Jakiś czas temu miałem okazję testować Snickersa w wersji Hazelnut i nawet nie wiedziałem, że taką samą wariację na temat swojego produktu postanowił wypuścić i Mars.
Produkt okazuje się nie nowy. Na rynku od dobrych miesięcy, ale ja spotkałem go pierwszy dopiero kilka dni temu. W sklepie, który nie wie co to franczyza, branding ani gust. Ma to jakiś klimat i jak widać można spotkać tam takie cuda.
Okazuje się, że to nie jest Mars o smaku orzechów laskowych. To jest Mars z orzechami laskowymi i to w całkiem pokaźnych ilościach. Fanem laskowych nie jestem, ale w połączeniu z jednym z najlepszych batonów zapowiadało się ciekawie.
Mars to baton bardzo słodki, przez co nie do każdego trafia. Czy w wersja Hazelnut może zadowolić jego przeciwników? Moim zdaniem jest na to szansa. Orzechy w dużych kawałkach zdecydowanie dodają sporo do smaku standardowego batona o iście kosmicznej nazwie. To co zaskakuje pozytywnie to fakt, że to rzeczywiście Mars plus orzechy laskowe a nie jakiś dziwny aromat, który miałby podkręcić orzechowy smak.
No i to co Pan Tester lubi najbardziej, wreszcie Mars w którym coś tam chrupie. Orzechy pod tym względem nie zawodzą i ze strukturą wreszcie bliżej mu do Snickersa niż do Milky-Waya.
Jak dla mnie może nie porywająca ale na pewno jedna z tych udanych “limitek” której zakup nie powinien okazać się rozczarowaniem. Czekam na kolejne edycje (może Mars z Preclami? :)).
Pan Tester
Kupione w: sklepie zapomnianym przez świat
-
7/10
-
7/10
-
7/10
ja dziś dorwałam na stacji Shell
Mi bardzo smakował. Przebił Snickersa 😉
A ja o nim słyszałam od tamtego roku i znaleźć do tej pory nie mogę :/ Gdzie tego kupiłeś?
W jakimś zapomnianym przez świat sklepie bez nazwy 😀
Nie przepadam za Marsami i jakoś zwykły Mars, tylko, że z orzechami (które co prawda uwielbiam) nie robi na mnie wrażenia i go nie kupię. 😉
ja nie lubię chrupaczy w słodyczach więc jak już to pozostanę przy starej wersji chociaż za marsem jak i batonami tak czy siak nie przepadam. 😀
jadłam, ale spodziewałam się po nim trochę więcej… wolę snikersa jak chce pochrupać orzechy w batonie 😉 ale nie powiem, smakował mi 🙂
Orzechy w snickersie są o tyle fajne, że dodają do niego też słonej nuty, tutaj trochę tego brakuje 🙂
a my ludzie uwielbiamy połączenia słodko-słone oraz cukier-tłuszcz i jak tylko nam tego zabraknie od razu czujemy różnicę 🙂