Na dobre zakończenie tygodnia mam dla Was dość dziwny test. Produkt, który chciałem przetestować od początku tego bloga, bo jadłem go już dobre 5-6 lat temu (jeśli nie więcej). Wspominałem o tym produkcie z resztą kilka razy w innych testach, ale myślałem, że już dawno został wycofany z oferty. Co jeszcze dziwniejsze ślimak z ciasta filo znalazł się zupełnie przypadkowo w jednym z Lidlów gdzie nawet nie było tygodnia greckiego w danym czasie.
Nie bardzo więc wiem o co chodzi z tym produktem. Czy jest w ofercie, czy jest w niektórych Lidlach, a może jest od jakiegoś czasu w tygodniach greckich znowu i po prostu w tym konkretnym Lidlu ostało się kilka sztuk? Jeśli macie jakieś info, dajcie znać w komentarzach. Ja tymczasem po długich poszukiwaniach wreszcie mogę go przetestować.
Cena ślimaka z fetą i szpinakiem nie należy pewnie do najniższych, bo zapłacić trzeba za niego prawie 11zł, natomiast jest tego naprawdę dużo. Myślę, że to porcja na przekąskę dla 3-5 osób lub kolację dla 2.
Jeśli uważacie, że ten ślimak jest podobny do pierożków z fetą i szpinakiem z tygodnia greckiego to zapomnijcie o tym, bo mówimy tutaj o jednej podstawowej różnicy. Pierożki były z ciasta francuskiego, ślimak jest z ciasta filo. Można powiedzieć, że są podobne – ok, zgodzę się, że w pewnym sensie tak, jednak ciasto filo jest moim zdaniem znacznie lepsze do tego typu produktów.
Ma ciekawszą strukturę. Płaty są grube, przypieczone i chrupkie z zewnątrz, ale miękkie i delikatne w warstwach najbliżej farszu.
Cisto moim zdaniem bardzo fajne, szczególnie, że filo rzadko można spotkać w tego typu gotowcach (no ok, w baklawie z Lidla którą testowałem też było, ale to nieco inna kategoria ;)). Natomiast to tutaj najlepsze to farsz. Ten jest co prawda prosty do bólu, ale dostajemy to co obiecuje: fetę i szpinak i to w całkiem fajnych proporcjach i dobrej jakości.
Nie ma dla mnie nic gorszego niż gotowce ze szpinakiem gdzie dostajemy słynną mrożoną papkę (pamiętacie np. lasagne ze szpinakiem z Biedrony). Tutaj, choć może zdjęcia tego nie oddają zbyt dobrze, mamy szpinak w liściach i naprawdę fetę która smakuje jak feta (w składzie jest co prawda 10% fety, ale reszta to także nie jest krowi ser solankowy jaki mamy w sklepach).
I jednak istotna moim zdaniem rzecz na koniec: nietypowy kształt tego produktu też ma spore znaczenie. Góra jest bowiem ładnie przypieczona (w tym wypadku aż za bardzo chyba ;)) zaś boki miękkie.
Trudno mi napisać coś więcej, ale powiem tylko, że to zdecydowanie mój ulubiony gotowiec z tygodnia greckiego w Lidlu i mam nadzieję, że zagościł na stałe do tej oferty tematycznej znowu. Ale o tym przekonamy się dopiero kiedy tydzień grecki znowu pojawi się w ofercie.
Pan Tester
Lidl
-
7/10
-
8/10
-
9.5/10
A w moim Lidlu jest taki „slimak” ale nadziewany tylko serem. Jadł to ktoś? Bo za kazdym razem mnie kusi z lodówki a jeszcze nigdy nie kupiłam
Panie tester, kiedy jakiś test frytek ? Porównanie czy nie wiem coś?
W moim Lidlu 2zl przecenione:) deal życia. ślimak jest bardzo smaczny szpinak dobry sery także i nie za słone i skład nie przeraża. Jędruś i virtu mogły by się uczuć ze produkt nie musi mieć marnych składników i smakować nijako . penne ze szpinakiem i sosem serowym z kurczakiem jedrusia z Lidla bezsmakowa breja dwa kawałki kurczaka .
Troszku Ci się to przyfurało Panie testerze 🙂 jedliśmy to dzisiaj i też jestem na plus przynajmniej ja bo moja druga połowa nie przepada za szpinakiem 🙂
A i zapomniałam dodać, że u nas w lidlu jest woj. Śląskie, byłam w sumie wyjątkowo dziś bo rzadko bywam
Mniam. Smak Chorwacji i Albanii 🙂
mmmm pyszne i moje ulubione połączenie szpinak i ser feta. Sama nie raz takie robie 🙂
Widziałeś nowe pizze mrożone w Biedrze? Donatello pesto i caprese fajnie wyglądają chyba spróbuję.
A jaka jest tego gramatura?