Wiem, że obiecywałem test zup Profi miesiące temu w kilku komentarzach, ale jakoś tak nie było mi po drodze. Dwa tygodnie temu dostałem natomiast przesyłkę z 6 wersjami tej zupy do spróbowania (zaznaczę, od razu, że producent nie ingerował w treść tego tekstu) więc lepszej okazji już być nie może. Tak więc zupy Profi w akcji, od razu grubej bo aż 6 wariantów jednocześnie ;).
Kilka informacji ogólnych, które mi się nasunęły zanim przejdę do testowania konkretnych wersji smakowych. To co od razu rzuca się w oczy to fakt, że wegetarianie raczej z oferty nie skorzystają. Każda zupa Profi jest bowiem z dodatkiem mięsnym (czy to w postaci kiełbasy, czy mięsa w kawałkach, lub też kurczaka).
Druga sprawa to fakt, że Profi postawiło na tradycję. Wielu producentów gotowych zup idzie raczej w kierunku nietypowych smaków, tutaj odwrotnie, znajdziecie raczej zupy które możecie trafić podczas niedzielnego obiadu u mamy, a nie w stylowej knajpie za rogiem ;).
Trzecia sprawa to oczywiście cena. Tym razem mój portfel nie ucierpiał, bo zupy dostałem za darmo (dary losu ;)), aczkolwiek w trakcie ich testowania spotkałem je kilka razy na sklepowych półkach i cena zazwyczaj waha się między 2,99 a 3,99. Każda zupa to dokładnie jedna porcja (jedna większa miska), więc wychodzi całkiem sensownie.
Oczywiście fakt, że zupy Profi mają znacznie dłuższy termin przydatności niż kilka dni, jest widoczny w składzie (dołączam foty pod każdym smakiem, bo ten się różni).
Ok, zupy w kolejności losowej, na samym końcu jak zawsze oceny ;).
Zupa Profi Grochowa
Mimo, że lubię grochówkę to nie jadłem jej chyba ze dwa lata. Dlatego ze wszystkich sześciu wersji jakie miałem dostałem ta poszła bez wahania na pierwszy ogień i powiem szczerze, że miło zaskoczyłem się jej smakiem.
Bałem się, że będzie woda, ale była odpowiednio gęsta, sporo grochu, ziemniaki, wszystko jak należy (no może trochę cebuli by się tu jeszcze przydało). To co jednak zaliczam na największy plus to bardzo “domowy” smak. Trudno mi go opisać, ale wiecie o co chodzi.
Jednak grochówka Profi to nie tylko plusy. W tym przypadku minus właściwie był jeden a mianowicie kiełbasa wieprzowa. Nie jestem fanem kiełbasy w zupie (i w ogóle kiełbasy) a ta nie zmieniła tego stanu rzeczy. Moim zdaniem była zwyczajnie niesmaczna.
Grochówka jednak jak najbardziej na plus.
Zupa Ogórkowa Profi
Na wstępie zaznaczę, że tu zadanie było wyjątkowo trudne bowiem ogórkowa od lat to mój top ulubionych zup :).
Tutaj dodatek mięsny wydał mi się nieco dziwny, bowiem zazwyczaj ogórkowe które jadłem były w wersji bez mięsa. Na szczęście nie była to kiełbasa znana z wersji grochowej, a po prostu kawałki mięsa wieprzowego. I powiem szczerze, że ze wszystkich mięsnych dodatków te kawałki są najlepszej jakości (chyba jakiś schab). Chude i smaczne.
Sama ogórkowa jak na gotowca dała radę, ale nie była tak zbliżona do domowych wersji jak grochowa. Ogólnie ma prawie wszystko co potrzeba, jest intensywnie ogórkowa, z niezłymi dodatkami, ale brakuje jej (moim zdaniem, bo wiem, że ogólnie w wielu miejscach w Polsce ogórkową je się raczej w takiej łagodnej wersji) charakterystycznego smaku kwasu ogórkowego, który dodaje tej zupie charakteru w wersji domowej.
Niemniej był to najlepszy gotowiec jeśli chodzi o ogórkową jaki miałem okazję jeść (choć konkurencja na tym polu niestety jest niewielka i typowo instant).
Żurek Profi
Jeśli przed ogórkową stało trudne zadanie, to jako Ślązak stwierdzam, że przed żurkiem w wykonaniu Profi był cały tor przeszkód ;).
W tym miejscu mała dygresja. Okazuje się, że Śląski żurek i żurek który możecie zjeść w restauracjach w innych częściach kraju to często dwie różne sprawy. W każdym razie zapraszam na Śląsk do spróbowania ;).
Ok, żurek Profi już po konsystencji wygląda mi na mało Śląską wersję. Jest bowiem dość rzadki, no i ponownie z dodatkiem kiełby znanej z grochówki (którą od razu wyciągnąłem ;)).
Zapowiadało się więc nieciekawie, ale żurek okazał się chyba największym zaskoczeniem, bowiem jak na gotowca był zwyczajnie świetny. Nie wiem jak to osiągnęli, ale żurek smakuje tak jak powinien: żurkowym zakwasem.
Ogólnie z testowanej dziś szóstki żurek okazał się chyba najlepszy.
Fasolka po Bretońsku Profi
Zacznijmy od tego, że fasolka po bretońsku to chyba nie do końca zupa. Druga kwestia, nie jest to danie które szczególnie lubię. Zazwyczaj wyjadałem wyłącznie sos i mięso a samą fasolkę zostawiałem, bo ten rodzaj fasoli używany w wersji po bretońsku jest moim zdaniem zbyt mączny.
Zaskoczenie na plus to fakt, że w fasolce profi rodzaj głównej bohaterki jest zupełnie inny. Taka mała, biała fasola, jaką często można spotkać w puszkach. Na minus kiełbasa, którą już poznaliście ;).
Oprócz fasoli i kiełbasy najważniejszy jest tu sam sos, który oceniam całkiem pozytywnie. W smaku przypominał mi trochę sos boloński Knorra (ten z torebki), czyli dość intensywny mięsno-pomidorowy aromat, całość raczej “ciężka” i słona.
Zupa ryżowa Profi
Zupa ryżowa na rosole z dodatkiem kurczaka to tak naprawdę coś w stylu rosołu z ryżem ;). Taka typowa szybka zupa, smak znany chyba wszystkim którzy gotowali kiedykolwiek rosół na kostce rosołowej.
Jest więc mocno doprawiona, z dużą ilością ryżu, kawałkami kurczaka, oraz co mnie zaskoczyło (skoro mamy już ryż ;)) ziemniakami.
Dobra na rozgrzanie, choć nie wiem czy akurat przy obecnych temperaturach tego szukacie :D.
Zupa Pomidorowa Profi
Pomidorowa natomiast była chyba najdziwniejszą propozycją z tego względu, że najmniej przypominała smakowo swojego domowego odpowiednika.
Zupa była bowiem mocno… mięsna. I nie chodzi mi tutaj wyłącznie o kawałki mięsa, ale smak jako ogół.
Mało natomiast wyczuwalne były same pomidory, więc trudno mi ten wariant oceniać tak naprawdę.
Podsumowanie
To co da się zauważyć to fakt, że Profi idzie w nieco innym kierunku niż np. Marvit, czy Homemade. Stawiają na bardzo tradycyjne smaki w tradycyjnych wersjach. Nie znajdziemy tutaj zup krem itd. Dla mnie trochę szkoda, bo jak wiecie jestem fanem tego typu zup, ale z drugiej strony chyba wypełnia to pewną lukę na rynku.
Zupy Profi są stosunkowo tanie. Około 3-4 złote to cena naprawdę fajna. Powiedziałbym także, że są mocno “turystyczne”. Podgrzewamy i gotowe, no i nie trzeba trzymać ich w lodówce. Odstają nieco smakiem i składem od tych z krótkim terminem przydatności, ale ten ostatni jest też jednocześnie ich atutem, bo zupę taką możemy kupić, wstawić do szafki i przypomnieć sobie po kilku miesiącach kiedy nie chce nam się nic gotować.
Myślałem, że będzie chemicznie, ale ogólnie muszę powiedzieć, że odwzorowanie smaku względem domowych zup całkiem fajne. Ja pewnie czasem wrócę do żurku, czy grochowej.
Pan Tester
-
8/10
-
7/10
-
8/10
-
7/10
-
8/10
-
7/10
-
6/10
-
5/10
Pan tester ? Za kilka zup dobra recenzja gówna. Tak działają szmaty internetowe. Zupy są beznadziejne i nic wspólnego nie mają z domowymi czy dobrymi knajpianymi.
Paaaanie, jak Pan coś testujesz to pokaż zdjęcia tej zupy. Opakowanie możemy sami w sklepie zobaczyć.
Porcja chemi na jedną osobę za 6zł.Super
Żurek z olejem palmowym ja pier…porażka
Grochówka, flaki , żurek, pomidorowa , fasolka są bardzo smaczne Ogórkowa, grzybowa, barszcz ukraiński do kosza
Jeżeli autor wierzy,że do zupy ogórkowej dodano kawałki schabu to co można o nim pomyśleć?
Zupy mi kompletnie nie smakują. Bez przypraw, mdłe, próbowałam tylko krupnik i jarzynową . Za resztę się nie biorę
sprobujcie soljanke – jest niesamowita
Barsz ukrainski wylalem . Swinstwo. Nie mysle ze inne zupy beda inne
Zupa mocno zawiesta, pływają w niej kawałki mięsa bez smaku ( chyba były uprzednio suszone) W składzie brak właściwie jakichkolwiek warzyw. Smakowo da się spokojnie zjeść, ale ze składu nie da się wyciągnąć niczego prozdrowotnego.
No niby bez konserwantów, hmmm, to skąd ten długi termin ważności?
Przeczytaj opakowanie – jest sterylizowana czyli gotowana w wysokiej temperaturze. Dlatego bez konserwantów
Najlepsza jest Gulaszowa ! 🙂
od prawie,roku biore codziennie do pracy na obiad! jedna lub 2 dobrej jakosci bulki i czlowiek jest najedzony. Mnie smakuja strasznie, polecam kazdemu no i ten wybor smakow, poki co ulubione to zurek, jarzynowa u ogorkowa 🙂
Codziennnie? 😀
my profi bierzemy na wyjazdy takie turystyczne tzn są naszą opoką w trudnych warunkach , noclegi na dziko w niezaludnionych terenach , przez to że nasz syn żywi się prawie wyłącznie zupami (grochowa zajmuje połowę całej wałówki) daje nam możliwość eskapady na 2-3 tyg np do Norwegii, a dzięki temu że zabieramy zapas jedzenia z Pl to naprawdę mało nas to kosztuje. Wiem że to niezdrowe dzieciaka paść zupą w woreczku, ale spoko na bieżąco też idą naleśniki i placki i ryby które na bieżąco łowimy 😀 , a młody dobrze wygląda i nigdy nie chce wracać do domu. Bardzo dużym plusem tego jest właśnie to ze można to szybko podgrzać i nie trzeba lodówki…
Brak zdjęć zupy wlanej do talerza przy takim teście to spory minus 🙁
A co do zup – to jadłem bodajże 6 smaków ze wszystkich dostępnych i wszystkie są wg mnie po prostu rewelacyjne (gulaszowa i grochówka przodują). Te zupy naprawdę smakują tak, jak w domu.
Cena (biorąc pod uwagę smak) jest co najmniej akceptowalna, ale już biorąc pod uwagę również skład to… Stwierdzam, że to najzdrowsze szybkie danie dostępne na rynku. Cena atrakcyjna (jedząc np. grochówkę, gulaszową czy pieczarkową z bułką jestem w stanie najeść się jednym opakowaniem), skład rewelacyjny i smak normalnej domowej zupy.
Jest jeszcze jeden plus – w niektórych wersjach zup jest naprawdę sporo mięsa. Oczywiście, że nie tyle co w zupie „na bogato” zrobionej w domu, ale jak na gotowy produkt – jest naprawdę dobrze.
Ja wad żadnych nie znalazłem. Dosłownie. Termin przydatności jest na tyle duży (i to przy takim składzie!), że zawsze jak widzę w sklepie jakieś promocje (a zdarza się, że te droższe wersje, jak np. gulaszowa trafi się w sklepie za 2,60 – 3,00zł) to kupuję co najmniej kilka sztuk 🙂 Zawsze mam w szafce jakieś zapasy tych zupek. Ja tam zbyt dobrym kucharzem nie jestem, więc smakowo te zupy odpowiadają mi wręcz bardziej niż te robione od święta przeze mnie.
No i gęstość. To nie są rozcieńczone produkty. Uwielbiam je ze świeżym pieczywem, tym naprawdę da się po(d)jeść.
Zjadłam dziś ogórkową (zakupiona z ciekawości, po lekturze Twojego bloga 🙂 ). Faktycznie za mało kwaśna, ale przypomina trochę zupę by mój Robert- dużo ogórków, dobrze doprawiona. Trzeba będzie zrobić mały zapas 🙂
Kapuśniak najlepszy od Profi. Ogólnie kapuśniaku nie lubię, ale ten gotowy od Profi jest po prostu pyszny. Ma taki fajny, lekko kwaskowaty idealny jak dla mnie smak. Polecam spróbować.
Trzeba będzie to sprawdzić 😉
Te zupy są jeszcze znośne ale spróbujcie syf jaki profi wymyśliło czyli kubek pełen smaku który im chyba w ogóle nie schodzi ciagle widzę przeceny i nowości równie okropne zupy owocowe
Niestety ma glutaminian sodu
Od kiedy to glutaminian jest szkodliwy? Skąd wy to wszyscy bierzecie, chyba z tego że jak na torebkach piszą „bez glutaminianu”, to uznajecie że musi być be. A w sumie nie jest.
Najlepsze gotowce teraz to Pan Pomidor, polecam. Można dostać w lidlu i skład super jak ktoś lubi same składniki bez chemii.
Co do żurku, masz rację. Nie jest typowo śląski. Dziś jadłam, brakowało mi w nim białej kiełbasy i chrzanu… Ale to kwestia gustu 🙂
Zupa i tak była taka domowa! Sama byłam zdziwiona, bo po nieudanych barszczach z uszkami i tym podobnymi eksperymentami z gotowymi zupami, długo nie miałam ochoty na żadną. Pozdrawiam 🙂
Z tej serii jest jeszcze zupa jarzynowa, osobiście smakuje mi najbardziej.
Trochę szkoda, że nie ma dołączonych zdjęć wszystkich zup na żywo. Jedna jest (chyba żurek?) ale przydałoby się porównać inne z deklaracjami producenta, czyli zdjęciami na opakowaniach. Nie zawsze się pokrywają.
W konfrontacjach i testach łączących kilka/naście produktów zazwyczaj muszę postawić tylko na opakowanie i skład oraz zdjęcie główne inaczej zdjęć zrobiło by się już naprawdę bardzo dużo ;). A załączone zdjęcie to akurat grochówka :). No i zupy nawet te domowe nie wyglądają jakoś imponująco zazwyczaj, bowiem „górna tafla” dania to po prostu płyn o bliżej nieokreślonym kolorze ;).
Nie ma takiego czegoś jak „za dużo zdjęć” w recenzji/teście.
Bardzo lubię te zupy, jadłam już większość smaków, one są właśnie takie domowe i nie czuć sztuczności jak w innych gotowych produktach. Nawet kiełbasa, za którą nie przepadam mi w nich smakuje;) Tylko na ogół troszkę je jeszcze doprawiam, ale wiele im nie potrzeba.
Polecam Ci jeszcze wypróbować gulaszową i strogonowa, świetne są (i ciut droższe, ok 5 zł). Podoba mi się, że Profi daje dobrej jakości mięso (nawet tę kiełbasę;) a nie jakieś niezjadliwe odpadki.
Aha, chyba są zupy w wersji bezmięsnej – pomidorowa z makaronem i barszcz ukraiński bodajże i chyba jeszcze coś, choć nie jestem na 100% pewna, że nie ma w nich żadnych produktów odzwierzęcych.
Szkoda, że Ci nie podesłali zupek do kubka. One są rewelacyjne, idealnie skomponowane. Przy którymś teście zupy Profi pisałam o nich. 🙂
Jadłem kiedys ogórkówa, i dla mnie to była sama woda z jakims tłuszczem, może teraz coś się zmieniło,bede musiał spróbować. Panie testerze co do zup gotowych może byś spróbował mrożonej pomidorowej firmy daucy z Biedronki? Jest ona jak się nie mylę po 4.99 i jest w lodówkach tam gdzie warzywa na patelnię. Może nie jest dobra jak te z marvitu ale też daje radę . Pozdrawiam 🙂
Spoko, a w jaki sposób się ją przygotowuje (pytam, bo nie mam mikrofalówki ;))?
Jest ona w formie małych kostek, wrzucasz to do garnka na małym ogniu aby sie rozpuścił, podgrzewacz trochę i gotowe, roboty dosłownie na 10 minut a i w smaku spoko. Wiem że w mikrofalówce też można przygotować aczkolwiek nie próbowałem.
Jadłem dziś żurek, naprawdę fajny smak 🙂 ale 8 kawałeczków kiełbasy to trochę za mało 🙂 na szczęście po dodaniu pieprzu, soli i grzanek zupka naprawdę spoko! o wiele lepsza niż ta ogórkowa co jadłem wcześniej 🙂 teraz zauważyłem że tamte zupy profi były w bardziej „śłiskim opakowaniu z okienkiem” 🙂 Pozdrawiam