Ok, lato już niestety (lub stety – jesień rulez) za nami, ale mam dla Was jeszcze jeden lodowy test. 🙂 Dziś ponownie lody Gelatelli, tym razem słony karmel i orzechy ziemne… brzmi jak połączenie idealne, co? 😉
Cóż, taką miałem nadzieję. Lody może nie najtańsze jak na tę markę – 2,49zł, ale umówmy się – dwa pisiont to też nie majątek.
Ogólnie obstawiałem, że lody te albo będą świetnie, albo totalna papka, słodki ulep i sztuczny chemiczny aromat orzechowy. Na szczęście okazały się jednak wariantem numer jeden.
Przechodząc jednak do sedna sprawy, czyli smaku. Najsłabszym ogniwem Lodów Gelatelli z tygodnia Amerykańskiego (bo zapomniałem Wam wspomnieć, że pojawiły się one chyba tylko na chwilę właśnie z tej okazji) jest to, co dostajemy na start. Polewa, bo o niej mowa, jest smakowo co prawda całkiem niezła, ale lody na patyku z Lidla przyzwyczaiły już do znacznie lepszej jakości. Czekolada jest cienka i nie można powiedzieć by trzymała się solidnie loda. Efekt jest taki, że… cieszcie się nią szybko, bo znajdziecie ją na podłodze. Trust me.
Bałem się, że karmelowa polewa to wszystko co producent zaplanował w kwestii „ze słonym karmelem” ale na szczęście okazało się, że dalej było sporo lepiej w tym temacie. Smak lodowej bazy to w kwestii orzechów ziemnych jest bardzo delikatny, ale piszę to w pozytywnym znaczeniu. Kremowe, lekko orzechowe, bez sztucznych posmaków.
To co robi tutaj jednak robotę to słony karmel, który jak sie okazało został zaplanowany także w pokaźnych ilościach między kolejnymi warstwami lodowej masy (co możecie zobaczyć na moim wybitnie wyraźnym foto).
Cóż, ciągnący się słony karmel, tego nie da się zepsuć, ale efekt jest naprawdę dobry. Chyba całość potęguje fakt, że to po prostu smaki i połączenie które ja osobiście bardzo lubię plus to, że jest to jednocześnie połączenie, którego próżno szukać w innych propozycjach dostępnych na rynku.
Zdecydowanie jedna z ciekawszych propozycji warta przyswojonych kalorii i wydanych pieniędzy. Chętnie zobaczyłbym w stałej ofercie, ale znając praktyki Lidla co do najciekawszych produktów to pewnie już nigdy nie wróci. 😛
Pan Tester
Lidl (Tydzień Amerykański)
-
9/10
-
7.5/10
-
7.5/10
Rak od karagenu
o kurczaki jadła bym ze smakiem:)
W kwestii słonego karmelu i Lidla – polecam lody w litrowym pudełku o tymże smaku. Wg mnie najlepsze lody słony karmel dostępne na rynku. Miały być w edycji limitowanej, ale widzę je u siebie w Lidlu już dobre dwa miesiące, więc może jednak pojawiły się na stałe.
Za słodki :/ i ogólnie w moim odczuciu 4/10
ten lód już się pojawiał w lidlu i o dziwo jest to Estonska produkcja. lód udany fajny lekki smak i fajny karmel plus że lod nie przedłodzony. w tym sezonie lodowym lidl się postaral i dał lody które na rynkach zachodnich pod ich marka występują.ocena loda 7/10