Jako fanka wszelakich „dań na szybko” nigdy nie mogę sobie odmówić ich zakupu gdy pojawiają się nowości w sklepach. Tak było i tym razem. Produkt który całkowicie przez przypadek wpadł w moje ręce to klasyczne amerykańskie hot dogi z Tesco.
Cena to 6,99 zł. Czy wygórowana jak na mrożonkę? Niekoniecznie, ale o tym niżej.
Na pudełku widzimy całkiem przyzwoite hot dogi. Ale jak to bywa w daniach mrożonych – wygląd rzeczywisty najczęściej nie ma nic wspólnego z tym co znajduje się na opakowaniu.
Tym razem było inaczej. Z pudełka wyjmujemy dwa hot dogi w szczelnie zamkniętej folii. I tutaj miła niespodzianka – hot dogi wyglądają niemal identycznie jak na opakowaniu. Gołym okiem widać, że producent zrobił zdjęcie TYCH hot dogów, a nie ściągnietych żywcem z kuchni pana photoshopa.
Według składu do ”buły z parówą” powinna być jeszcze prażona cebulka oraz ogórki konserwowe, wraz z pikantymi sosami.
Wszystko jak najbardziej na miejscu, chociaż co do ostrości sosów bym się pokłóciła, ale o tym także nieco później.
Hot dogi przygotowujemy w mikrofalówce, i jest to niestety jedyna opcja. 2 minuty – 800W.
Po wyjęciu produkt nie wygląda jakoś mega zachęcająco, ale nie jest też czymś co musiałabym jeść z zamkniętymi oczami.
Producent zaleca aby gotowe już hot dogi pozostawić na talerzu na około 1 minutę. Nie tłumaczy dlaczego, ale
podejrzewam że wypada to zrobić w celu nadania bułce chrupkości (bezpośrednio po wyjęciu z mikrofali jest ona kompletnie miękka) osobiście uważam że taka informacja jest niepotrzebna, gdyż nikt o zdrowym zmysłach nie włoży do ust jedzenia żywcem wyjętego z piekielnie gorącej mikrofalówki (No chyba, że lubi wizyty w szpitalu, z poparzeniami 3 stopnia).
Hot doga odłożyłam na około 4 minuty aby trochę wystygnął. I tu czary mary – bułka faktycznie zrobiła się delikatnie chrupiąca po bokach jednocześnie nie tracąc na miękkości.
Co do samego smaku, spodziewałam się iż mocno wyczuwalne będzie że jest to produkt mrożony. Nic bardziej mylnego. Mrożony Hot dog z Tesco wygląda i smakuje tak, jak to widzimy na amerykańskich filmach. No dobra, może nie byłam w USA i nie miałam okazji porównać, ale podejrzewam że gdybym była to tak właśnie by smakowały. Podobne można było kiedyś dostać w budach na dworcu centralnym, wbrew pozorom nie były złe jak na swoją cenę a ich smak pamiętam do dziś.
Jeśli chodzi o sosy to obawiałam się właśnie tej opisanej w składzie pikanterii, bo ogólnie mówiąc w przeciwieństwie do Pana Testera nie potrafię przełknąć ostrych rzeczy (KFC to dla mnie morderstwo w biały dzień) ale tutaj mile się zaskoczyłam. Sosy mają wyrazisty smak, ale raczej nie wyczułam w nich niczego ostrego, ot zwykła sobie musztarda.
Obecność mięsa w parówkach nieco przeraża (jedynie 26,7%) ale nie były one najgorszego sortu. Spodziewałam się smaku psa zmielonego z budą, łańcuchem, i końskimi kopytami, ale tutaj również zaskoczenie, bo parówki z czystym sumieniem mogę porównać smakiem do naszych berlinek. Być może nie są identyczne, ale na pewno smaczne. Ogórki trochę przegrywają w walce z sosami, ale moja ulubiona prażona cebulka była wyczuwalna.
Cena na pierwszy rzut oka być może nie zachęca, ale ja uważam że warto je kupić, chociażby na spróbowanie. Ja na pewno będę do nich wracać przy okazji.
Emilka
Tesco
-
7/10
-
6/10
-
7/10
Jem własnie drugą 🙂 Zaskoczony smakiem zacząłem szukać w necie info o nich i zajrzałem tutaj. Generalnie tesco ma bardzo słabe dania gotowe. te hotdogi są jednak zjadliwe i z pewnością kupię je jeszcze do pracy.
Moim zdaniem delikatnie za drogie
Hej, tak dla ścisłości, nie 26,7 % miesa w parówkach, tylko taki jest procent parówek do wszystkiego innego w tym Hot Dogu. 😀
To już mamy ustalone 😉
Mam pytanie czy jeżeli mam mały piekarnik maksymalna temperatura grzania 160 stopni to czy wyjdą mi te hot dogi ? i ewentualnie ile minut trzymać w temperaturze 160 stopni ? może ktoś przetestował przygotowanie w piekarniku ?
Ja te hot dogi w piekarniku zrobiłem rozmroziłem wpierw , sa smaczne parówka w smaku konsystencji nie jest produktem z MOM wiec ok. panie tester ma pan leclerc w Katowicach? jest tam sporo dan gotowych mroźnych i chłodzonych słodycze itp prosto z Francji pod ich markami własnymi
Mam i to nawet nie tak daleko (choć blisko też nie). 🙂
o kurcze, a wyglądają nawet fajnie. Szkoda, że nie dali lepszych parówek
Hot dog z mikrofali? No fucking way! Już wolałabym kupić bagietkę, parówki i za tę cenę mieć wyżerkę na 2 dni 😉
Gdyby podgrzać te hot-dogi w piekarniku, na pewno byłyby o wiele lepsze. Z mikrofalówki zawsze takie mrożonki gorzej wychodzą.
W przypadku akurat tych hot dogów nie ma informacji o przygotowaniu w piecu, ale porównując np do gotowych hamburgerów z biedronki to wersja z mikrofalówki smakowały mi o wiele lepiej niż z piekarnika 🙂
+++ Bardzo smaczne no i na pozytyw zasługuje fakt że nie ma w parówce momu… 🙂 Polecam z całego serca jak szybką kolację 🙂
Dzięki za test Emilia :). Co do zawartości mięsa to nie jest tak źle (a przynajmniej miejmy taką nadzieję) bo z tego co widzę w składzie to 27% stanowią parówki jako całość produktu, ale mięsa (oby) jest w nich więcej ;).
uff, bo przeczytaniu o niecałych 27% mięsa w mięsie odłożyłem zakup na wieczne nigdy, a tak to może kiedyś dam szansę 🙂