Nachos (czy też tortille, jak to uświadomiła mnie jedna z czytelniczek pod ostatnim testem przekąski tego typu) o smaku sera, papryki czy z dodatkiem soli nikogo nie dziwią. Nachos Barbecue z Biedronki stanowiły jednak moim zdaniem ciekawą propozycję.
Ogólnie lubię nachos zarówno z Biedronki jak i te z Lidla, których test mieliście okazję już przeczytać. Średnio lubię natomiast smak barbecue. To znaczy lubię, czasami, ale smak jest tak trudny do zdefiniowania, że niektórzy producenci podciągają pod niego jakiś totalny badziew, którego nie da się zjeść.
Jak wypadły nachos z Biedronki? Mam mieszane uczucia. Z jednej strony okazały się całkiem dobrej jakości. Są odpowiedniej grubości, dobrze chrupią i są zrobione ze zwyczajnie dobrego, smacznego ciasta. Są takie jakich można oczekiwać.
Nie mogę narzekać także na ilość przyprawy jaka została zastosowana. Posypka o smaku barbecue smakowała dobrze, choć nie bardzo wiem jak miałbym ją opisać. Dymny, mięsny i dość niespotykany smak. Szkoda tylko, że mimo zapewnień producenta zabrakło tutaj pikantności, bo zdecydowanie podniosłaby walory smakowe.
Co więc nie zagrało? Ciężko określić. Moim zdaniem ten smak (barbecue) zwyczajnie nie pasuje. Tego nie pomalujesz! I tyle. Mimo, że ser czy papryka są znacznie bardziej banalne, to z kukurydzianymi chipsami komponują się moim zdaniem znacznie lepiej.
Dobra przekąska w dobrej cenie, ale polecam bardziej banalne opcje smakowe :).
Pan Tester
PS: Nie mam bladego pojęcia dlaczego nie zrobiłem zdjęcia najważniejszego, czyli zawartości opakowania. W każdym razie wyglądały standardowo :).
-
7/10
-
8/10
-
6/10
Straszny syf na śmierdzącym oleju. Nawet „1” nie dam. Nie trujcie ludzi jeronimo!!!
kocham je w połączeniu z tym ich dipem salsa, ale zawsze mam po tym srake
Generalnie bardzo lubi sos bbq. Uważam go za jeden z lepszych więc muszę ich spróbować. Nie wiesz czy jest to edycja limitowana czy jest na stałe ?
Panczo BBQ + sos serowy = pycha!
Wierzę w to 🙂
Imo są świetne, lidl też swego czasu miał naczosy bbq (może nadal je ma, nie wiem:D). Ale do jedzenia solo, bez żadnych dodatkowych sosów. Ot tak, do pochrupania. Miła odmiana od solonych czy serowych.
Lidl cały czas ma w ofercie BBQ i lubię czasami zamienić standard serowych na właśnie ten.
Z biero nie było mi dane spróbować – u mnie brak niestety.
W takim razie trzeba będzie się po nie wybrać. A jedliście chipsy czosnkowe z Lidla? Moim zdaniem są świetne i koniecznie muszę je przetestwoać 😛
Jak lubię czosnek w prawie każdej postaci, tak smaku chipsów czosnkowych nie potrafię zrozumieć i przeboleć 😡 dla mnie są po prostu niesmaczne. Ale może kiedyś do nich wrócę, przekonam się 😉
Lubię je głównie za to, że jako jedne z niewielu smakują tym czym powinny 🙂