Nie można całe życie jeść przekąsek w postaci chipsów i orzeszków ziemnych. Dziś więc chyba coś nieco bardziej wyszukanego. Włoskie paluszki chlebowe Grissini marki Buon Pane.
Zauważyłem, że ta popularna we Włoszech przekąska coraz śmielej poczyna sobie na naszym rynku. Widziałem ją w kilku marketach i to oferowaną przez kilka różnych marek. Niemal każda oferuje nam kilka wariantów smakowych, zazwyczaj jest to klasyczny (ewentualnie z dodatkiem oliwy z oliwek), czosnkowy, a w porywach znajdziemy pizzę i inne wariacje.
Na początek wybrałem jednak coś z klasyki. Grissini Buon Pane, to spore pudełko, za które przyjdzie nam zapłacić 3,99zł. Nie jest to na pewno mało, jednak po pierwsze wygląda mi na całkiem solidną porcję wypiekanych paluchów, a po drugie, jadłem już wiele gorszych i znacznie droższych słonych przekąsek.
W pudełku znajdziemy dwie, lekkie, wypełnione paluchami paczki. Patent fajny jeśli nie chcemy zjadać wszystkiego za jednym posiedzeniem. Paluszki Grissini są bardzo lekkie i łamliwe.
Trudno opisać ich smak. Są słone, ale w sposób bardzo delikatny. W smaku są nieco mączne i szczerze mówiąc mało wyraziste. Ich popularność wynika pewnie z kruchości. Każdy kęs powoduje, że Grissini rozpada się na miliony chrupkich, przyjemnych, aromatycznych kawałków. To trochę jak jedzenie chleba bez chleba, zadowalamy się wyłącznie chrupiącą skórką.
W oryginale Grissini owijane jest w wędliny czy podawane jako dodatek do serów. To na pewno świetne połączenie, delikatny smak i chrupkość tych paluchów sprawdzi się w tej roli genialnie. Jest to jednak moim zdaniem fajna przekąska sama w sobie. Nie jest wyrazista w smaku, nie jest pikantna, fani chipsów i słonych orzeszków pewnie będą rozczarowani delikatnym smakiem, ale pozostałym mogę śmiało polecić.
Do niedawna nie próbowałem Grissini, ale teraz na pewno rozejrzę się i sprawdzę, co do zaoferowania w tym temacie mają producenci działający na naszym rynku.
-
6/10
-
7/10
-
7/10
We włoszech półki się od tego uginają. 🙂