Ostatni sos do nachos jaki testowałem, dał całkiem dobre wrażenia smakowe, choć zabrakło mu naturalnych nut. Brnę w temat dalej i dziś padło na dip Si Mexico Salsa firmy Delecta. Przygotujcie coś do popicia, bo będzie pikantnie.
Delecta to marka, która kojarzy mi się głównie z gotowcami na słodko. Ciasta, galaretki i tego typu sprawy. Ich dip Si Mexico “na papierze” wygląda całkiem obiecująco, na tle konkurencji. Na papierze, czyli patrząc na skład produktu. Wiele osób powie pewnie, że chyba zwariowałem, spoglądając na zamieszczone zdjęcie składu, ale uwierzcie mi, bywa znacznie gorzej :).
Pikantna Salsa wygląda obiecująco. Spore kawałki pomidorów, sporo ziół. Konsystencja też niczego sobie. Nie za gęsta, ale jednocześnie dobrze “trzymająca się nachosów”.
Początkowo smak jest bardzo pomidorowy i delikatny. Powiedziałbym nawet że orzeźwiający. Trochę jak mocno rozwodniony sok pomidorowy. Potem do głosu dochodzą jednak kolejne nuty. I tak o ile zioła i przyprawy, są dobrze wyważone, tak palące gardło piekło papryczek, może być dla niektórych szokiem po spokojnym początku.
Pikantność to tutaj żaden minus, to przecież pikantna salsa. Si Mexico oferuje ją w wersji którą lubię, czyli jest ostro, ale nie tak by nie czuć smaku, który pojawił się na samym początku.
Polecam jednak stosować z łagodnymi wersjami nachosów :).
Przez dość naturalny smak, Si Mexico Delecty śmiało może nadać się do innych dań, czy kanapek. Oczywiście wychodzę z założenia, że stworzenie takiego sosu w domowych warunkach nie może być trudne (szczególnie, że testowany dziś produkt jest dość drogi i pewnie nasz homemade wyjdzie taniej), ale w wersji dla leniwych mogę śmiało polecić testowany dziś produkt.
-
3/10
-
6/10
-
8.5/10
Robię sama coś podobnego i to dość szybka robota. Max 30minut
serowy delecta jest spoko.