Dawno nie było głosowania na to co powinienem testować (właściwie nie wiem dlaczego ;)) a jak już się pojawiło to okazało się rekordowe (prawie 200 głosów, wow) a różnica jest na tyle niewielka, że postawiłem, że sprawdzę dla Was obie lodowe opcje w jednym wpisie. Dziś więc test lodów Haagen-Dazzs oraz lodów Magnum w kubeczku. 😉
O dziwo, rywalizację przegrały Haagen-Dazzs, i mimo że próbowałem ich już sporo wcześniej to myślę, że to dobry moment by dołączyć je do testu, bo pojawiły się one również w ofercie Lidla (choć pewnie nie na stałe) w przyzwoitej cenie, dlatego pewnie wkrótce zacznie się pojawiać wiele pytań o ten test – uprzedzam więc fakty.
Podwójny lodowy test to myślę również dobry symboliczny wpis zwiastujący nowy lodowy sezon. Nie żeby zima przeszkadzała mi w jedzeniu lodów w domu, ale producenci nie rozpieszczali. W lodówkach naprawdę trudno było znaleźć coś ciekawego w ostatnich miesiącach (szczególnie w dyskontach, w marketach było znacznie lepiej, ale Lidl czy Biedronka serwowały w tym temacie chyba to czego nie sprzedały po ostatnim sezonie tylko i wyłącznie :P).
A teraz przechodzimy już do testu. 😉
Magnum Praline
Zaczynam od lodów, które zdobyły więcej Waszych głosów. Lody te pojawiły się ostatnio w Biedronce. W ofercie było wiele interesujących smaków (w grupie dyskusyjnej na FB możecie poczytać kilka opinii na ich temat). Niestety w mojej Biedrze wybór był mocno ograniczony i padło na smak jak na obrazku.
To co wyróżnia całą serię tych lodów to z całą pewnością gruba warstwa czekolady u góry (naprawdę gruuuba, na tyle, że trudno się przez nią przebić gdy lody są zmrożone). To jednak nie wszystko. Na opakowaniu znajdziecie także informację by ścisnąć opakowanie. Po co? Otóż Magnum oprócz warstwy u góry serwuje tutaj także: ścianki opakowania pokryte czekoladą! Jak prosty i genialny jest to pomysł, co? 😉
W konsekwencji mamy tutaj dużo, naprawdę duuużo chrupiącej czekolady. Dodam, że czekolady naprawdę dobrej jakości. Dość ciemnej, niezbyt słodkiej. Ok ale co z lodami? Te zostawiam na później, ogólnie magia Magnum moim zdaniem zawsze ograniczała się do dużej ilości grubej czekolady i tak było i tym razem, same lody to dla mnie taka średnia półka. Przyzwoite czekoladowe lody z orzechami i właściwie trudno powiedziec o nich coś więcej.
Natomiast ze względu na ciekawy pomysł, dużą ilość czekolady i smak całość je się naprawdę dobrze i myślę, że chętnie sięgnę po te lody raz jeszcze.
Cena także do przeżycia. 10,99zł za stosunkowo niewielkie opakowanie (na solidne 2 porcje) to może nie mało, ale po Magnum można byłoby się spodziewać i sporo wyższej ceny.
Ogólnie propozycja godna rozważenia, choć przypuszczam, że wersja którą testowałem akurat była najnudniejsza w smaku (do tej ilości czekolady zdecydowanie bardziej pasowałyby lody o bardziej wyróżniającym się smaku).
Haagen-dazs pralines & cream
I jeszcze krótko o Haagen-dazs. Różne opinie słyszę o tej marce. Jedni twierdzą, że ich lody są przereklamowane i nie są warte swojej ceny, inni że są genialne. Cóż chyba będę gdzieś po środku. Miałem okazję próbować 3 smaków lodów tej firmy jak do tej pory.
Odczucia w sumie zawsze podobne: bardzo dobre lody, choć rzeczywiście stosunek ceny do jakości nie robi wrażenia. Podobnie jeśli chodzi o skład, ten do premium też miałby ciężko aspirować.
Jak to jest z tą ceną? Otóż w Tesco (gdzie je kupiłem) opakowanie 500ml kosztuje w standardowej cenie 23,99zł. To gruba przesada. Trochę lepiej wygląda to w przypadku promocji (ja kupiłem za niecałe 16) czy obecnie Lidla, gdzie są dostępne chyba za 15 czy 16zł.
Trzeba jednak przyznać, że to sporo jak na masową produkcję i całkiem „przemysłowy skład”.
Ale jak to smakuje? Moim zdaniem naprawdę dobrze. Lody są bardzo kremowe, gęste i świetnie zbilansowane smakowo. Wersja którą dziś testuję to właśnie taka typowa śmietanka (wręcz powiedziałbym, że lekko maślana) z dodatkiem sosu karmelowego i orzechów. Całość bardzo przypomina mi testowane lody z tygodnia hiszpańskiego w Lidlu.
Słodko, ale bardzo solidnie. To co nieco zawiodło to orzechy, a konkretnie ich struktura. Zamiast dodawać czegoś fajnego i chrupkiego do całości to były… irytujące. Trudno opisać mi to w lepszy sposób, sorry. 😉
W każdym razie moim zdaniem jeśli szukacie bardzo solidnych lodów to Haagen-dazs da radę, ale osobiście dla mnie nie są warte więcej niż 15zł. W dobrej promocji warto spróbować, w przeciwnym razie brałbym inne opcje. 😉
Pan Tester
-
8/10
-
8/10
Haageny to najlepsze lody na rynku, mają świetny skład (co prawda w niektórych smakach dodali syrop glukozowy), ale ogólnie nie ma w nich tego całego świństwa, które jest w lodach innych marek. Do tego oczywiście zrobione są z prawdziwej śmietany, a nie odtworzonego mleka. Moje ulubione to smak jagodowy, truskawkowy, wanilia, kawa (skład tych wszystkich smaków jest krótki i zawiera tylko to co potrzeba do naturalnych lodów). Dla niewtajemniczonych – są również lody na patyku śmietankowe w polewie, kilka wersji.
Jagodowe? :/ Przecież one są bez smaku, smakują jak woda po myciu jagód.
Zgadzam się najlepsze lody jakie jadłam. Według mnie to lody magnum są średnie, dla mnie za słodkie no i ten skład….
To jest chyba najsłabszy smak Haagenów obok jagodowego. Za słodkie!
Dla mnie te z macadamia są tragiczne za dużo cukru. Natomiast zdecydowanie numer 1 to sernik truskawkowy.
Sernik smakuje jak zwykle lody za 1/3 ceny. Tylko karmel!
U mnie normalnie Haageny 25zl Magnumy 19 :/