Jakiś czas temu dostałem małe dary losu od producenta Kieleckiego. Jako, że pojawiały się (choć już dość dawno) uwagi by przetestować ich sosy to postanowiłem, że wykorzystam fakt, że miałem w domu je wszystkie w jednym czasie i zrobię małą konfrontację.
Testuję 5 sosów, które w jakiś sposób się wyróżniły moim zdaniem (pozytywnie, lub negatywnie). Odpuściłem sobie zupełnie bezpłciowe propozycje (kanapkowe/burgerowe) które moim skromnym zdaniem smakują niemal identycznie u każdego producenta.
Zaczynam testowanie od opcji moim zdaniem najsłabszej do najlepszej. 😉
Czosnkowy sos Kielecki
Ogólnie bardzo lubię sosy czosnkowe, ale trafienie na coś dobrego graniczy z cudem (Lidl swego czasu miał np. przyzwoity sos czosnkowy, choć nie wiem czy tak jest nadal – dajcie jakieś propozycje w komentarzach, chętnie kupię ;)).
Kielecki w czosnkowej propozycji jednak nie zachwycił. Wręcz przeciwnie, to był sos czosnkowy jakiego nie jestem w stanie zaakceptować. Od konsystencji po drażniący smak i zapach. To taki typowy smak czosnku jaki kupicie w markecie, plastikowy, nieprzyjemny i mający niewiele wspólnego z tym właściwym.
Nie zjadłem do końca. Nie wróce. Lecimy dalej, nie ma co płakać. 😉
Chrzanowy sos Kielecki
Sosy chrzanowe również uwielbiam, ale podobnie jak w przypadku czosnkowych trudno trafić na coś fajnego. Szczególnie, że stworzenie domowego sosu chrzanowego jest banalne i wystarczy zmieszać po prostu chrzan i trochę majonezu/jogurtu naturalnego i mamy efekt znacznie lepszy niż 90% gotowców (by nie powiedzieć 100%).
No i tutaj było podobnie, sos był właściwie poprawny, ale nic więcej nie mogę o nim napisać. Lejąca konsystencja, sam chrzan bez charakteru (sos bardzo łagodny)… dla mnie propozycja, którą ciężko umieścić gdzieś na półce by miała sens. W darach losu był też klasyczny majonez kielecki i chrzan i zmieszanie ich razem dało 5 razy lepszy efekt – nie mam pojęcia czemu producent po prostu tego nie robi. 😛
Sos Kielecki Curry
Przechodzimy do trójki, która zaskoczyła ale pozytywnie. 😉
Curry to naprawdę fajna propozycja. Oczywiście ta charakterystyczna przyprawa dominuje tutaj smak w połączeniu z majonezową konsystencją (no może trochę bardziej wodnistą od majonezu) i miejscami lekko pikantną.
Powiem tak – jeśli lubicie curry – bierzcie śmiało. Nikt nie będzie rozczarowany. Jeśli nie lubicie – nie bierzcie, producent nie kłamał – sos curry smakuje jak przyprawa curry, więc nie liczcie na łut szczęścia. 😛
Sos Kielecki Tatarski
Powiem Wam szczerze, że to było największe zaskoczenie. Podobnie jak czosnkowe, czy chrzanowe, sosy tatarskie to jakaś porażka na rynku. Nawet „tatarskie omacki” przywożone z Czech to jakaś pomyłka smakowa ostatnio. Byłem święce przekonany, że Kielecki pójdzie tą samą drogą.
Tak się jednak nie stało i Kielecki sos Tatarski… okazał się najlepszym ostatnio jadłem (poprzeczka co prawda nie wisiała wysoko, ale mimo wszystko).
Bez tego sztucznego kwaśnego posmaku, ze sporymi kawałkami warzyw, o dobrej konsystencji. Jak mawia klasyk ręce same składają się do oklasków.
Sos Kielecki Cygański
Tego też się nie spodziewałem, ale sos Cygański okazał się najciekawszą propozycją w całym zestawieniu.
Naprawdę fajny, gęsty, paprykowo-pomidorowy sos ze sporymi kawałkami warzyw. Co prawda przydałoby mu się jeszcze trochę pikatnerii (mimo, że opakowanie mówi o lekkiej, ostrej nucie to ja jej nie wyczułem niestety), ale to propozycja godna uwagi.
Sos ten też jako jedyny nie powstał na bazie oleju/majonezu dlatego też nie sprawia wrażenia ciężkiego i tłustego i jest znacznie przyjemniejszy w konsumpcji od swoich poprzedników.
Podsuowanie
Trudno podsumować wszystkie te produkty, bo to był prawdziwy roller coaster. Dwie propozycje naprawdę słabiutkie i trzy po które pewnie jeszcze sięgnę w przyszłości.
Jeśli macie jakieś fajne propozycje gotowych sosób to dajcie znać w komentarzach. Jak wspomniałem na rynku w tym temacie jest dość słabo, więc wszelkie propozycje mile wiadziane (szczególnie sosów czosnkowych i BBQ – btw jakiś czas temu publikowałem przepis na prosty domowy sos BBQ – polecam ;))
Pan Tester
-
2/10
-
4/10
-
7/10
-
7.5/10
-
8/10
może test chrzanów? szukam najostrzejszego na święta
Ależ ten czosnkowy jest właśnie bardzo dobry.
Potwierdzam jadłem Kielecki czosnkowy, tatarski i hamburgerowy i wszystkie te 3 są bardzo dobre. Także nie rozumiem tej recenzji i oceny. Główny zarzut to „zła konsystencja” i „drażniący ostry zapach” hehe, a jaki jest czosnek ?
no ale czego oczekiwać od lidlowego testera jedzenia, jak nie niemieckie to ocena słabsza, Guten morgen, guten tag.
Panie Testerze, kiedy będzie test kebabów? 🙂
Ja polecam ketchup diabelski z Carrefoura, w szklanej butelce. Podeszłam do niego z wielkim dystansem a okazał się strzałem w dziesiątkę!
W lidlu masz bardzo dobre sosy w szkle ich marki własnej kania bbq curry tysiąca wysp i czosnek są dobre nie zalatują tanim szrotem a cena 3zl jest ok . w tesco masz również dobry jest sos chrzanowy i chutney https://www.tesco.pl/marki-i-uslugi/finest/przyprawy/sos-chutney-sweet-tomato-170g.php ps hortex wchodzi w napoje gazowane w puszkach niestety nie podali na portalu spożywczym smaków tylko marketingowy bełkot
Ten z lidla Chilly – rewelacja.
Testerze dzięki za twoja opinie o sosach czosnkowych, tatarskich i chrzanowych na rynku. Mam podobne zdanie do twojego na ich temat, tzn. że na ogół te sosy są po prostu niejadalne. Zawsze mnie to dziwiło, bo wydawało mi się , że tak prostych sosów nie można spie…ć, więc myślałem, że to ze mną (z moimi kubkami smakowymi) jest coś nie tak. Teraz już będę wiedział na czym stoję…;)
Dokładnie, ciężko to zepsuć w teorii… ale jednak producentom się to udaje. 😛
panie Testerze, spróbuje pan sobie sosów z Tarsmaku, kupowałem czosnkowy i naprawdę smakuje jak czosnek (gdy kupiłem sobie Develey to dowiedziałem się jak smakuje porażka 😀 ) w sosie z Tarsmaku są nawet małe kawałeczki czosnku, sos Piri-Piri z tej samej firmy też jest fenomenalny, nie jest octowy jak te wszystkie sosy lecz jest paprykowy, taki jak powinien być, do tego trzeba z jego dawkowaniem ostrożnie bo lubi dokuczyć 🙂 najpierw fajnie delikatnie wchodzi po to by późnej z chwili na chwilę zaczynał piec, dosłownie niebo w gębie 😀 Sos Piri piri kupuję od znajomego co kupuje go w Selgrosie ( bodajże 11 zł za 1 litr sosu) a sos czosnkowy możesz dostać w Tesco, lecz ceny nie pamiętam.
Powiem szczerze, nie byłem przekonany do firmy bo u siebie w Szczecinie praktycznie o niej nie słyszałem, pierwyszy raz gdy spróbowałem ich sosu czosnkowego to praktycznie cała butelka develeya trafiła do kosza 😀
Ja jako oficjalny tester sławiący imię marki Develey ( akurat wygrałem konkurs na nową recepturę i sam testowałem wszystkie rodzaje sosów ? ), ośmielę się stwierdzić – że planują oni produkcję sosów o formacie BIO, z czosnkiem z 100% polskich lub zagranicznych (chińskich non-ftw). Akurat niektóre partie robione w kadziach nr 2 i 5 w fabryce w Warszawie różnią się stopniem rozdrobnienia, gęstością i higieną CCP, ale też tatarski gdyby potrafili zrobić lepszy…
kto wie. ? Oczywiście sam bym rozorał te ich ponętną firmę jak Trump dolne Connecticut, ale w Tarsmaku nadal korzystają z gumy ksantynowej, i E250. Już Roleski pomimo gwiazdorzenia w reklamach z ich sloganem „Wyobrażnia, wolność, smak” to istne cudo.
Dzięki Panowie za polecenia i info!
Nie będę się spieral, co do składu bo nie porownywalem, ale skoro develey jest taki bio to nie smakuje jak czosnek tylko jak ocet, wszystko co nas otacza ma jakieś niepożądane składniki, jakbym miał wszystkiego przestrzegać i jeść wszystko „bio” to albo bym umarl z głodu albo żył o samej wodzie 😀 co so develey zdania nie zmienia bo po prostu ich sosy mi nie smakują
No to co? Hand-crafting? Całymi rękami i nogami się tym podpiorę. 😉
Z ciekawości weszłam sobie na zakupy internetowe Tesco, żeby sprawdzić ceny i skład tego sosu czosnkowego Tarsmak. I tak – 450g kosztuje 3,99 zł, 900g – 6,49zł. Jednak jak spojrzałam na skład to już nie było tak fajnie: guma ksantanowa, guma guar, benzoesan sodu, sorbinian potasu i sól wapniowo-disodowa kwasu etylenodiaminotetraoctowego… Tak że ja chyba podziękuję… 😉