Dzisiaj w teście ciastka o tak słodkiej nazwie, że płaczę ze wzruszenia podczas pisania tego. Kruszynki Pomarańczki to Biedronkowa odpowiedź na słynne pieguski. W ofercie znajdziemy standardowe wersje, z orzechami i rodzynkami, plus z kawałkami czekolady rzecz jasna.
Dziś testowane Kruszynki są nieco bardziej niestandardowe, bo z dodatkiem kandyzowanych pomarańczy. Wielka paczka skrywa w sobie 12 sztuk całkiem pokaźnych ciastek. Opakowanie kosztuje 4zł bez grosza, więc cenowo nie jest źle.
Struktura tych ciastek jest zauważalnie inna niż Piegusek. Są bardziej sypkie. Po rozgryzieniu rozpadają się na niezliczoną ilość cząsteczek, przez co ciastko przypomina piasek.
Początkowo uznałem to za wadę, ale po kilku kęsach stwierdziłem, że jest całkiem przyjemnie.
Co do smaku ciastek, to tu jest trochę gorzej. Wszystkie twory a’la Pieguskowe, zawsze wydają mi się strasznie sztuczne. Ciastko jest kruche, dodatki są ok, czekolada ujdzie, ale czuję tu chemię i nic nie mogę na to poradzić. Niestety wrażenie to dominuje nad całą resztą i psuje efekt.
Podoba mi się natomiast pomysł z pomarańczą. Podstawowe wersje są nudne i znane od lat. Kandyzowana pomarańcza dodaje trochę świeżości i fajną „żelkową” strukturę.
Ja nie wrócę głównie ze względu na słabe smakowo ciastko, jednak mam nadzieję, że pomarańcza zostanie przeszczepiona do kilku podobnych produktów.
Pan Tester
-
7/10
-
3/10
-
4/10
A ja daję 10 na 10. Są idealne. Hitami polskiego przemysłu cukierniczego są wg mnie wafle Grześki czekoladowe, Prince Polo czekoladowe, kruszynki pomarańczki i wafle tasso czekoladowe z biedronki.Ale smak to wiadomo kwestia gustu.
No pewnie, że tak. 🙂 Prince Polo jest świetne, chociaż mam wrażenie, że sporo się zmieniło przez ostatnie lata.