Jak co roku, mój „Mikołaj” nie zawiódł i na święta otrzymałam dużą, piękną paczkę słodkości 🙂. Na szczęście zjadam wszystko na raty 🙂.
Na dnie worka słodyczy znalazły się czekoladki z Biedronki Słone Toffi. Już na wstępie zaznaczę, że skradły moje serce!
W opakowaniu znajdziemy 3 paluszki czekoladowe, każdy w osobnym opakowaniu. I bardzo dobrze, bo całość na raz zjeść bardzo trudno. Batonik podzielony jest na 3 eleganckie, duże kostki. Każda z nich wypełniona jest pysznym, ciągnącym się toffi. Warstwa czekolady jest gruba i smaczna. Natomiast samo nadzienie… poezja. Ma delikatny smak, jest gęstej, aczkolwiek lejącej się konsystencji. Jest dobrze zbalansowane i słodkie, a jednocześnie słone, jak obiecują 🙂.
W smaku przypomina mi trochę Dummle, a trochę taki mleczno-śmietankowy posmak Werther’s Original. W każdym razie bardzo przypadło mi do gustu. Skład może i nie powala jakością ale myślę, że warto zgrzeszyć 🙂. Jest to bardzo słodka przekąska, idealna na zaspokojenie „słodyczowego głodu”.
Moim zdaniem jest to połączenie dobrej jakości czekolady i smacznego nadzienia, za bardzo dobrą cenę! Mam nadzieje, że zagoszczą w Biedronce na dłużej.
Monika
Pan Tester: kilka słów jeszcze ode mnie, bo też miałem okazję jeść te czekoladki i w sumie nie zrobiłem testu bo nie miałem pojęcia jak je ocenić, ale moje zdanie było odmienne niż Moniki. Wiecie pewnie, że uwielbiam tego typu połączenia (słodki-słony), ale te czekoladki zrobiły to w jakiś dziwny, nachalny sposób. Taki który sprawił, że nie tylko nie była to dla mnie wielka przyjemność z jedzenia, ale wręcz taki, że omijam je szerokim łukiem na Biedronkowych półkach.
Natomiast prawdą jest, że innym smakowały bardzo, lub wręcz przeciwnie. To pewnie jeden z tych produktów, których trzeba spróbować i albo pokochać, albo znienawidzić od pierwszego gryza ;). Tak więc moja ocena tych czekoladek to max 2/3 ale o to właśnie chodzi, by było tu trochę świeżego spojrzenia, oprócz mojego wypaczonego, dziwnego smaku :).
Jeśli lubicie połączenie słonego i słodkiego to zajrzyjcie także do testów:
Wedel KarmeLove z orzeszkami ziemnymi
-
9/10
-
9/10
-
10/10
zasmakowały 🙂
Są jeszcze na półkach? 🙂
niestety nie widziałam ostatnio
u mnie w biedrze nie ma ich od dawna, mam nadzieje, ze wroca
Trochę się przyczepię do recenzji. Rozumie, że smakowało, ale… to jest niskiej (nie najniższej, ale już dość bliskO) jakości czekolada. Oceniona zostaje jak co najmniej jakiś Lindt. Do tego 3.99 za 9 kostek czekolady z biedronki, to jest dużo a nie mało. Także nie rozumiem tej noty, wg której ten produkt zostaje chyba najlepszym na blogu w ostatnim czasie
Nawet gdyby mi te czekoladki podeszły to pewnie nie zebrały by więcej niż 7,5 pkt łącznie, ale może ja taki surowy w ocenach jestem.
Szukałam ich i nie ma 🙁
Pewnie będzie jak z innymi produktami, że wróci za kilka tygodni/miesięcy w wielkim, krzyczącym banerem „JESTEM TU NOWY” 😀
Słone toffee rewelacja!! Szkoda tylko,że to był produkt sezonowy i jednorazowy…:(
Byłem dzisiaj w Biedronce rzucić okiem na to 😀
Wg. mnie czekolada średnia i trochę za twarda, najbardziej jednak przeszkadzało mi to, że jest strasznie słodkie (zjadłem 1 pasek i aż mnie ściskało w gardle)
Na plus zdecydowanie cena : u mnie 1,99zł
Tu akurat się zgodzę, są mega słodkie! U mnie w Biedronce już ich niestety nie ma 🙁
Teraz widzę je w promocji,ale u kogoś czytałam,że są niedobre i teraz nie wiem czy kupić czy odpuścić:)
Tutaj nie pomożemy, bo jak widać po komentarzach to jest produkt, który albo pokochasz, albo znienawidzisz, ale nie przekonasz się póki nie spróbujesz 😀
Naprawdę,ale to naprawdę polecam przetestować te krokiety z biedronki,coś pięknego 😀 – http://www.biedronka.pl/pl/product,id,15917,name,krokiety-z-pieczarkami-i-serem-virtu-800-g-200-g
Hmm, jak pojawią się w ofercie to zaufam Ci i sprawdzę, chociaż z gotowymi krokietami się nie lubię od lat :).
http://www.nightsquirrel.net/wp-content/uploads/2009/08/trustmeimwhite.jpg 😉
O tak! Zdecydowanie te krokiety to coś cudownego! 😀
są genialne!!!
o dziwo smaczne toffi ok solo za bardzo nie czuć czekolada intensywna w smaku , udany produkt wyróżnia się z pośród biedronkowego słodyczowego chłamu ich marki własnej
No niestety marki własne Biedronki (jeśli chodzi o słodycze) w porównaniu do marek własnych Lidla w tym temacie to niestety niebo i ziemia póki co…
A ja tam uwielbiam takie nietypowe, zdecydowane smaki. W sezonie letnim ubóstwiam lody z lokalnych lodziarni o smaku solonego karmelu czy maślane. Nawet lubię mięso z czekoladowym sosem albo łososia w karmelu! 🙂 Fakt, że akurat te czekoladki są trochę za słodkie, ale… i tak mi smakowały 🙂
Ja to samo, kocham takie połączenia, tylko tu zawiodło wykonanie moim zdaniem (ale jak widać zdania są bardzo podzielone :)).
Chyba problem w tym, że one są mocno słone jak na tego typu produkt. Jak słyszymy 'słony karmel’ to jednak wydaje się, że będą słodsze, a tutaj sól mocno walczy. Ale mi smakują, tylko jem je w dosyć specyficzny sposób, więc może dlatego.
Coś w tym jest, plus ta sól taka mało finezyjna jak na słodycze :). Ot posolili ten niezbyt udany farsz jak na moje oko 🙂
czytałam opinie i są bardzo podzielone, polecam recenzje http://livingonmyown.pl/2015/12/18/carletti-slone-toffi/ i przeczytać komentarze pod recenzją. To prawda, albo się kocha albo nienawidzi 🙂
W sumie lepsze takie produkty niż nijakie w smaku 🙂
Szpilcia Ty również je przetestujesz 😉
marzenie ściętej głowy :< Ale może w drugim wcieleniu 🙂 Panie Testerze, słodko-słone połączenie to jedno z moich ulubionych więc pewnie zjadłabym co do kosteczki ^.^