Dziś mam dla Was coś słodkiego w wieczornym teście. 😉 W Biedronie pojawiło się sporo ciast i innych smakołyków już z okazji Wielkanocy (wow, to już? :D). Wśród nich dwa sękacze. Jeden z kokosową posypką (który musiałem wyeliminować na wstępie bo ciasta z kokosową posypką to porażka ;)) i drugi w czekoladzie który dziś testuję.
Cena i skład
Sękacz sprzedawany jest oczywiście w kawałkach. Na 200g produktu składa się około 7-8 kawałków o nierównych kształtach i wielkości.
Skład niestety nie zachwyca (choć wielkiej tragedii też nie ma). Można było się tego oczywiście spodziewać, no bo chyba nikt nie oczekiwał cudów przy cenie na poziomie nicałego piątaka.
Swoją drogą pamiętacie czasy gdy w niektórych marketach sprzedawano sękacze w całości – czy to wciąż jest praktykowane? 😀
Smak
Jak całość wypada smakowo? Moim zdaniem nijako.
Czekolada to niestety taka typowa polewa którą spotkacie na ciastach o stosunkowo niewielkiej cenie. Smakowo daleko jej nawet do średniej półki o wyższej nie wspominając.
Sam sękacz za to całkiem ciekawy. Oczywiście nie może równać się z tym prawdziwym (gdzie można kupić dobry sękacz tak nawiasem mówiąc?) bo brakuje mu charakterystycznej warstwowej struktury (i wielu innych aspektów), ale muszę przyznać, że to produkt conajmniej zjadliwy.
Pytanie za sto punktów – czemu nie mogę kupić sobie samego sękacza bez tej słabiutkiej czekolady? Trochę dziwne rozwiązanie (teraz zauważyłem że wersje smakowe są trzy, bowiem jest także sękacz w posypce orzechowej… i czekoladzie oczywiście). Nie sądzę by Sękacz Królewski z Biedronki skradł serca Polaków, bo to produkt zjadliwy ale trudno powiedzieć o nim ccokolwiek więcej.
Z dobrych wiadomości udało mi się dorwać wreszcie polecaną przez Was nową Biedronkową pizzę z pieczarkami i szynką. Wkrótce więc możecie spodziewać jej testu. 😉
Tymczasem z mojej strony na dziś to tyle. Wpadnijcie też coś pohejtować, albo polajkować na Facebooka i Instagrama. A, no i koniecznie dajcie znać o ciekawych nowościach jeśli coś wpadło Wam w oko. W ostatnich dniach nie bardzo mam nawet czas na przeglądanie gazetek. 🙂
Pan Tester
Biedronka
-
7/10
-
4/10
-
5/10
To to obok sekacza nawet nie lezalo! Nie jest godne nawet nosic tej nazwy! Odradzilabym kazdemu. Smakuje bardziej jak biszkopt i to z zakalcem!
Najlepsze sekacze z okolic Białegostoku. Z giełdy rolno spożywczej! Nie ma lepszych.
A z innych przysmaków z giełdy to ser korycinski. Podlasie ma wspaniałe specjały 🙂
Potwierdzam. Mieszkam w Białymstoku i uwielbiam koryciński.
Tragedia. Kupiliśmy z żoną i nie da się tego zjeść. Najtańsza czekolada a zamiast sękacza jakaś babka. Nigdy więcej.
Najlepszy sekacz z cukierni Sowa. Polecam z czystym sumieniem
Zgadzam się!!
Juz ostatnio pisałam, ale chyba ktos mój komentarz usunal? W Tesco kupisz dwa rodzaje nowego Oreo. Jedne klasyczne w smaku, ale cieniutkie i chrupiące (oreo thin) i drugie z kremem o smaku masla orzechowego. No i nowe, juz wczesniej wspominane, pizze dr oetkera. A, i jeszcze crunchipsy bekonowe 😉
Cześć. Komentarza nikt nie usuwał, jest pod testem walentynkowej pizzy z Biedronki. 😉
Oreo Thin już jadłem, całkiem fajne. Może zrobię jakiś mikro test na fanpage. 🙂 Co do masła orzechowego… cóż, tego muszę spróbować jak tylko gdzieś takie Oreo kupię. 🙂
Nowe pizze Dr.Oetkera – wypróbuję na 100% jak się natknę. Crunchips również. 🙂
Melduję, że thin widziałam (nie w każdym carrefour) po okolice 8 zł, masło orzechowe i drugi smak limited sernik i jagody (albo owoce leśne, próbowałam zapamiętać ale nie wyszło) po 10,99 i nie kupiłam. Muszę skoczyć do najbliższego tesco sprawdzić gdzie tańsze, bo te opakowania limited mniejsze od normalnych i trochę się nie opłaca po 11 zł
A jeszcze były czekoladowe ale nie mam pojęcia czy też limited, paczka okolice 6 zl ale większa od masła orzechowego i sernika.
W Tesco są sekacze bez polewy w małych kostkach , dużych kawałkach a nawet całe 😉
Smaczne? 🙂
Ja kiedyś kupiłam w tesco taki mały za 4 zł kawałek, prawdziwy sękacz, piękne słoje, a smak też mnie zaskoczył, bo był taki strasznie naturalny, zero jakiegoś posmaku chemii. Za tę cenę na pewno warto spróbować 🙂 Firmy niestety już nie pamiętam, ale był kupowany na dziale piekarnia.
Byłam w zeszłym roku w Białymstoku i sękacze były wszędzie, w sklepach, w ciastkarniach, w supermarkecie, gdzie tylko można. I to nie były na kawałki, przynajmniej w tych gdzie ja zaglądałam, ale całe, od małych do prawdziwych olbrzymów. Tylko nie mam pojęcia jak bardzo nie przetrzymałby transportu do Krakowa z przesiadką w Warszawie. Obkupiłam się drożdżówkami itd. wszystkie z cynamonem. Nie mam pojęcia czemu tak ale nawet zwykłe bułeczki też z cynamonem. Inna sprawa, że w piątek wieczorem dojechałam, w sobotę załatwiłam swoje sprawy a w niedzielę wracałam, może zwykłego pieczywa już nie było. Co ciekawe bardzo miła pani z recepcji mnie uprzedziła, żeby miodu i sękaczy nie kupować. Podobno leżą i czekają na turystów, a prawdziwe ludzie sobie w domu pieką (czy co tam się z sękaczami robi) albo zamawiają od starszych sąsiadek, które jeszcze mają do tego cierpliwość. A miody to tylko i wyłącznie z zaufanych pasiek, bo też przygotowane pod turystów.
Czyli jak sobie nie upieczesz to wychodzi, że dobrego sękacza nie zjesz 😛
Jestem wychowana na prawdziwym sękaczu z suwalszczyzny i sejneńszczyzny i jako ogromny miłośnik tegoż wypieku z przykrością stwierdzam, że to nic a nic nie przypomina oryginału 🙁
🙁
Jak wracałam z chłopakiem z Mazur, to kupiliśmy na spróbowanie jego rodzinie taki sękacz prosto od wytwórcy i żaden kupiony na Śląsku nie oddaje tego smaku, ale mazurskie są bardzo zbliżone ;P czasami w Auchan są sękacze „Mark” i smakują podobnie do tych oryginalnych, ale to zależy od partii ;<
W Kauflandzie są sękacze w kawałkach, bez polewy czekoladowej.
Dobre? 🙂
Mi smakują, ale nie mam porównania do innych w tym do oryginału.
Ten sekacz bez polewy przez wiele miesięcy był sprzedawany w Biedronce.
A najlepsze sękacze oczywiście na Podlasiu 🙂
Muszę sprawdzić więc czy podlasie ma opcje wysyłkowe sękaczy 🙂
takie miejsca gdzie robią najlepsze raczej nie 😉 bo najlepszy jest z takiego małego domowego 'przedsiębiorstwa’ . Nie kupi się go w sklepie, trzeba odpowiednio wcześniej zamówić i niestety nie kosztuje mało, ale warto 🙂