Jako, że w całej historii bloga nie pojawiły się jeszcze chyba żadne testy z tygodnia Greckiego w Lidlu, to postanowiłem to zmienić (swoją drogą byłem przekonany, że już coś testowałem z tej serii, ale szukam i nic :)). Kupiłem wczoraj kilka ciekawych produktów, które przetestuję a dziś pierwsze dwa z nich: pierożki z ciasta francuskiego w dwóch wersjach smakowych: z fetą, oraz z fetą i szpinakiem.
Dobry stosunek cena…ilość
Jedna paczka tych „pierożków” to koszt 7,99zł. Powiem Wam, że po wyjęciu z opakowania byłem w szoku, ale tym razem pozytywnie, bo za takie pieniądze w środku znalazłem dokładnie 35 sztuk (mówię o wersji z fetą bo tej ze szpinakiem nie liczyłem ,ale było podobnie o ile nie tyle samo). Całość nie zmieściła mi się na dwóch blachach z piekarnika (pamiętajcie by zostawić trochę odstępu między ciastkami bo rosną dość znacznie).
Ale żeby nie było aż tak słodko, to miałem w tej edycji testować także Mousake, ale po zobaczeniu tego maleństwa za 12,99zł na ten moment sobie odpuściłem (swoją drogą, ktoś próbował?). Może w przyszłej edycji, albo na wyprzedażach tuż po tygodniu greckim :).
Podsumowując, z całą pewnością nikt nie będzie rozczarowany jeśli chodzi o ilość, bo jest ona naprawdę imprezowa! 🙂
Pierożki Eridanous ze szpinakiem i serem Feta
Zacznę od tej „bogatszej wersji” której nadzienie składa się ze szpinaku, Fety i sera Myzithra (tego nie znam).
Skład tego produktu powiedzmy sobie szczerze: do najlepszych nie należy. Sporo składników które nie wróżą niczego dobre. Sam wygląd również nie jest zachęcający przed przygotowaniem. Wiem, że może nie ma nic specjalnego w mrożony cieście francuskim, ale to wszystko wygląda tak „fabrycznie” jeśli wiecie o co mi chodzi ;).
Przygotowanie: producent zaleca moim zdaniem zdecydowanie zbyt długi czas przygotowywania (albo mój piekarnik grzeje mocniej niż powinien). W każdym razie odejmijcie z 5-7 minut od tego co zalecane i moim zdaniem będzie idealnie (a najlepiej to sprawdzajcie co jakiś czas, bo łatwo to przypalić ;)).
Smak: zawsze kiedy kupuję produkt ze szpinakiem (szczególnie mrożony) boję się, że w środku będzie ta dziwna zielona, lejąca się papka. Jednak tutaj na szczęście tak nie było. Szpinak wygląda naturalnie a w farszu da się zauważyć także naprawdę sporo sera feta i… tego drugiego ;).
Farsz smakuje dość nijako. Wyczuwam tu głównie sery, szpinak jakby ginął w tle i daje tylko „wodnisty” posmak. Brakuje zdecydowanie przypraw. Całości nie poprawia fakt, że moim zdaniem ciasta francuskiego jest tutaj zdecydowanie za dużo. Jak dla mnie gdyby wywalić 20-30% byłoby ok.
Natomiast jeśli chodzi o smak samego ciasta to moim zdaniem jest naprawdę dobrze. Po pierwsze nie cierpi na to na co większość lodówkowych ciast francuskich, to znaczy nie jest zbyt tłuste, chrupie odpowiednio, warstwy odpowiednie. Jest dobrze, a jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to też mogłoby być bardziej słone, szczególnie, że farsz zawiódł jeśli chodzi o przyprawienie.
Pierożki Eridanous z serem Feta
Ta wersja mimo, że wydaje się mniej urozmaicona przypadała mi bardziej do gustu. Jak widać tutaj mamy kształt który rzeczywiście przypomina pierożki.
Składu i przygotowania nie będę opisywał, bo szczegóły znajdziecie na zdjęciu a całą resztę opisałem już przed chwilą.
Smak: nadzienie Feta to trochę przesada. Feta jest serem słonym i bardzo kruchym, wręcz powiedziałbym, że dość suchym kiedy pozbawimy jej zalewy. Tutaj natomiast farsz jest bardziej w formie czegoś w rodzaju pasty? Trudno mi to sprecyzować, w każdym razie feta z dodatkami. I powiem Wam, że bardzo dobrze. Próbowałem robić ciasto francuskie z fetą w domu i zawsze wychodziło zbyt słone i suche, ten farsz jest nieco delikatniejszy, smaczny (walory smakowe Fety zachowane) i nie jest wysuszony.
Smak jest tak naprawdę bardzo prosty, ale mi odpowiada. Nieco niedoprawione aczkolwiek niezłe ciasto francuskie, oraz przyjemnie słony farsz Feta o dobrej strukturze. Tyle. Nic więcej napisać tutaj nie można, ale to naprawdę niezła przekąska.
Podsumowanie
Powiem tak, za takie pieniądze na pewno warto. Nie jest to przekąska ani zdrowa ani wybitna pod względem smaku, ale szczególnie wersja z samą Fetą jest wykonana bardzo poprawnie i ciężko się do czegoś doczepić. Dla mnie świetna opcja np na imprezową zagryzkę przy tym stosunku cena/ilość/jakość. Ja pewnie jeszcze wrócę w kolejnych edycjach.
Co według Was warto przetestować z tygodnia Greckiego w Lidlu? Jeśli zdążę to jeszcze w tej edycji przetestuję dla Was 2-3 produkty, ale może coś przegapiłem?
Pan Tester
-
9.5/10
-
5/10
-
6/10
-
7.5/10
Witam, zjadam ostatnie egzemplarze pierożków, właśnie tych pierożkowatych kształtów i ja się nie mam do czego przyczepić. Przed pieczeniem smaruję jakiem trochę,więc później przepięknie wyglądają a piekę około 20 minut. Ze szpinakiem też kupowałam- nie są złe. Gdybym miała większy zamrażalnik to kupiłabym chyba po 10 paczek. Byłam w Atenach 3 razy i jadłam takie buły drożdżowe z serem feta. W cieście francuskim ani razu. Tam chyba jednak wszystko smakuje:) Pozdrawiam.
Jem pierożki od dłuższego czasu.Wystarczy polać je dużą ilością oliwy z oliwek i smak zupełni rozkoszny.Bez oliwy takie sobie.
W Katowicach w burgerowni zdrowa krowa można zjeść teraz dwa fajne burgery z limitowanej serii:) Batman z czarną bułką i spiderman z czerwoną 🙂
A co oprócz bułek? 🙂
Cheese puffs <3. Tyle w temacie 🙂
Z tygodnia greckiego mega polecam pastę że smażonych bakłażanow. Pyszna, identyczna jaka jadlam w Grecji. Ja dzisiaj biegne po zapas 😉
dobry burger kolo centralnego( pana post z fajsa ) barn burger na złotej 9 http://barnburger.pl/ to będzie miłość od pierwszego gryza
Tam właśnie wylądowałem, ale to była miłość od drugiego wejrzenia, bo druga wizyta moja ;). Swoją drogą trochę się wkurzyłem bo jak sprawdziłem teraz na fejsie to mieli dwa fajne limitowane burgery o których nie wiedziałem. 😉
Clubhouse z Maka… przestrzegam przed tą kanapką. Same warzywa, mięsa praktycznie brak, a cena masakryczna. 2/10 moim zdaniem
Polecam pastę że smażonych bakłażanow. Pyszna <3 smak identyczny jak ta która jadlam w Grecji….
Czeka już na test, choć moim zdaniem zalatuje trochę sztucznością 😉
Nie będę się kłócić, ale smak identyczny jak w Grecji :p może to sentyment i wspomnienia przeze mnie przemawiają że tak mi smakuje 😉
Kiedyś jadłam te ze szpinakiem – mogą być ale nie jest to produkt, który kupiłabym po raz drugi 😉
a i z tego tygodnia zawsze kupuje cieciorke do chrupania 4.99 / 250gram,. zamiast orzeszków sie sprawdza 🙂
Mignęła mi ale ostatecznie nie kupiłem. Naprawię ten błąd w przyszłości 😉
a mnie korci zeby kupić te filety z kalmarów…. ale cena….
probowałeś tych filecików ?
Polecam ser halloumi, także z greckiego tygodnia
Dla mnie bomba tylko cena masakryczna
Kupiłem go. Masz jakiś fajny przepis jak go dobrze zrobić i z czym podawać? 🙂
Ser Myzithra to bardzo tradycyjny ser robiony z mleka koziego, rzadziej z krowiego. Ma lekką, przyjemną strukturę. Lżejszy niż nasz twaróg. I nie jest w ogole kwaśny! Na Krecie używają go zarówno do dań słodkich, jak i słonych. Widziałam go i w sałatkach i podawanego z miodem. W Polsce niestety nigdy go nie spotkałam.
Dodatkowo warto wiedzieć, że dokladnie te same greckie produkty, są dostępne w regularnym menu w greckim Lidlu 🙂
O to ciekawe. Feta też?
W greckim Lidlu akurat rodzajów fety jest tyle co u nas sera gouda 🙂 różne rodzaje i ceny i różne mleko.
Z serem samym są smaczne ja dipuje je w tzatzikach. pewnej części ciała nie urywają na drugi dzień tez:P Dziś jadłem angriest whoopera dołożyłem sobie kotleta by był double w zestawie zwykłym koszt 26.50zl hamburger smaczny bułka różowa smak inny od standardowej opisać na pewno nie pikantna sosy wyczułem bbq i pikantny skojarzył mi się meksykańskimi sosami panierowane cebulki i jalapeno gut nawet pomidor byl ok. pikantność dla mnie lekka dla kolegi z którym jadłem ostre dość
Moussake jadłem w zeszłej edycji i ok poprawna i tylko tyle na pewno lepsza od wynalazków virtu czy u jedrusia:) dałbym 6/10 przepraszam ze post pod postem:)
Dzięki za odpowiedź ;). A co do Whoopera, to gdyby był w stałej ofercie to sięgnąłbyś ponownie?
tak zasmakował mi ma w sobie to coś