Na początek wyjaśnienie największej zagadki wszechświata: z czego zrobiona jest polędwica łososiowa. Otóż zrobiona jest z wołowiny. Dlaczego więc nazywa się “łososiowa”? Strzelam, że chodzi o wygląd/kolor, ale szczerze mówiąc najczęściej zanim zastanowię się nad tokiem rozumowania osoby odpowiedzialnej za nazewnictwo produktów wędliniarskich, upycham je do kanapki i zjadam, a następnie w ekstazie, z pełnym brzuchem zapominam o dzikich nazwach na opakowaniu.
Tak samo jest z polędwicą łososiową po którą sięgam całkiem często przy wizycie w Biedronce. Jest to naprawdę przyjemna wędlina, która nie jest typową polędwicą, ale jej bardzo dobrym kanapkowym odpowiednikiem. Jest pokrojona niezwykle cienko, tak, że czasem się rozpada (osobiście nie lubię zbyt grubo pokrojonych wędlin czy serów, więc dla mnie to plus), jest mokra, chyba nawet nieco za bardzo i co ważne nie jest przesolona, wiele tego typu wędlin to przebijająca się sól, tutaj mamy wyważone przyprawy i dobrej jakości delikatne mięso.
Jeśli chodzi o minusy to mi osobiście bardzo przeszkadzają brzegi tej polędwicy, które zawsze odkrawam. Wiem, że wiele osób tego nie robi i uważa je za smaczne. Pewnie takie są, problem w tym, że są bardzo twarde i nieprzyjemne do pogryzienia, przez co zazwyczaj przy pierwszym kęsie nasz plaster polędwicy wypada z kanapki. Jeśli więc jesteś francuskim pieskiem lub nie masz zębów, będziesz musiał się nieco napracować przed zjedzeniem :).
Cena polędwicy jest całkiem przystępna, standardowa to 3,99 jednak dość często znajdziemy ją w promocji za 2,99 w Bierdonce.
-
8/10
-
7/10
-
8/10
Brak podstawowej informacji , ile jest % mięsa w tym wyrobie. Pisanie o grubości plasterków zamiast o konkretach świadczy, że autor nie ma pojęcia o czym pisze i prezentuje poziom kumoszki z jarmarku. Ja preferuję grube plastry,a przezroczyste są dla ubogich…..
To nie wołowina,(za droga), tylko schab wieprzowy
tępa dzida nawet nie przeczytała tego co napisano na opakowaniu i reklamuje chemiczny syf
Wiesz, że skład może zmienić się po roku, gamoniu? Jesteś głupszy niż ustawa przewiduje
popieram. Koncerny żywieniowe należą do tych samych szaleńców co koncerny farmaceutyczne, z resztą wszystko należy do klubu bilderberg. Klient ma chorować i kupować leki. Biedronkowe produkty są tak napakowane chemią, że 99% Polaków ma zaburzoną florę bakteryjną jelit przez chemikalia. A lekarze zaprogramowani przepisują antybiotyki i inne świństwa, bo ludzie mają biegunki, afty, pryszcze czy nawet stany depresyjne. Jelita to ośrodek zdrowia, faszerujcie się dalej chemią.
ty tempy huju polendwica lososiowa robiona jest z wieprzowego schabu.
Mi bardziej smakuje z Lidla 🙂
PS. Dzis pierwszy dzien na tym blogu, bede zagladal czesciej 🙂
Chyba nie jadłem tej Lidlowskiej, ale spróbuję przy najbliższej okazji :). No i witam w gronie stałych czytelników bloga, mam nadzieję, że to nie będzie Twój pierwszy i ostatni komentarz pod testami :).
„Cena polędwicy jest całkiem przystępna, standardowa to 3,99 jednak dość często znajdziemy ją w promocji za 2,99 w Bierdonce.”
Co to jest ta „Bierdonka”?
Hłe. Hłe. Hłe. Nie.
moim skromnym zadanie polędwica łososiowa jest robiona ze schabu wieprzowego, a nie z wołowiny
Zadajmy logiczne pytanie-co w tych czasach jest naturalne i bez konserwantow itd.?nic!A wedlina lososiowa jest specjalnie wedzina zeby miala lekki posmak lososia!!ale napewno nie jest z lososia jak duzo ludzi sadzi po nazwie,ale pomyslcie-czy losos na poledwice?(smiac mi sie chce)a gdyby ja mial czy kosztowala by ona 3-4zlote?kosztowalaby o wiele wiecej.A niekorym z panstwa proponuje Google dla lekkiego poszerzenia horyzontow wiedzowych.
Myślę Bet, że masz sporo racji. Często pod testami jest komentarz, że za dużo w tym konserwantów, za dużo w tym czegoś innego. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach uniknięcie tego wszystkiego jest niemożliwe, albo bardzo trudne. Trzeba zachować umiar i tyle.
Ludzie nie kupujcie takiego syfu !
Panie Grubas, po 3 prawie identycznych komentarzach w ciągu 10 minut, stwierdzam, że chyba bardzo się Panu nudzi w gimnazjalnej przerwie wakacyjnej, prawda?
Poważnie? „Łososiowa” od koloru wędliny, lekko słonego smaku i delikatnej „półsurowej” konsystencji.
Sprawdź nazwę zanim skomentujesz.
Moim zdaniem nazwa ta bierze się z wyglądu/koloru tego produktu, który przypomina trochę wędzonego łososia. Mogę się mylić, jeśli znasz prawdę, to podziel się nią, internety będą dozgonnie wdzięczne! 🙂
wszystko tak samo sztuczne
Oczywiście nie można spodziewać się, że pakowane wędliny z marketu za 3zł będą dorównywać tym świeżym z dobrych sklepów mięsnych albo tym robionym samemu, ale nie oszukujmy się, to nie ta półka cenowa i braki czasu. Akurat ten produkt nie jest zły, 98% wołowiny mnie specjalnie nie przeraża, nie oszukujmy się, są większe zagrożenia na świecie niż konserwanty w wędlinach :).
Kiedyś smakowała trochę inaczej. Dziś jest bardziej „mokra”…