Lody Carte D’or Cheesecake, to propozycja której chciałem spróbować już od pewnego czasu. Nie jestem wielkim fanem serników, ale ich lodowa wersja wydawała mi się czymś interesującym. Byłem ciekaw, jak Algida poradziła sobie z tym wyzwaniem.
Ciekawe w tych lodach jest to, że prawie 1/3 składu stanowi twaróg. Widać to po konsystencji, bo sernikowe lody Carte D’or są zdecydowanie twardsze niż bracia i siostry innych smaków tej marki.
Sernikowe lody przeszywane są malinowym sosem. Zacznę od niego, bo to moim zdaniem słabszy element. Jest słodko, w nienaturalny sposób. Najgorsze, że smaku malin to pan nie uświadczysz. Jeśli miałbym zgadywać co to za smak, a mój wybór miałby paść między: malinami, truskawkami, jagodami i trawą, to nie wiedziałbym nawet którą odpowiedź odrzucić. Na myśl zaraz przychodzi test lodów Grand, podobna sytuacja.
Sos jest więc bez historii, natomiast sernik moim zdaniem jest wyjątkowo udany. To znaczy spodziewałem się raczej zwykłych śmietankowych lodów z małym dodatkiem jakiegoś aromatu. Tu jednak czuć sernik. Charakterystyczny, kwaskowaty smak sera, czuć tu za każdym razem. Tylko tyle, lub aż tyle, bo skoro to cheesecake, to chyba właśnie tak powinno być.
Co prawda wgląd w skład sprawia, że zaczynam żałować, że nigdy nie byłem orłem z chemii, bo być może mógłbym rozszyfrować choć połowę składu. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Jeśli bym mógł, to wywaliłbym to owocowe coś, bo jak dla mnie, malinowy sos tylko psuje naprawdę smaczne lody sernikowe. Dla mnie Carte D’or Cheesecake, to jednak, jedna z ciekawszych lodowych propozycji w ostatnim czasie.
Pan Tester
-
4/10
-
4/10
-
9/10
Najlepsze lody jakie jadłam w całym moim życiu
Niestety w tym roku nie ma ich na rynku (brak także smaku panna cotta). To najpyszniejsze smaki, a nie mogę ich kupić w Toruniu.
a biszkopty?
No tak. Bez historii przeszły 🙂
Też bym optowała za wersją bez sosu.