Podczas trwającej chyba jeszcze akcji azjatyckiej w Biedronce jedna z czytelniczek dała mi znać w komentarzach, że pojawiły się nowe, ciekawe sajgonki. Inne niż te które już testowałem w poprzedniej edycji. Nie mogłem długo na nie trafić, szukając ich trafiłem nawet na sajgonki z zamrażalnika, ale nie o te chodziło i nie miałem zamiaru ich próbować bo skład był bardzo słaby. W końcu pojawiła się nowa partia i kupiłem je kilka dni temu. Jak się okazuje są to Sajgonki marki U Jędrusia (albo raczej Asia Cook)
Powiem szczerze, że zastanawiałem się czy się nie wstrzymać z tym testem, bo nie byłem pewien, czy sajognki te nie wyszły już z oferty czasowej. Dziś natomiast patrzę na nową gazetkę i są. Od jutra, więc na pewno będzie można je znaleźć na półkach przez jakiś czas.
Cena 5,99 za 5 całkiem sporych sztuk sajgonek. Ujdzie w tłumie. Skład jak na zdjęciu.
Smak i przygotowanie
Jak sajgonki warzywne U Jędrusia wypadają smakowo? Zacznę może od przygotowania bo pewnie ma ono duży wpływ na smak.
Mamy tutaj zalecane trzy metody przygotowania: dwie to smażenie i jedna pieczenie. Wybieram piekarnik, który w tym przypadku należy rozgrzać do 230 stopni (termoobieg!) a sajgonki mają spędzić w tym piekle 12-15 minut (biedne sajgonki).
Moje siedziały w zalecanej temperaturze minut 12 a i tak się nieco przypaliły, więc weźcie (jak to często bywa) poprawkę na słowa producenta.
Ciasto to ciekawa sprawa, przed upieczeniem sajgonki wyglądały na naleśnikowe. Może nie aż tak jak sajgonki z lidla ale ciasto nie wyglądało raczej jak należy. Po upieczeniu zaś to inna historia. Ciasto jest chrupkie w każdej warstwie, ale co ważne nie jest tak cholernie tłuste jak bywało już w gotowcach.
To co czytelniczka która polecała mi sajgonki zauważyła, to fakt, że warzywna wersja smakuje jak… mięsna. No i muszę powiedzieć, że miała sporo racji. Nie ma w składzie mięsa, ale rzeczywiście dziwnym trafem czuć tu dość mięsne aromaty.
Farsz ogólnie na spory plus, smakowo jak i pod względem jego struktury. Spore kawałki warzyw i zdecydowanie czuć tu orient. Sajgonki nie są mdłe, jest tu trochę kwaśnych nut, trochę typowo azjatyckich (grzybki) i całość jak na gotowca moim zdaniem gra świetnie.
Sos dołączony do zestawu? Pasuje oczywiście idealnie, choć to standardowy sos tego typu.
Sajgonki Warzywne Asia Cook – czy warto po nie sięgnąć?
Ja dzikim fanem sajgonek nazwać się nie mogę. Natomiast dla mnie, jako sajgonkowego laika to był najlepszy gotowiec z tych które dane mi było spróbować. Myślę, że nikt nie będzie rozczarowany sposobem w jaki wydał ciężko zarobione 6zł bo dostanie pewnie to czego oczekiwał, a może i nawet trochę lepiej ;).
Pan Tester
PS: Widzieliście? Nowe mięcho a’la kebab w Biedronce od jutra także. Tutaj test poprzedniego kebaba ale chyba skuszę się na ten Konspola również ;).
-
7/10
-
7/10
-
8/10
Kupując ten substytut sajgonek nie oczekiwałem rewelacji, ale takiego syfu się nie spodziewałem. Śladowe ilości bezsmakowego farszu zawinięte w ciasto naleśnikowe. Nie polecam, odradzam i przestrzegam.
Potwierdzam. Paskudne, spierdzielone i nie leżały koło sajgonek…. Zanim ktoś nazwał to sajgonkami powinien pojechać do Azji… Domyślam się, że ta jakość jest związana z dużym kontraktem przy niskiej cenie. Brrr, masakra to powinny być naleśniki pszenne na styl azjatycki o smaku nijakimmm
Okropne gówno!
te kurwy oszukuja pisza 250g netto + 28g sos a tymczasem nawet brutto nie ma 180g razem z sosem i opakowaniem. razem z opakowaniem i sosem Z KURWA WSZYSTKIM 178g!!!!!!! JEBAC LEGALNYCH ZLODZIEI TULIPANEM Z BUTELKII!!!!!!!
jadłem wieprzowo wołowe,to coś nawet obok sajgonek nie leżało.zamiast papieru ryzowego jakieś pseudo ciasto a mięso tragicznej jakości to już w najtańszych mrożonych pierogach jest lepsze
A czego oczekiwałeś? Że gotowe danie się jeszcze smo nałoży?
Wieprzowo wołowe polecam
W smaku, obrzydliwe, nigdy więcej! Wylądowały w koszu,
Jak się jest francuskim pieskiem to nic nie smakuje.
Nie jestem fanką sajgonek ale te bardzo mi smakowały. Właśnie idę po drugie opakowanie. Fajnie, że jest to opcja warzywna, jakoś nie mam zaufania do mięsa w gotowych daniach.
Sama też próbowałam ten produkt, w smaku dość dobre, niestety nie mam manii czytania składu produktów. Nie chorowałam i chętnie sięgnę po nie gdy wrócę do kraju.
Sajgonki z Biedry te niby z kurczakiem to porażka.żaden kurczak tylko wstrętne skóry.
Kto w ogóle je gotowe dania z mięsem z antbiotykami i roundupem?
te sajgonki to ohydna i obrzydliwa porażka. Skusiłam się na nie, ponieważ wcześniej kupowałam biedronkowe sajgonki. Niestety te po próbie zjedzenia wyrzuciłam dwa opakowania do kosza…. One koło sajgonek nie stały, a sos to był jakiś czerwony glut
Zatruliśmy się sajgonkami mięsnymi z Biedronki. Absolutnie nigdy więcej nie kupię. Zdecydowanie nie polecam.
Ja tak samo wczoraj tylko warzywnymi. Cała noc nie przespana i rzyganie jak kot…
Glutaminian sodu ( Tu ekstrakt drożdżowy dla zmyły) umami i masz pan mięsny smak
Dzięki za tę recenzję. 🙂
Testerze jeżeli masz blisko carrefour,to polecam promocję i sprawdzenie nowych smaków pizzy guseppe.Pojawiły się 4 nowe smaki kebab, greckie tzatziki, włoska z pesto i francuska ,przy zakupie dwóch sztuk cena wynosi 10 zł więc warto 🙂 Ja dzisiaj zjadłem jedną i stwierdzam,że fajna odskocznia od starszych wersji .
Już się pojawiły te smaki w sklepach? Na Facebooku Guseppe nic nie ma na ten temat, ale wyczytałem że jesienią mają się pojawić właśnie te smaki.
W carrefour są (wczoraj widziałem ) a np w auchan jeszcze nie ma.
Ostatnio w biedronce pojawiły się frytki z piersi kurczaka. O ile pamięć mnie nie myli za opakowanie 220 g płaci się 6,99zł, Może warto orzetestować
Miałam je, osobiście nie polecam, suche i (jak drewno) kurczak nie przypominał kurczaka, lepiej kupić sobie pierś z pokroić w paski, zapanierować i zrobić swoje. Nie warte tej ceny
ech, kolejne pseudosajgonki w cieście pszennym… tylko jedne w biedrze są na mące ryżowej, ale one akurat w smaku są kiepskie
Tradycyjne ciasto na sajgonki jest właśnie pszenne.
Kupuje gotowe dania 'znawca’ i narzeka