Miesiąc temu testowałem dla Was przywiezioną z UK brzoskwiniową wersję Coli. Dziś przyszła pora na kolejny nietypowy smak tego napoju. Tym razem jednak Coca-Cola cynamonowa, którą spokojnie dostaniecie obecnie w wielu popularnych marketach (jest w Tesco, ostatnio była w Lidlu i pewnie jeszcze kilku innych sklepach, na grupie możecie podpytać o konkretne lokalizacje :)).
Podobnie jak ostatnio – testowana Cola to wersja zero… wiem, wiem, smakowo niczego nie urywają, ale cóż, taki trend.
Zaznaczę też, że nie jestem wielkim fanem rzeczy o smaku cynamonu. Colę więc kupiłem typowo po to by ją dla Was przetestować. Starałem się oceniać ją możliwie najbardziej obiektywnie.
Przyznam jednak szczerze, że od początku jednak nie było to doświadczenie szczególnie intensywne. Zarówno sama Coca-Cola zero, której smak jest specyficzny, ale z całą pewnością nie szczególnie mocny. Tą samą drogą idzie tutaj także sam cynamon. Wyglądało to właściwie podobnie jak we wspomnianej wyżej wersji z brzoskwinią (choć podobnie jak wtedy, teraz również testowałem schłodzoną wersję).
Niestety jeśli nie należycie do fanów Coca-Cola Zero, to możecie być rozczarowani testowaną dziś wersją smakową. Standardowy smak zero dominuje tutaj. Jeśli zaś lubicie wersję coli z mniejszą ilością kcal i dodatkowo lubicie cynamon to z całą pewnością jest to coś dla Was. Coca-cola ponownie przemyciła smak w całkiem naturalny sposób. Cynamon to przyzwoite korzenne nuty a nie perfumowany do przesady syf, jaki często jest ładowany do produktów o tym smaku.
Osobiście nie wrócę, ale właściwie tylko dlatego, że nie jestem fanem cynamonowych wersji. Wykonanie tego napoju jest moim zdaniem jednak całkiem ciekawe i ma szansę by znaleźć swoje grono odbiorców.
Jeśli stoicie przed wyborem czekoladowego mikołaja to wpadnijcie też do poprzedniego wpisu gdzie sprawdziłem cztery wersje tych pysznych grubasów. 😉
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Straszna chemia. Odbija się jakąś podłą cynamonową gumą do żucia, a po jednej szklanicy długa wizyta w toalecie jest pewnikiem.
Kupiłam i mogę powiedzieć krótko: zero kalorii, zero smaku.
Całą gamę napojów bez cukru oraz dodatkowo słodyczy możecie znaleźć w sklepie internetowym http://www.sugarlesslife.pl Polecam 😉
Ooo! Pierwsze widzę – dzięki 🙂
mister tester dealz ( funciak) w Katowicach w galerii Manhattan otwarty 🙂
Najgorszy syf jaki może być. Powoduje duszności i uczulenie…wysypke na skórze, masakra. Zawiera jakieś gówno przez które mam akurat taki odczyn. Dodam że nie jestem uczylona na cole sama w sobie i na cynamon też nie.
A tu taka przykra niespodzianka. Odradzam!!!
Ja akurat tą Colę dostałem w Żabce. Osobiście też nie lubię wersji Zero, ale ta nawet mi podchodzi. Nie jest jakaś idealna, ale właśnie przez cynamon idealnie mi pasuje do atmosfery nadchodzących świąt. 😉
bardzo smaczna cynamon dość dobrze wyczuwalne i ze zero nie przeszkadza , duży + ze jakiś nowy smak coli się pojawił
Tak bardzo nie lubię wersji 0. Czuję słodzik i nic nie mogę na to poradzić, wersje 0 smakują przez to bardzo płasko. Pewnie i tak spróbuję, bo lubię cynamon, ale wiem, że to nie będzie to. (tak samo, jak ogórkowy sprite 0. Uwielbiam ogórkowe napoje, ale 0 zabiło przyjemność z picia).
Zgadzam się! Jeśli już robią wersję zero, niech zrobią obie – normalną i bez cukru, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie…
Świetne te smaki wymyślili. TYLKO CZEMU ZERO CUKRU? Jak dla mnie to wystarczy żeby kompletnie zrujnować te napoje. Sorry, ale właśnie ten składnik, który tuczy, daje też przyjemność z picia. Nie można tego obejść zostawiając słodki smak ale zabierając kalorie. Osobiście dość często piję prawdziwą colę, ale nie jestem gruby. Wolę pić wodę + normalną colę co jakiś czas niż ciągle ten syf do którego trzeba się zmuszać i pić duszkiem żeby się nie skrzywić.
Ja lubię i zwykłą Coca-Colę, i Coca-Colę Zero. Każda jest w swoim rodzaju dobra dla mnie. Ale rzadko piję zwykłą, bo po prostu gorzej się po niej czuję. Mam skok cukru i czasami boli mnie brzuch. Po coli bez cukru nie mam takich objawów. Bardzo lubię Coca-Colę Zero wiśniową, brzoskwiniową i waniliową 🙂 Ta cynamonowa trochę zwykłą zerówką zalatuje, za mało dali aromatu cynamonu.
U mnie odwrotnie, dziwnie się czuję po wypiciu Coca-Coli zero, a ta zwykła nic złego mi nie robi. Ba, nawet mi jest lepiej po niej. 🙂 Pomaga mi na mdłości.
Też wolę zdecydowanie zero, kto co lubi. Grunt, że jest w czym wybierać 😀
@Szpilka
No ale właśnie dla tych, którzy nie lubią napojów zero, nie ma wyboru. :/
Cynamonowa i mangowa Coca-Cola to bardzo ciekawe smaki ale zepsute przez słodzikową goryczkę.
Możliwe, że każdy organizm inaczej reaguje na te słodziki. Ja nie wyczuwam żadnej goryczki.
Bo powinny być obydwie wersje w sklepach! 🙂 Te bezcukrowe i z cukrem. Wam i tak jest łatwiej bo więcej ogólnie napoi jest z cukrem, a nie ze słodzikami 😀 Ja tak jak Michu nie wyczuwam goryczki, a niestety… nie wiele w Polsce mam jeszcze alternatyw, mimo wszystko 😉
@Szpilka
Ano powinny 🙂 Ale z jakichś powodów (pewnie finansowych) robią tylko jedną wersję. Najgorzej jest z Mountain Dew, którego nie można już dostać w wersji z cukrem.
Z ciekawości: czy potrafisz rozróżnić smakowo wersję Zero od zwykłej? Którą byś wybrała, gdyby kalorie nie grały roli? Ja osobiście lubię tego „kopa” po napojach z cukrem, podobnego do np. poczucia po zjedzeniu czekoladki. Wersje bez cukru pozostawiają u mnie, oprócz marnego posmaku, niedosyt (no bo przecież organizm energii nie dostał :)). Myślę że sama goryczka może zależeć od genetyki, ale ten niedosyt powinien czuć każdy.
Krzysiu, ja też lubię tego kopa od cukru i jem bardzo dużo czekolady. Ale z jakiegoś powodu, napoje słodzone na mnie źle działają. Czasem zdarza mi się zjeść nawet 300g czekolady naraz i nic mi nie jest, a po wypiciu szklanki słodzonego napoju różnie u mnie bywa.
Najgorzej? Zależy właśnie od puntu widzenia 😀 Zawsze rozróżniam i jak nawet dostaję w zestawie colę w cukrem to oddaje (szczęśliwcowi, bądź nie), który jest ze mną 🙂 Niczego nie słodzę bo nie wpływa to na mnie korzystnie. Jem spore dawki słodyczy (podobnie jak Michu ;), a i tak uchodzę za nadpobudliwą (nie usiedzę na 4 literach coś jak Martyna z Masterchefa). Po napojach z cukrem po prostu mnie mdli, odbija mi się (przodem i tyłem), więc myślę, że to już za duża dawka cukru na mnie samą… bo w moich żyłach i tak płynie sam cukier 😀 Jestem dziewczyną może to też robi swoje, ale jak chcę dostać zastrzyku energii to wolę z kofeiny (którą mogę) niż z cukru 😉 Dla tak zwanego przez Ciebie: ,,marnego posmaku” mogę się łaskawie poświęcić i nie musisz tego pić, zrobię to za Ciebię 😀
@Szpilka i Michu
Dobrze wiedzieć, że bezcukrowe napoje nie są tylko takim „też chcę colę, ale nie chcę być gruby/a więc się przemogę i wypiję coś 2x gorszego”! Wy po prostu wolicie słodzik od cukru 😉
Tak czy siak Drogi Krzysztofie… Ani cukier nie krzepi, ani słodziki nie uchronią ludzkość przed otyłością… Mamy przerąbane 😀
Szkoda, że zero 🙁 Czuć te sztuczne słodziki jednak.
Nowy test i wieczór od razu staje się lepszy 🙂 oby tak dalej Panie Testerze! Jaki test nastepny? Może czekoladowa pizza? 😉
Brzmi jak plan.
Właściwie to czekoladowa pizza czeka od miesięcy w zamrażarce, ale dziś były już 3 pizze, więc ju noł.
szukam i znaleźć nie mogę 🙁 ale też z ciekawości, bo za produktami zero cukru nie przepadam…
Nie wiem czy w Lidlu jeszcze jest, bo chyba była tylko chwilowo w tym tygodniu, ale w Tesco powinna być. Podpytaj na naszej grupie na fejsie, ktoś na pewno powie Ci gdzie teraz znajdziesz. 😉
Lidl to najbliższy sklep jaki mam pod domem, bywam codziennie, w tym tygodniu w którym miał być biegałam wokół regałów jak szalona i nie widziałam 🙁