Kolejna niedziela, czas więc na kolejny test wyrobów z marketowych piekarni. Dziś Biedronka i jej pizzerina z boczkiem i pieczarkami. Jeśli chodzi o wygląd, to jest to prawdopodobnie najmniej zachęcający produkt świata. Ciasto wygląda sucho, boczek to samo, pieczarki za to wyglądają okropnie.
Jednak boczkowo-pieczarkowe ciastko w ofercie jest już od dawna, codziennie wykładają nowe, i codziennie wieczorem zostaje po nich tylko pusta półka z nazwą i ceną 1,99. Coś więc musi być na rzeczy.
Najpierw spróbowałem samego ciasta. Określiłbym je jako gumowate, ale w dobry sposób. Nie kruszy się, ale nie jest też suche tak jak przypuszczałem. Całość posypana żółtym serem. Totalnie nie rozumiem stosowania tych mikroskopijnych ilości żółtego sera, tylko po to by go spalić i wysuszyć, ale to jakiś głupawy standard już.
Pieczarkowy farsz, mimo, że nie wygląda na dzieło sztuki, jest całkiem smaczny. Moim zdaniem trochę zbyt słony, ale ogólnie jest pozytywnie. Boczek od początku wygląda mizernie i tak też smakuje, a raczej nie smakuje. Jest wysuszony na wiór, przez co jego walory smakowe praktycznie nie istnieją. Szczerze mówiąc, gdybym zamknął oczy przy jedzeniu tego ciastka to stwierdziłbym, że są tam wyłącznie pieczarki.
Ogólnie pizzerina z boczkiem i pieczarkami z Biedronki zrobiła lepsze wrażenie niż się spodziewałem. Myślałem, że będzie bardzo, bardzo sucho i bez wyrazu. Okazało się jednak, że ciasto jest całkiem ok, pieczarkowy farsz również, tylko boczek został w tyle, ale mimo wszystko jadło się je całkiem przyjemnie. Nie będę po nie sięgał pewnie zbyt często, ale pewnie jeszcze kiedyś skosztuję.
jakie Wy macie problemy 😀 dobre to jest 😀 mozna jesc 😀
Zjadlam pare razy i zawszr bylo mi potem koszmarnie niedobrze. Jestem wiec pewna ze ładują tam mocno nieświeze i bardzo przetworzone rzeczy.
Kiedyś takie coś kupowałam w sieci sklepów ” Albert”, nic szczególnego.
ile to kcal?
Nie lubię tego typu wypieków, zawsze wypadają gorzej niż się spodziewam 🙂
ser racja, ale jak to jest swieze (wlasnie wyszlo z podpiekaza) to mi baardzo smakuje 😉
To chyba ciężko ocenić, kiedy jest świeże, bo jak dla mnie to zawsze wygląda jakby leżało tam od tygodnia, nawet jak jest świeżo wyjęte z pieca ;).
😉
średniawka, ale można przekąsić 😉
A są w biedronce ciastka z czekoladą?
Jakoś nie kojarzę. Kiedyś jadłem fajne z Kauflandu, ale to było kawałek czasu temu.
co do sera to zgadzam się, już lepiej gdyby nie było go w ogóle, bo to nie jest zachęcające ani smaczne.