Kupiłem ten sos podczas tygodnia brytyjskiego w Lidlu chyba ponad rok temu. Zupełnie w ciemno, nie mając pojęcia co to właściwie jest i z czym to się je (w przenośni i dosłownie). Pół roku przeleżał zamknięty w szafce, później przypomniałem sobie o nim, a dziś sos Worcester doczekał się swojego testu, bo jutro kolejny tydzień Brytyjski (a te nie są zbyt częste w Lidlu) i może ktoś będzie chciał zapolować na niego po przeczytaniu recenzji.
Sos Worcester jak się dowiedziałem jest dobry do serów i mięs. Czyli dwóch rzeczy, które stanowią 80% mojej diety :). Mała niepozorna butelka w cenie 4,99zł skrywa 150ml czarnego jak smoła płynu. Szybko na myśl przychodzi sos sojowy, który sprzedawany jest w podobnych opakowaniach, a i wygląd niewiele odbiega od widoku który prezentują zdjęcia Worcestera (nazwa dobra dla gnata).
Najpierw rzecz jasna spróbowałem tego sosu bez dodatków, tak by nic nie zakłóciło mi smaku. Powiem tak, nie jest to coś co powinniście pić ot tak przed pójściem spać. Wrażenia dość intensywne, sporo octowego posmaku, dużo czegoś korzennego i jeszcze więcej starego dobrego pieprzu pieprzu. Smakuje na czysto tak jak wygląda. Ciężko, pieprznie, powiedziałbym nawet że wręcz wulgarnie :).
Jednak po dodaniu do steka sos Worcester łagodnieje i to znacznie. Nagle korzenie i pieprz w mocno kwaśnym towarzystwie sprawdzają się świetnie. Jednak dla mnie hit to dodanie tego sosu do Camemberta, lub Brie. Coś pięknego. Polecam każdemu.
Jeśli lubicie ciężkie, korzenne, pieprzne smaki, to moim zdaniem warto wydać piątaka na ten sosik. Ma wbrew pozorom wiele zastosowań. Mam nadzieję, że pojawi się jutro w Lidlu, bo w gazetce go nie widać. Jest za to coś innego w podobnym klimacie, co również mocno mnie kusi: Brown Souce tej samej marki. No cóż, zobaczymy :).
Możecie polecić coś fajnego z tego tygodnia tematycznego? Takie absolutne must have?
Pan Tester
Zerknijcie także na nasz kanał na YouTube!
Lidl
-
9/10
-
7/10
-
8/10
ekstrakt drożdżowy to syf z niego powstaje glutaminian sodu
Glutaminian sodu jest solą naturalnego aminokwasu – kwasu glutaminowego. Zawarty jest w wielu innych potrawach, roślinach, zwierzętach… Nie demonizujmy czegoś, czego nie znamy.
Spróbujcie też z Tesco ekstrakt drożdżowy firmy Marmite, pół łyżeczki dodanej do duszonego mięsa – rewelacja! Tylko nie solcie mięsa, pasta jest słona
Wprawdzie to „odgrzewanie kotleta”, bo wpis stary, ale Pringles Salt&Vinegar dostępne są w Piotrze i Pawle. Zamawiam tam zakupy z dostawą, chrupki już wpisane do następnego zamówienia 🙂
Polecam Ci również ostry sos piri piri z tygodnia hiszpańskiego lub portugalskiego do przetestowania. Za śmieszną cenę(2.99) dostaje się sos o bardzo dobrym składzie i wartościach smakowych(jak kto lubi), dla mnie pasuje jako ostry dodatek do wszystkiego – kanapek, zup, makaronów. Podobne w ostrości sosy tabasco kosztują 10zł nawet.
Z tygodnia brytyjskiego polecam jeszcze spróbować koniecznie sera White Stilton z suszonymi morelami. Smakuje jak mało słodki sernik. Moim zdaniem jest świetny. 🙂
chipsy sea salt and black pepper z tyg ang są mega paka cala na raz poszła jak nigdy a co do sosu pasuje dobrze do wołowego gulaszu potrawki
Chipsy czekają już w szafce. Mam nadzieję, że będą solidne :).
fakt malo tych produktów teraz w gazetce :/, ja na bank przetestuje chipsy 😉
a jesli chodzi o niechodliwe produkty to np.w moim lidlu sos beszamelowy z tyg.greckiego -pełna pólka i tylko ceny spadaja a produktów nie ubywa ;P 😉
Ktoś sprzedaje gotowy sos beszamelowy? 😀 A na co to, a po co? 😀
hehe-dobre pytanie 😉
i najlepsza jest tego cena-początkowo ok.7zł, teraz spadlo do 2,99 i nadal stoi 😛 😉
żartujesz?! 5 złotych!? Pamiętam jak moja mama potrzebowała do pasztetu z suszonymi pomidorami ten sos, ale nigdzie nie mogłam go znależć. W końcu znalazłam w realu za 40 złoty… a ty mi tu wyskakujesz z 5 złotymi xDD
40zł? Widziałem na stronie Tesco za dychę najpopularniejszej marki tych sosów na świecie :).
ja pierdzielę, to ja do tesco jadę dziękuje! W koncu zrobi sobie ten swoj pasztet xDD
Zajrzalam w gazetke lidla i strasznie ubogi ten tydzien brytyjski, ale w sumie u UK wlasnie trwa tydzien polski w Lidl i tez szalu nie ma niestety. Polski Lidl nie ma niestety nic brytyjskiego co bym polecila, aczkolwiek fanom serow pewnie bedzie smakowal cheddar. Jesli nie probowales chipsow (powinno byc crips na opakowaniu…) z octem, to mozesz sprobowac – to taki typowy brytyjski smak. A brown sauce tez ma byc z tego co widze – tego lidlowskiego nigdy nie probowalam.
Octowych chipsów jeszcze nie miałem okazji próbować, ale będzie trzeba to zrobić :).
To polecam zakupic i… powodzenia 😀
W sumie to jestem ciekawa czy te chipsy robione na rynek polski sa takie same w smaku jak te angielskie. To samo tyczy sie reszty produktow. Polskie produkty do angielskiego Lidla robione sa w UK. Wczoraj chcialam kupic i sprobowac ptasie mleczko,ale ze cena jest o polowe nizsza niz w polskich sklepach, to po ptasim mleczku pozostalo juz tylko wspomnienie. Zreszta Lidl chyba ograniczyl ilosc produktow w tygodniach tematycznych, bo potem lezalo to na polkach tygodniami, a teraz chyba wzieli przyklad z innych krajow i rzucaja na sklep ograniczona ilosc 😀
Ja nie wiem jak wygląda polityka dopierania produktów w tygodniach tematycznych jeśli chodzi o ilość, ale jedne mało chodliwe produkty przewalają się czasem tonami a inne które znikają w ciągu jednego dnia są bardzo ograniczone… 🙂
Niestety, ale chipsy nie są takie same. Chipsy są strasznie twarde i ciężko je zjeść. Brytyjskimi się zajadam, a te ledwo przełknę. :/
Pringles Salt&Vinegar – polecam, na lajcie do kupienia w Polsce. Ocet czuć mocno, ale dzięki temu nie da się zjeść całej tuby w kilka minut :).
Żałuj są wspaniałe jadłem w Anglii