Na fanpage co prawda zapowiadałem już ciekawe testy słodyczy z UK, ale zanim to zrobię to mam dla Was ad hoc test ostrej oferty Telepizzy (a konkretnie pizzy Los Diablos), bo jakoś mnie naszło na szybkie zamówienie ostatnio (no i dawno nie było tu niczego z dostawą). 😉
Ogólnie moja przygoda z Telepizzą to seria wzlotów i upadków. Dobre kilka lat temu (w początkach tej sieci tak naprawdę) uważam, że była to naprawdę świetna jak na sieciową pizzerię propozycja. Być może zależało to od miasta, ale w moim Telepizza naprawdę dawała radę. Powrót po kilku latach to mega zderzenie z przeciętną pizzą i mocno przeciętnymi składnikami w cale nienajniższej przecież cenie. Również od strony marketingowej marka zawsze mnie denerwowała – robienie promocji non stop… cóż za taktyka. Chyba jednak działa bo Telepizza wciąż istnieje i chyba ma się dobrze.
Przykra sprawa jest jednak taka, że w mojej okolicy naprawdę brakuje dobrej pizzy z dowozem. Sięgnąłem więc jakiś czas temu po Telepizzę bo mam ją pod nosem no i cóż… wciąż nie jest wybitna, ale można zamówić na stosunkowo cienkim spodzie no i z racji odległości mam ją szybko i jest zawsze mega gorąca.
Pizza Los Diablos – smak
Po tym przydługawym wstępie (chętnie poznam też Wasze zdanie o Telepizzy kiedyś i dziś w komentarzach) przechodzę do testu ich reklamowanej obecnie oferty. Na ulotkach, które zasypały moje osiedle znajdują się dwie propozycje: Extra Mexicana i Los Diablos.
Ja postawiłem na drugą propozycję z kebabem, papryką jalapeno, kukurydzą, cebulą i sosem pomidorowym. Całość zamówiona na cienkim spodzie (Finetta) i jeśli lubicie pizzę na cienkim to koniecznie wybierzcie tę opcję. Standardowe ciasto jest dla mnie nie do przejścia (bułka ;)).
Ahh, i jeszcze cena… za moją zapłaciłem jakieś niecałe 30zł w dużej wersji, więc bardzo rozsądnie. Ale wiadomo, Telepizza to gąszcz promocji więc być może złapiecie nawet taniej… albo drożej. Nie wiem, ja się w ich promocjach pogubiłem. 😛
Sama pizza ponownie przyjechała gorąca więc pierwszy plus. Składniki na pierwszy rzut oka całkiem na bogato. Ogólnie na pewno nie możecie zarzucić tej pizzy, że była sucha. Sporo składników i… fakt, że to dość tłusta kompozycja (choć tego akurat na plus zaliczyć nie mogę ;)).
Smakowo było to dla mnie zaskoczenie, bowiem reklamowana jako ostra ta pizza była dla mnie zupełnie łagodna. Powiedziałbym maksymalnie, że momentami pikantna gdy trafiła się na co ostrzejsze jalapeno (bo nie wiem jak to zrobili, ale większośc z papryczek była po prostu dość łagodna).
Pomijając papryczki to na ostro nie było tutaj absolutnie nic. Łagodne mięcho i nawet sos który w tego typu kompozycjach dodaje ognia. 😉
No ale nic, nie było co prawda ostro, ale było całkiem smacznie. Smacznie w takim typowo imprezowym tudzież (całe życie w błędzie :P) lub no-life-netflix24/7/365 stylu. 😛
No bo to jednak pizza z kebabem, niech to Wam coś powie. Jednak zarówno samo mięcho jak i całościowo ta kompozycja dają radę. Sos (chyba standardowy) jest moim zdaniem zbyt słodki, zdecydowanie za mało pomidorowy, taki w keczupowym stylu. Ciasto Finetta naprawdę daje radę, szczególnie w zestawieniu z ich standardowym „bułkowym” ciastem.
Los Diablos nie jest to może pizzą do której bym wrócił, ale także nie jest to propozycja po której skreślę Telepizzę na kolejne lata (swoją drogą jeśli ktoś dobrze zna ich ofertę to będę wdzięczny za jakieś polecenie fajnych smakowych propozycji ;)).
To tyle na dziś, wkrótce obiecany test słodyczy z UK. 😉
Pan Tester
PS: Może i Maxi Pizzy dać drugą (a raczej dziesiątą) szansę? 😉
Telepizza
-
7/10
-
7/10
-
6.5/10
Lubię. Zamawiam dość często, więc może się bardziej starają dla stałego Klienta. Mam swoją ulubioną kompozycję z sosem gyros, kurczakiem, ananasem i papryką jalapeno. Pyszna słodko-ostra jak lubię 😉
Jak dla mnie pizza tylko z Pizza Station :-))))
Jestem pod wrażeniem odwagi zjedzenia tele pizzy, według mnie ciężko o gorszą pizze.
To prawda. Aż dziwne, że to istnieje jeszcze… chyba.
Jadłam u nich tylko dwa razy. Za pierwszym razem dostałam w połowie surowe ciasto. Za drugim była w dowozie, bo nie było innego wyboru, i pewnie, da się zjeść, ale nawet cienkie ciasto jedzie bułką, a następnego dnia, na zimno, jest słabiutko. Szału nie ma, tylko ceny dobre.
Moja przygoda z Telepizzą ma początek w 2005 roku. Zamówiłem dużą hawajską w Krakowie i zakochałem się. W ekspedientce, Kamili. Mamy trójkę dzieci i kochamy się codziennie. No a sama pizza była gówniana, chętnie bym nią poczęstował teściową.
Moja przygoda z TelePizzą zaczęła się jakoś przed 2000 rokiem, kiedy otworzył się pierwszy ich lokal w Gdyni (Plac Kaszubski, w nieistniejącym już pawilonie handlowym zastąpionym przez Transatlantyk).
Na początku był szał – pizza na telefon, jak w amerykańskich filmach 🙂 Zamawiana przy każdej okazji, jakościowo – wtedy – świetna, wspaniałe ciasto, dużo składników dobrej jakości. Później, gdy pojawiło się sporo konkurencji – mocno obniżyli standardy. Przez kilka lat nie zamawiałem. Kolejną szansę dałem około roku temu. Niestety, pizza była sucha, ciasto dziwnie smakowało (bardziej jak bułka niż jak ciasto na pizzę), składników było niewiele. Lokal na środku Świętojańskiej (ścisłe centrum Gdyni) zazwyczaj jest pusty, co niestety o czymś świadczy. Niestety, więcej szans już raczej nie dam.
Najcudowniejsza pizza w Gdyni to Brooklyn Pizza. Jeszcze nigdy mnie nie zawiedli, a jadam tam od 4 lat. Pozdrawiam Gdynianina.
Brooklyn uważałem za najlepszy, jednak od jakiegoś roku ich poziom bardzo mocno spadł. Mocno oszczędzają na składnikach. Dałem im kilkanaście (!!) szans, ale niestety, ostatecznie zrezygnowałem 🙁
Pozdrowienia!
Szafa z mocnego vlogu ma inne zdanie na temat Telepizzy i to jemu bardziej ufam, nie czepia się wszystkiego na sile, Ty masz po prostu inny gust to po co zamawiasz Telepizze zamiast jeść ciasto francuskie ze szpinakiem skoro tak lubisz?
xD
No ciekawe jak miał stwierdzić, że pizza jest przeciętna nawet jej nie próbując xD
hah trafione w sedno, jesteśmy POLAKAMI i dla nas czy to pizzerie, czy kebabownie, czy nawet azjatyckie sieciówki, restauracje czy budki kombinują, badają rynek itd. aby jak zamówimy np. mega pizze, można się najeść a nie chrupać te opłatki z posypką i kilogramem rukoli 😀 widzę że Pan Tester podziela opinię 😀 pozdrawiam wszystkich co zapomnieli przekazać że na normalnym cieście ma być pizza a nie jakimś p@dalskim jak naleśnik, bo NALEŚNIK TO ZE SREM MA BYĆ I ZE ŚMIETANOM 😀
Michał. Ped@lski się urodziłeś to nie zrzucaj na innych. Pizza z kałem dla ciebie.
moja przygoda z telepizza trwa od 1997r kiedy się pojawiła na moim osiedlu w wawie. wzloty i upadki oczywiście były, lecz na początku pizza woow wiadomo gust nie wyrobiony. w początkach lat 2000 często kupowałem bo średnia z 4 składnikami 12zl i królowało mięso oliwki czarne bekon salami. jakość wędlin czasem lepsza czasem gorsza lecz na plus nigdy sie nie zatrułem. Teraz czasem zamówię jak jest dobre promo z sentymentu tak jak Wietnamczyk w stylu pol-viet. gust się zmienił wolę pizze typu z ciao tutti, trattoria rukola warszawa czy toan pho z chmielnej czy viet street food lecz czasem najdzie ochota na nie wyszukanego fastfooda. z nowej oferty tele lubie pizze trzy mięsiwa
No to właściwie mamy dość podobnie 😛
recenzja przez Czecha czeskiej telepizzy taka ciekawostka jak u ich się prezentuje 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=ST5FgVHfuKY
to niedopieczone ciasto w środku to taki myk żebyśmy myśleli że sera jest dużo, a rano to już każdy oceni czy żołądek sobie poradził czy nie 😀
Ja co patrze na ich ulotki to zawsze widze absurdalne ceny za slabej jakosci pizze. Ostatnio reklamowali jakas serowa z czyms tam i duza kosztowala 66zl… what
Bo u nich ceny „standardowe” to jest tylko chwyt marketingowy. Tego nikt nie zamawia bez promki, to ma tylko wyglądać drogo tak byś potem czuł, że zrobiłeś mega deal kupując 2 pizze w cenie 1 😛
Dla mnie TelePizza dziś wchodzi w grę tylko w przypadku większej ilości gości. Przy ich promocjach rzeczywiście można trochę zaoszczędzić jeżeli potrzebuje się sporą ilość pizzy za nieduże pieniądze. W przypadku kiedy zamawiam sama dla siebie wolę inne pizzerie.
Na początku działalności dawali radę teraz pizza praktycznie dojeżdża letnia, składników i sosu mało więc bez szału …
Może tylko ja mam takiego pecha?
Ogólnie na Śląsku np. ceny pizzy w dostawie to jakaś porażka. Zamawiasz 2 duże pizze średniej jakości z jakiejś sieciówki i 70-80zł + często jeszcze koszty dostawy… W najlepszych pizzeriach ceny są znacznie niższe (ale brak dostaw, wiadomo, zarabiają na napojach etc, ale mimo wszystko to chora sytuacja).
Zarabiają na pizzy, nie na napojach. Chyba nie sądzisz kolego, że ktoś zakłada pizzerię by zarobić 2zł na puszce koli
jadłam telepizze w Warszawie i w moim podwarszawskim mieście i muszę przyznać, że się różniły jakościowo, o dziwo na korzyść mojego mniejszego miasta. Wytestowałam chyba wszystkie smaki które mają używając tych promocji na 3 pizze i różnych połówek, ale ostatecznie zawsze wygrywa u mnie pół na pół carbonara z uśmiechem boryny 😀 jednak nie moge polecić ich Tobie, bo widzę, że co do pizzy nasze gusta w ogóle się nie pokrywają, a dodatkowo ja zawsze biorę ich ciasto PAN 😀
O boże, ciasto PAN? 😀 Nie przetrwałbym tego. 😛
Haha tak właśnie myślałam! 😀
jak wystygnie to połowę poziomo odkrajesz i masz bułki na śniadanie, jak to u skody Simply&Clever, i śpisz 20 min dłużej zamiast się przepychać po bułki 😀