Co prawda jeśli chodzi o warunki atmosfewryczne to z tegoroczną wiosną bywa różnie jak narazie, ale jeśli chodzi o oferty fast foodowych sieci, to wiosna w pełni. 🙂 Dziś szybki test wiosennej edycji Whoppera, który zawitał jakiś czas temu do Burger Kinga.
Wiosenny Whopper – cena i skład
To co sprawia, że wiosenny Whopper rzuca się w oczy już przy pierwszym zerknięciu na plakat to dość nietypowa, ciemna bułka z ziarnami. Burger King twierdzi, że buła jest z dodatkiem słonecznika, sezamu, pszenicy, płatków owsianych i siemienia lnianego.
Ogólnie to bardzo klasyczna propozycja, bo oprócz nietypowej bułki nie znajdziecie tutaj nic zaskakującego. Proste warzywa bez udziwnień (sałata, zieony ogórek, cebula, pomidor) , sos i wołowina (jest też wersja z kurczakiem).
Cena? Niezbyt zaskakująca (niestety). Za Whoppera wiosennego przyjdzie Wam bowiem zapłacić prawie 15zł (w zestawie to prawie 21zł).
Wiosenny Whopper – smak
Szczerze mówiąc to nie wiem czy jestem właściwą osobą by wypowiadać się czy warto sięgnąć akurat po tę wersję Whoppera. Co prawda tradycyjne połączenie warzyw w tym burgerze jest fajne, ale ja wolę kanapki po pierwsze z ich mniejszą ilością (za to z większa ilością innych dodatków) no i chyba nie jestem wielkim fajnem ciemnego pieczywa i jego smaku (ale też nie jest tak, że go nie jadam). W każdym razie postaram się być obiektywny. 😛
Wiosenny Whopper to na pewno ciekawa propozycja własnie dla osób, które cenia kanapki bez udziwnień. Bułka gra tu naprawdę dużą rolę jeśli chodzi o smak całości. Jej charakterystyczny gorzkawy posmak (fani ciemnego pieczywa wiedzą o czym mowa) sprawia, że całość smakuje zupełnie inaczej niż wersja w białym pieczywie (sądziłem, że sama buła będzie barwiona i na tym skończy się jej wpływ na tego Whoppera ;)).
Mimo, że fanem ciemnego pieczywa nie jestem to podobałomi się to. Słabiej wypada jednak spora ilość warzyw. Wszystkie są świeże i zimne niestety, co sprawiało, że burger był po prostu chłodny.
Mięcho nieco lepsze niż u konkurencji, ale to niestety nie to co w Angusie 😉
Całość okraszona sosem jogurtowo-pieprzowym. Dla mnie mógłby się nazywać jogurtowym, tudzież majonezowym bowiem całość była bardzo, bardzo delikatna i łagodna. Jest też ketchup, który chyba znalazł się tutaj przypadkowo, bo nie pasuje do niczego. 😛
Jak podsumować tę kanapkę… cóż jest dość interesująca przez smak jaki nadaje jej sama buła, ale poza tym jest tylko popranie. Ciężko wskazać mi tu jeszcze inny wyróżniający element. To wiosenna wersja i właściwie dostajecie to co zamawiacie, dużo warzyw i dość lekką (jak na fast food) kompozycję.
Pan Tester
Burger King
-
6/10
-
7/10
-
6/10
Dobre, ale w środku był orangutan i mnie pobił na śmierć, teraz jestem w Hadesie.
W końcu ciemna buła w kingu dobra odmiana i jest smaczna , sos delikatny nie wyrazisty, fajnie warzywa mięso standard kingowy. kanapka na plus. marzy mi się burger z jagnięciną w kingu:) do polski po wakacjach wchodzi max burger szwedzki fast food
Ja co prawda nie o kanapce, ale nie wiem czy Pan Tester widział, że są nowe Lays’y – chilli con carne, zielone curry i kurczak bodajże teriyaki. W biedronce za to też niby nowości pikantna kiełbaska i pizza, ale te akurat mnie nie kuszą 🙂
5 zł za paczkę w hipermarkecie, w tesco mają za 4.
Pizza i kiełbaska już kiedyś były.
No właśnie tak mi się wydawało, że już były ale u mnie w sklepie były oznaczone jako nowość i dlatego napisałam „niby nowości”:) A ktoś próbował chilli con carne albo zielone curry?
Jadłem wszystkie i jak dla mnie te smaki są jednymi z gorszych od lays, zielone carry jest pikantne lekko i ma bardzo dziwny posmak który sprawił że ciężko mi było skończyć paczkę, chili com czarne porównał bym do smaku grillowanych warzyw z nutą pikantnosci, zawiodłem się totalnie, jedynie ten kurczak jest zjadliwy ale i tak żałuję wydanych pieniędzy.
Dzięki. Chyba sobie daruję w takim razie. Nie doczekamy się fajnych, ostrych chipsów w Polsce… [problemy pierwszego świata :D]
jak dla mnie te Lays pikantne kiełbaski były świetne
Jeśli Kurczak Yakitori jest najbardziej zjadliwy, to aż się boję próbować pozostałych. W ogóle mi ten kurczak nie smakował, bardzo mdły i nijaki smak.
Amrest ostatnio strasznie nudzi. W Burger Kingu żadna nowość nie jest w stanie przebić Steakhouse i Rodeo Burgera (nie licząc Angusa). W KFC co pół roku odgrzewaja kotleta w postaci bitesów lub nieudane wersje Zingera/Twistera, nic nie jest w stanie przebić Grander Texasa. McDonald’s ma przynajmniej Drwala, a teraz oferują bajgla który smakowo nie zachwyca ale jest czymś nowym na rynku.