Jakiś czas temu miałem już okazję sprawdzać jak smakuje Vitanella z Pomelo i Cytryną, nie był to napój zachwycający, ale w komentarzach pod tym testem pisaliście, że warto spróbować także innych wariantów, co też uczyniłem. Padło na Vitanella Banan i Wiśnia.
Szczerze mówiąc, połączenie w jednym kartownie tych dwóch, tak bardzo różnych smaków, było dla mnie co najmniej dziwne. Słodki, miejscami mdły banan i kwaskowata i jednocześnie również dość słodka wiśnia, jakoś mi do siebie nie pasują.
W składzie znajdziemy 11% soku bananowego i 10,5% wiśniowego. Do tego trochę soku z jabłek (3%) czy aronii (1,5%) i kilka magicznych składników jak syrop glukozo-fruktozowy, czy cukier.
Mimo, że to banany są w przewadze to kolor wskazuje na coś innego. Ciemny, czerwony sok bije nas po nozdrzach kwaskowatym aromatem (znanym z wiśniowych napojów) od razu po wlaniu do szklanki. Po pierwszym łyku stwierdzam, że to dziwny, gęsty sok wiśniowy. Po drugim i trzecim tak samo. Wiśnia zdominowała tutaj smak. Z banana pozostała nam tu chyba tylko konsystencja całości. Czuć co prawda słodycz, ale nie powiedziałbym, że jest ona naturalna, wydobyta z bananów. Jest słodko, ale w sztuczny sposób.
Jak dla mnie to połączenie smaków było chybione od początku, a wykonanie tylko mnie w tym utwierdziło. Myślałem, że będzie to całkiem ciekawa seria napojów, ale po dwóch szansach dla “soków” Vitanella, prawdopodobnie odpuszczę i ruszę na poszukiwania bardziej interesujących produktów w tym temacie.
Pan Tester
-
6/10
-
4/10
-
2/10
Totalnie mi nie podszedł ten smak…
Nie ma się co spodziewać cudów za takie pieniądze.
Wiadomo, i nie spodziewałem się ich. Oczywiście, że za takie pieniądze nikt nie zrobi 100% naturalnego soku itd, ale można zaoferować jakiś ciekawy smak skoro już skład jest jaki jest :).
Mega sztucznie smakują te soki