jest więcej niż początkowo się wydaje, choć tych nigdy zbyt wiele. Najlepszy z całego ciasta jest chrupki, ciasteczkowy spód. Mam wrażenie, że zastosowano tu ciasteczka pełnoziarniste, dzięki czemu mamy tutaj charakterystyczny, lekko słony smak, co dobrze komponuje się z tego typu bardzo słodkim wyrobem.
Całość jest smaczna, jednak moim zdaniem nijak ma się to do Banoffee przygotowanego sobie samemu w domu. Myślę, że lepiej wydać te 15zł na odpowiednie składniki, poświęcić 20 minut i przygotować sobie Banoffee samodzielnie (szczególnie, że patrząc na czas potrzebny do rozmrażania, to tu wcale nie mamy opcji szybkiej :)).
Pan Tester
Sklep: Lidl
-
4/10
-
5/10
-
6/10
Ja nie wiem co wy chcecie. Nie kupuje sie gotowce jak sie ma wolny czas. Wyobrazcie sobie ten deser ze slodka bita smietana i z slodkim karmelem i czekolada. Zreszta, polecam kazdemu sprobowac tego deseru poniewaz kazdy ma inny gust i to ze autorowi nie posmakowal, nie znaczy ze innym tez nie bedzie.
Te mrożone ciasta i desery z Lidla są zawsze kuszące, ale drogie jak na swoje rozmiary. Wolę domowe 😀
Podnieciłam się widząc zdjęcie, a potem przeczytałam recenzję i jednak nie pobiegnę jutro po tego średnia.
Średniaka*
Zawsze możesz pobiec i kupić ciastka, kajmak, banany, śmietanę i czekoladę 😛
Nie, nie lubię tworzyć w kuchni 😉
no te 20minut na zrobienie w domu to chyba lekka przesada, ale w 45 minutach da się zmieścić.
Kurde, zjadłbym banofi 😛
Cena nas odstraszyła i ostatecznie nie kupiłyśmy tego ciasta 😛 Teraz wiemy, że to był dobry wybór 😉