Już kilka osób pisało do mnie bym sprawdził kilogramową lasagne z Biedronki, bądź Lidla. Lasagne to danie tłuste, kaloryczne, ze smażonym mięsem i nienormalną ilością sera, oraz beszamelu… właśnie dlatego to mój numer 1! Jednak będąc fanem lasagne, byłem sceptycznie nastawiony do gotowców.
Za kilogramowe opakowanie w Biedronce przyjdzie nam zapłacić 11,99zł. Nie jest źle, po tych zachwytach jakie usłyszałem sądziłem, że może być gorzej. Co ważne, lasagne nie jest mrożona. Znajdziemy ją w lodówkach, gdzieś na samym dole między wędlinami a pierogami :).
Po zerwaniu wieczka całość wygląda dość solidnie. Ser wygląda jak prawdziwy ser, a beszamel jak beszamel. Danie wciśnięto do aluminiowego „naczynia” i w takiej postaci należy włożyć je do piekarnika na niecałe 30 minut (najlepiej wyciągnąć jak uznamy, że stopień zarumienienia sera jest już ok, u mnie było to około 25 minut, ale jak widać lubię tylko lekko zarumieniony ser). Po tym czasie wszystko wygląda bardzo apetycznie.
Obawy jakie miałem co do lasagne z Biedronki były trzy: zbyt mało mięsnego nadzienia, słaby sos, oraz rozgotowany makaron. Po ukrojeniu pierwszego kawałka okazało się, że obawy co do ilości mięsa były bezpodstawne. Również beszamelu nie pożałowano. Zbyt mało moim zdaniem jest jedynie sera na wierzchu.
Stopień ugotowania makaronu, jak na danie gotowe jest bardzo dobry. Nie wiem czy był on w produkcie w stanie surowym, ale jeśli nie, to był tylko delikatnie podgotowany. W tym względzie jest naprawdę dobrze. Smak sosu pomidorowego mnie nie porywa, ale jest zdecydowanie lepiej niż przy większości dań tego typu, nie czuć w nim zbędnej chemii, mógłby być jednak lepiej doprawiony.
Smak jest jednak dość płaski. Nie wyczujemy tu aromatów prawdziwego sosu bolońskiego, brakuje mi ziół, czosnku, cebuli i innych warzyw, jest raczej pomidor i podstawowe przyprawy, mięso i beszamel, ale jest to danie zaskakująco dobre w swojej klasie. Spodziewałem się sztucznych smaków, jakiegoś prochu zamiast sosu i znikomej ilości mięsa, a jednak zarówno ilość jak i jakość składników jest na wysokim poziomie. Przyczepić mogę się do mięsa, którego jest dużo, ale moim zdaniem jest zdecydowanie zbyt rozdrobnione.
Jest to jednak najlepsza GOTOWA lasagne jaką jadłem. Dwanaście złotych za dobrą kolację, czy obiad, dla dwóch bardzo głodnych osób, lub 3 czy nawet 4 mniej głodnych, jest moim zdaniem całkiem dobrą ekonomicznie opcją. Lassagne Bolognese z Biedronki na pewno trafi na moją listę alternatywnych dań, gdy czasu i chęci na gotowanie brak :).
PS: Podobno Lassagne z Lidla i Tesco są bardzo zbliżone (niektórzy twierdzą, że identyczne), kosztują ponoć tyle samo. Sprawdzę je i porównam czy tak jest w rzeczywistości.
Zasubskrybuj także nasz nowy kanał na YouTube! 😀
-
7/10
-
8/10
-
7.5/10
Super są te porównania komentujących dotyczące Lidla i Biedronki, bo wystarczą trzy kliknięcia żeby się przekonać, ze nie dość, ze produkty maja identyczny skład, to są produkowane w tym samym zakładzie Pasta Food Company z Opola 🙂
I jeszcze taka ciekawostka – Pasta Food Company jest założona przez m.in. firmę Stefano Toselli, wiec produkt „Stefano Toselli Lazania po bolońsku 1 kg” to kolejny produkt tożsamy z tymi z Biedry i Lidla (o również identycznym składzie)
Ja tam kupuje te lazanie jak mam na nią ochotę i niekoniecznie tą 1kg za 11,99zł tylko te mniejszą 450g za 7,49zł
Niechaj wypowiem się odnośnie tej Lasagne z biedronki, żaden smak nie jest wyczuwalny za wyjątkiem mięsa mielonego który jest tam w dużej ilości, ser o ile można go tak nazwać okazuje się białą papką która nie podchodzi i co najważniejsze nie smakuje jak ser, obiad jest za 12 zł ostatni raz kupiłem gotowe danie, już 3 raz się zawiodłem no cóż. A lasagni odradzam.
co ty pieprzysz kris
Te lazanie to tragedia, proszę zrobix swoją gdzie do mięsa dodaje się nawet wina, prawdziwy ser i dobry makaron czuc różnice i gdy się przejdzie na wyższy poziom już nie da się zejść niżej 🙂
ale to jest danie express a nie kolacja dla dwojga 😀
Poprawie Cię przyjacielu, do kupnego mieśa dodasz kupnego wina, prawdziwy ser z opakowania które również kupiłeś i dobry makaron kupiony także z tą samą chemią.
Wyższy poziom dobry człowieku to upierdolić świnie zrobić własne mięsko z wina które pędzi się w piwnicach dodać sera którego zrobiło się z prawdziwej krowy a makaron z prawdziwych kurzych jaj ! Pozdrawiam z wyższego poziomu osobiście udało mi sie tylko raz taką lasaghne zjeść w Anglii, niestety biznes jest drogi i czasochłonny więc zjem tą za 14zł (aktualna cena)
„Witam,
Chciałbym wyrazić swoje niezadowolenie z powodu spadku jakości kupionego u
Państwa produktu, a konkretnie chodzi o Lasagne Bolognese wyprodukowane przez
Pasta Food Company Sp. z o.o. ul. Północna 12, 45-805 Opole.
Chciałbym się dowiedzieć co się zmieniło w w/w produkcie, ponieważ z jednego z
najlepszych jakościowo dostępnych na rynku dań gotowych, stał się ostatnio
niesmaczną breją, z niskiej jakości mięsem (chrząstki) i makaronem (grudki
mąki), której nawet nie można podgrzać równomiernie.
Poprzednia wersja produktu oprócz wysokiej jakości miała też dobrą cenę, jako
klient nie mam problemu z tym żeby zapłącić podwojoną cenę obecną za powrót do
tamtej jakości.
Pozdrawiam.
Niezadowolony klient”
Nie wiedziałem że zajmuję się sprzedażą lasagne 😛
faktycznie. zjadlem to wlasnie.. jakies nieporozumienie. nie mailem okazji trafic na chrzaste – bo meiso jest tam ilzuoryczne ilosci. produkt jakis kwasny po mikrofali – mam nadzieje ze nie bylo zepsute – ale o tym rano jak przezyje noc…nie wiem czemu producenci takich rzaczy jak lasanie peirgoi , pyzyz z miesem – zamieszczaja kilometrowe listy skladnikow – a zapominaja o najwazniejszych – przypraway przyprawy przyprawyy
Zacznijmy od tego chłopie, że robienie czegokolwiek w mikrofali to psucie jedzenia 😉
Ja tam zawsze robię sobie każde jedzenie w mikrofali i jakoś zawsze mi ono smakuje i nigdy mi się jedzenie nie psuje podczas robienia je w mikrofali
Bardzo dobra, ale raz na miesiąc, bo się szybko przejada. Nie wiem dlaczego ale termin do 12 maja, a 8 maja była już dość mocno kwaśnawa.
Ja mam słabe wspomnienia… miałem po niej taką sraczkę, przez całą noc, że nigdy w życiu nie tknę już żadnej lasagne…
Pan wrazliwy się znalazł. Następnym razem ugotuj sobie kleik skoro masz taki wrażliwy brzuszek
Znam to danie i kupuję często. Wychodzi że coś z tobą nie tak. Nie wszyscy muszą spożywać wszystko.
Wygląda ładnie ale dla mnie jest ohydna. Najlepsza lazania to ta domowa. 🙂
Ostatnio sie popsuła juz jest wiecej beszamelu niż makaronu, ja już przestałem to kupować
To fajnie chyba wychodzę na grubasa ale taką to ja sam jem jak jestem średnio głodny.
mam tak samo 🙂
Jadłem z Biedry Lidla i Tesco. Chyba są identyczne. Częściej jestem jednak w Biedronce i ta jak na gotowca daje radę. Trochę sam dosypie sera na wierzch i jest ok:)
Lasagne z biedrony jest ok, ale faktycznie, mało wyrazista. Ogólnie to była moja druga lasagne w życuu. Jednak będę robić sama, bo wcale nie schodzi tak długo jak ktoś myśli. Wystarczy zrobić makaron i delikatnie wysuszyć, a reszta to już pestka.
W sensie sama robisz makaron od zera?
Tak, to nic trudnego
całkiem ok jak dla mnie doprawiłem troszkę ketchupem do tego tabasco….plus łagodniejszy sos z zielonych papryczek i super
z Tesco najlepsza…
Tesco? ostatnio jadłem i była paskudna najlepsze jednak są z Biedronki 🙂
Z biedry najlepsza
Nie jadłam dania z Biedronki, tylko z Tesco. Faktycznie mało aromatyczna i słabo dosmakowana, jednak nie wiem czy to to samo, inne proporcje składników , mięso 48%, sos ponad 50%.
Wszystko fajnie, tylko jak to potem przechowywać/odgrzewać? Przecież kilogram to zdecydowana przesada, kto tyle zje?
Ja próbowałem dwóch wersji:
1) Podgrzewałem całość a to co nie zjadłem chłodziłem i trzymałem pod folią w lodówie a później raz jeszcze do pieca: nie polecam bo się mocno wysuszało.
2) Druga opcja zdecydowanie bardziej sensowna. Po prostu „na surowo” wykrawasz tyle produktu ile potrzebujesz i przygotowujesz w piekarniku a reszta do lodówki 😉
Masakra-co to jest????????????
Ja z dziewczyna O_o kilogram to idealnie na romantyczna kolacje :3
;3333
Z tesco w małym opakowaniu jest lepsza od tej dużej biedronkowej, natomiast lidl jest mniej więcej na poziomie biedronki. Takie ja mam odczucia smakowe.
Ja zjadam taką całą na raz.
No i pięknie :).
tak, lasagne z Biedronki, Tesco czy Lidla są identyczne. Miałam okazje pracować na linie produkcyjnej i jedynie co je różni to opakowanie. Zawartość taka sama.
Witam 🙂 chciałem ze wszystkimi podzieli się opinią nt. wyżej wymienionej lasagne, pyszny twór psychopatycznego doktora Mengle. Zszyta z wielu rakotwórczych składników które tylko czekają na przejazd rollercoasterem jakim są nasze kiszki… Szczególnie polecam osobom które mają problem z wypróżnieniem – środki przeczyszczające są daleko w tyle 😉 całość przechodzi przez nasz szybciej niż Naziści przez Linię Maginota. Polecam i pozdrawiam Piotr Fronczewski
P.S – Zaopatrz się w górę papieru toaletowego.
Witam! W odniesieniu do Pańskiej recenzji mam wrażenie, iż podczas spożywania najnowszego wytworu Biedronkowej inżynierii gastronomicznej mieliśmy styczność z zupełnie innymi daniami. Lasagne, która udało mi się dostać zaatakowała mnie w pierwszych chwilach spożywania toną smaku wypełniającego me podniebienie. Ser będący warstwą wierzchnią idealnie wręcz pokrywał się z moimi oczekiwaniami, przeszywające w smaku mięso oraz smakowite w swoistej ekstazie przyprawy uplasowały się w czołówce mojej ulubionych posiłków. Wraz z Małżonką podajemy lasagne z biedronki codziennie naszym dzieciom, w myśl idei; jesteś tym co jesz, sami nie odmawiając sobie nie raz nie dwa spacerku do Biedronki i kupienia jednej dla siebie. W imieniu całej mojej rodziny chciałbym polecić ten smakołyk, każdemu mającemu problemy z wychowaniem dzieci oraz utrzymaniu rodziny, od kiedy jemy te danie nie wychodzą z toalety a ich uśmiech nie znika im z twarzy. Pozdrawiam Mgr inż. Jan Marek Mołoniewicz. Zapraszam do dyskusji na http://www.moja-gastronomia.com
Masakra z netto syf totalny po wyciągnięciu z piekarnika wyglądała jak PAF zmusiłem się i … skosztowałem (mam nadzieje ze przeżyje…) . Mam wrażenie że dla psów robią lepsze żarcie. poleciała na zewnątrz do kubła aby nie śmierdziało w domu. MASAKRA!!!!!
W Netto z kupnych lasagne najlepsza. 11.99zł a mięso ciut lepsze niż w tej Biedronkowej a niby to idealnie to samo… a jednak nie. Polecam spróbować pycha 🙂
Kupiłam zachęcona recenzją, jednak rozczarowałam się… O ile makaron i sos pomidorowy są w miarę ok, to już wierzchnia warstwa mocno mnie drażni, jakiś taki strasznie sztuczny ten ser i sos beszamelowy, podobnie jak w tej mrożonej lasagne z biedronki… Dałam radę zjeść, jednak po odrzuceniu niezjadliwego jak dla mnie wierzchu. Już dużo lepsza wychodzi lazania z torebki Pomysłu na… Winiary 🙂
Ogólnie ostatnio różnie z jakością, trafiam czasami bardzo fajnie i bardzo słabo :).
Co do Winiary to co właściwie w tej torebce się znajduje bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić? 😀
Przyprawy, które się bełta z wodą i śmietanką, a potem dodaje do mięsa 😛 I tyle, mięso, makaron i koncentrat swój, robi się szybko i wychodzi smacznie 🙂
Zapomniałam jeszcze o żółtym serze 😉
Jest całkiem niezła, choć mocno bezpłciowa w smaku. Faktycznie brakuje czosnku, który w składzie jest wymieniony. Niestety opakowanie zbyt duże jak na mój żołądek. 3/4 i nawet kołkiem nie dopchnę…
Ta, bo to idealna porcja na dwie osoby, najlepiej jeszcze kiedy druga osoba jest dziewczyną i zje max 20-25% tego :P. Wtedy jest idealnie, sprawdziłem 🙂
Niekoniecznie trzeba kupować 1kg tej lazani bo teraz można kupić mniejszą porcję tej lasagne jakieś 450g ja wasze kupuje sobie mniejszą porcje te 450g zamiast 1kg
Nie polecam bardzo chujowo w smaku. Wyjebane do kosza , gdy tylko spróbowałe.
Dokładnie, syf i badziewie. Szkoda, że nikt nie wspomina o metalicznym posmaku zarówno w wersji mięsnej jak i szpinakowej. Rekomendacja: Nie dotykać!
Makaron Fuuj jak dla mnie ale reszta ok
Dziś kupiłem jest promocja po 9,99zł
I jak, smakowało?
Polecam przetestować Lasagne Bolognese Nowy Wiśnicz w Netto sprzedają 🙂 od jutra 9 zł normalnie 12 zł za 1 kg:) nie mrożona również.
Kupiłem dziś w pracy. Szczerze mówiać ta biedronkowa znacznie lepsza. W tamtej sos strasznie wodny, mięso mega rozdrobnione i było go mało i miała jakiś metaliczny posmak. Może źle trafiłem 🙂
o ile raczej nie tykam gotowych dań, to lasagne z biedronki jest zdecydowanie moim ulubionym gotowcem dostępnym w sklepach 🙂
Patrzyłam się na nią w Biedronce już od dłuższego czasu i jakoś nigdy nie miałam odwagi jej spróbować. Widzę, że nie jest zła, zatem przy kolejnej wizycie, zakupię i wypróbuję. Dzięki za opinię!!
Polecam, bo jak na gotowca to całkiem miłe zaskoczenie 🙂
Jest naprawdę ok 🙂 Nie zawiodłam się co do moich oczekiwań i na pewno jeszcze ją kiedyś zakupię.
Dlaczego w mikrofali z sera robi się czarna podeszwa? Za dużo mocy? Jak ustawić żeby tylko się przyrumienił?
Przed chwila testowalem ta z Lidl i szczerze powiem nie warta nic.Z Biedronki najlepsza ale trzeba dosypac czosnku i bazyli jak kto lubi papryki ostrej.Ciekawe ze mieso zawsze musi byc az tak zmielone w kazdej lasagne.
Cronics ja to się tam wolę nie zagłębiać dlaczego z tym mięsem tak musi być 😛
Zjadłem ją 2 min temu i muszę stwierdzić, że jakoś mi nie przypadła do gustu… Ogólnie to jest zjadliwa, ale jakoś te mięso mnie trochę odstrasza…dość dziwny smak..Mimo iż samemu uwielbiam robić Lasagne to stwierdzam że ta wersja to jednak alternatywa kiedy brak chęci… Jak dla mnie Smak i jakość na 5,5/10
Szkoda tylko, że robienie lasagne w domu jest tak upierdliwe i czasochłonne :).
Makaron w tym Lasagne jest już częściowo ugotowany 🙂 I mała moja rada, nie krójcie tego i nie kładźcie na talerzyk, po czym hyc do mikrofalówki, trochę strzela 😀
Właśnie dlatego kupiłem sobie dużą pokrywkę na talerz do mikrofalii, żeby strzelało pod pokrywką, a nie na mikrofalę. Od 4 lat jadam ją tylko krojoną i do mikrofalii, może być, a gotowe w parę minut i tylko 1 talerz brudny 😉
A ja szczerze mówiąc nie wiem czy lasagne z lidla jest identyczna.
Zdania są podzielone
Dania są identyczne, bo to ten sam producent 🙂
Kabanosy z Pikoka i Tarczyńskiego robi Tarczyński, a chyba otrzymujemy co innego.
Ja mam wrażenie, że ta biedronkowa lasagne jest lepsza w smaku i wyższej jakości. Poza tym wczoraj podczas konsumpcji tej lidlowej (po raz pierwszy) natknęłam się na dość sporą, bo prawie centymetrową twardą „niespodziankę”, zapewne kość – i więcej jej nie tknę. Ale już pomijając ten fakt, w lidlowej mięso jest jakieś takie bardzo mocno zmielone, taka wręcz pasta mięsna, fuj. I tutaj moje zdziwienie, bo zawsze Lidl kojarzył mi się z lepszą jakością niż Biedronka.
tez ja luubie :))
Po co ten talerzyk? To się je rękami! 😀
To tylko dla zachowania pozorów resztek kultury. Zanurzyłem twarz w lasagne tuż po zrobieniu zdjęcia. 🙂
wygląda zaskakująco apetycznie