Na wstępie chciałbym tylko ostrzec z szacunku do moich czytelników, wszystkich wegetarian, osób na diecie i z wysokim poczuciem estetyki. Nie czytajcie dzisiejszego wpisu :). Dlaczego? Kiedy testujesz burgera z dwoma kawałkami mięsa i czterema plastrami sera, wszystko jest ok, kiedy jednak Burger King postanawia, że powyższe zestawienie podwoi, to mamy do czynienia z małym wyzwaniem. Ja nie dam rady? Zapraszam na test Double Big King XXL z Burger Kinga.
Zabawa polega na tym, co pewien czas, Burger King tworzy podwojone/potrojone wersje swoich standardowych kanapek, które mają standardową cenę. Big King XXL normalnie kosztuje 16,95zł, jest to więc całkiem droga kanapka jak na standardy fast food. Jej dwukrotnie większa siostra ma identyczną cenę.
4x wołowina i 8x ser. Można dostać zawału od samego patrzenia. Umówmy się, ten burger nie wygląda schludnie. Nie ma tak wyglądać. To jest wojna. Z jednej strony Ty, z drugiej 1500 kalorii do przyswojenia. To nie jest burger dla normalnych ludzi.
Czy Double Big King jest możliwy do ugryzienia? Cóż, zależy to zapewne od rozmiarów paszczy, ale nie jest to niemożliwe. Ogólnie bułka jest bardzo, bardzo cienka. Spód prawie nie istnieje pod naporem tej ilości mięsa.
Jak to smakuje? Na pewno fani mięsa nie będą zawiedzeni. Jest sporo wołowiny, standardowej, znanej z większości kanapek Burger Kinga. Osiem plastrów sera też robi swoje, bo obok mięsa to właśnie ser gra drugie skrzypce. Jeśli lubicie cheeseburgery to powinniście tego spróbować. I właściwie jeśli chodzi o smak, to mamy mięso i ser. Powiedziałbym, że to około 90% całości jeśli o to chodzi.
Oprócz tego mamy jeszcze całkiem łagodny (moim zdaniem) sos i kilka standardowych dodatków warzywnych dodatków. Naprawdę przy tak monstrualnej ilości mięsa, to wszystko się gubi i ma drugorzędne znaczenie.
Na pewno jadłem już lepsze kanapki w Burger King, myślę, że standardowa wersja Big King XXL także by mnie nie porwała na kolana. Zbyt mało wyraziste smaki dodatków. No i zaznaczyć trzeba, że cena jest wysoka, bo za prawie 17zł możemy liczyć, na naprawdę dobrego burgera w dobrej burgerowni.
Tak czy siak, jeśli jesteście głodni i szaleni to spróbujcie tego monstrum, jest w ofercie do niedzieli. Ja już dziś chyba nic nie zjem.
Jeszcze pro tip Pana Testera: nie zamawiajcie proszę double big king xxl w zestawie z frytkami. To się nie uda! 🙂
A jak już trochę ochłoneliście to sprawdźcie test kolejnego uczestnika Crazy Days: Double Double Double Bacon&Cheese Whoppera :).
Pan Tester
PS: Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie FanPage i bądźcie na bieżąco z blogiem, bo będzie się tu działo :).
-
6/10
-
6/10
-
7/10
Wy jebane kurwy, ten burger jest zajebisty, a chuj co robił recenzje wiózł go w dupie przez dwie godziny, świeżutki Big King to wykurwisty ziomeczek i dobre byki woierdalają ze smakiem. W skali od 21 do 37 daje mu kremówkę. I chuj.
03,01,2018 r. byłe w Burger King. Od lat nie jadłem w tej restauracji. fajnie, że wróciła ale…
Zamówiłem danie z potrójnym kotletem. Nie pamiętam jak się nazywało, byłem głodny. Dostałem. O ile kotlety były ok, to bułka była tak stara, że aż szkoda mówić, rozpadłą się. Najbardziej jednak wkurzyła mnie porcja frytek!!! Pani zaproponowała porcję XXL. Wziąłem.Dopłaciłem. Pudełko w których były frytki było wklęsłe do środka, żeby frytek było mniej a jak zapytałem o ketchup, to Pani powiedziała, że kosztuje 1 zł. Poszedłem obok do McDonald i ketchup dostałem za darmo. To było ostatni raz kiedy jadłem w Burger Kingu!!!!
Wszystkie burgery, maki,kac to jedno wielkie dziadostwo dziś zamówiłem kubek frytek kubek wygląda na duży lecz w środku jest zrobiony „myk” aby frytek weszło mniej spód kubełka jest wyciągnięty do góry dzięki czemu wejdzie mniej frytek które i tak swoje kosztują.
nie dobre jest ich jedzenie, (jadlem ~30 minut temu…i brzuch zaczyna mnie juz bolec). Wiecej tam nie pojde.
Grander Cheeser w obecnej ofercie kfc to sztos! polecam serdecznie haha
Zobaczę co da się zrobić 😀
„4x wołowina i 8x ser. Można dostać zawału od samego patrzenia. Umówmy się, ten burger nie wygląda schludnie. Nie ma tak wyglądać. To jest wojna. Z jednej strony Ty, z drugiej 1500 kalorii do przyswojenia. To nie jest burger dla normalnych ludzi.” – ten fragment jest po prostu piękny :’)
Widać po takim dopływie kalorii rośnie talent do pisania :D.
Well, ja na ten przykład uwielbiam ten sos z Big Kinga. Co mu może oddac pola to Wooper Bacon & Cheese. Wołowina jak dla mnie lepsza jakościowo niż w „Maku”, i jak w recenzji napisano, promocja tylko dla fanów dużej ilości wołowiny i sera. Jak dla mnie 8+ 😉
MOżesz w recenzjach podać równieżwagę brutto/netto danego żarełka.
Ok jeśli nie będzie widać na zdjęciach to postaram się dorzucać taką informację 🙂
Zapraszamy do Krakowa [spam]
To ja póki co zapraszam wstępnie do spamu. Komentarze służą do komentowania treści, którą można znaleźć powyżej. Nie zabraniam wklejania sobie linków w odpowiednie miejsce, ale bez przesady.
Krótko panie Testerze – Whooper czy Big King ?
Kiedy wyprawa do KFC?
Dla mnie Whooper. Pewnie w najbliższym czasie zajrzę i do KFC, polecasz coś konkretnego na początek, bo nie byłem tam już bardzo długo :).
Osobiście polecam Zingera 🙂 Jeżeli przepada pan za dobrym kawałkiem kurczaka, majonezem oraz innymi podstawowymi składnikami kanapek w fast-foodzie.
Zjadlbym, gdyby BK byl w Rzeszowie. A tak to… Tylko slinka cieknie 😀
Rzeszów- zielona wyspa BK 😀
Nie polecam. Ciesz się, że nie ma BK w Rzeszowie. My wczoraj rodzinnie postanowiliśmy zjeść kolację właśnie w BK. Masakra, czekało się tak długo, że niektórzy rezygnować w trakcie czekania. Wielka szkoda, że my też nie zrezygnowaliśmy. A smaku jedzenia to nawet nie miało. Nigdy w życiu już czegoś tak niedobrego nie zjem. KFC to jednak coś zupełnie innego, smakowo, jakościowo, człowiek po zjedzeniu w KFC ma poczucie, że zjadł coś dobrego i jednocześnie nieco innego niż tradycyjna kuchnia domowa.
Według nas to w ogóle apetycznie nie wygląda, a co dopiero to zjeść…. 😉
To nie ma wyglądać apetycznie. To ma Cię wystraszyć, a Ty mimo tego musisz to zjeść :D.
No i żeby nie było. Ostrzegałem na początku 😀
Mimo ostrzeżeń i tak pierwsze spojrzenie na zdjęcie robi swoje…. Ten ser wygląda wyjątkowo fatalnie!
Nie oceniaj książki po okładce 😀
W tym przypadku okładka skutecznie odstrasza 😀
Wiecie co? Dla mnie wygląda 🙂
Takich ludzi nam potrzeba w tym kraju! 😀
można powiedzieć, że to taki 3w1. śniadanie, obiad, kolacja 😀
Patrząc na kalorie, pewnie można tak stwierdzić 😀
Może i nie wygląda to pięknie, ale jadłbym! 😀
Grubo. Dosłownie i w przenośni 😀
Niezaprzeczalnie! 🙂
challenge accepted