Kolejny tydzień francuski trwa właśnie w Lidlu. W tej edycji postanowiłem spróbować jednak czegoś z “lodówkowej” oferty gotowców a wybór padł na łososia w cieście francuskim z warzywami. Łosoś wygrał zdecydowanie w Waszym głosowaniu na Facebooku.
Łosoś w cieście francuskim z Lidla – cena i skład
Testowany dziś produkt sprzedawany jest w opakowaniu, w którym znajdziecie dwie sztuki, każda po 170g (pakowane osobno ;)). Koszt całości to 7,99zł. Myślę, że jak na danie rybne to całkiem przyzwoita cena (trudno byłoby mi się spodziewać, że dostanę sensowną rybę gdyby kosztowało to 3 zeta ;)).
Skład tego produktu jest naprawdę pokręcony. 60% stanowi ciasto, reszta to w większości nadzienie, mamy tutaj mowę zarówno o bulionie z kurczaka i dorszu, kilka paskudnych składników a tu nagle… białe wino. Tydzień francuski, francja elegancja musi być. 😉
Niestety sam łosoś stanowi tylko 17% więc w dwóch sztukach dostajemy tylko nieco ponad 50g ryby.
Łosoś w cieście francuskim z Lidla – przygotowanie i smak
Ok, przechodzimy do szamania. Łososia w cieście trzymacie w piekarniku przez około 10-12 minut. Właściwie po tym czasie jego wygląd nie różni się niczym od tego jak wyglądał przed obróbką cieplną, ale tak chyba ma być. 😉
Proponuję Wam rozkroić całość (ja zrobiłem to przypadkiem na potrzeby zdjęcia, ale był to dobry wybór) można bowiem poparzyć się zawartością jeśli zabierzecie się za szamę nawet kilka minut po wyjęciu z piekarnika.
Jak widać na zdjęciach sama ryba wygląda dość okazale jak na wspomniane 17% które zajmuje w składzie.
Do tego kilka warzyw, trochę sosu no i ciasto francuskie. Od ciasta może zacznę, moim zdaniem jak na sklepową propozycję bardzo fajnie, nie jest to jedna z tych super tłustych i zdecydowanie zbyt kruchych wersji ciasta francuskiego (te sklepowe w rolkach często tak mają ;)). Ciasto jest kruche, zwarte i całkiem smaczne. Tutaj plusik.
Ryba, mimo że nie powala ilością, to z całą pewnością jak na taki produkt jest dobrej jakości. Soczysty kawałek łososia. Nie natknąłem się też na żadne ości co uważam za plus (nic nie psuje tego typu dań szybciej niż konieczność wyciągania ości ;)).
Fundamenty łososia w cieście francuskim z Lidla są więc dobre… ale właściwie na fundamentach się kończy. Warzywa bliżej niezidentyfikowane i nie wnoszące nic ciekawego do smaku (taki typowy mrożony mix mam wrażenie). Sos… nawet nie jestem pewien czy tutaj był.
Podsumowanie
Ogólnie łosoś w cieście francuskim z tygodnia tematycznego Lidla to niezły produkt, któremu jednak przydałoby się nieco dopracowania. W obecnej formie, mimo że zjadłem ze smakiem, to nie wróciłbym bo brakuje wykończenia, które zachęciłoby do tego. 😉
A dla zainteresowanych tego typu łososiowym klimatem we francuskim-lidlowym wydaniu polecam także test (dostępnej i w tej edycji) tarty z łososiem.
Pan Tester
Lidl
-
8/10
-
6/10
-
6/10
Polecam nowe laysy – kurki w smietanie, dorwane w stokrotce za 5,49, brakuje mi grzybowych chipsów, a te borowikowe (takie chrupki w kształcie niby kapeluszy borowików dla mnie niejadalne). Laysom trochę brakuje wyrazistości, ale… KURKI ♡
Panie Tester.
Mam taki pomysł bądź nawet prośbę. Może jakiś test jogurtów? Za pewne nie tylko ja, ale większość osób uwielbia jogurty, a niestety niektóre z nich pomimo znanych marek nie spełniają oczekiwań klientów. Przykład: dla porównania kupiłem 2 jogurty w markecie Simply Market. Ten tani „marketowy” jeżeli mogą to tak ująć pomimo niskiej ceny miał dość dobry smak, konsystencje niestety mniej zwartą niż produkt numer „Dwa” dość znanej firmy której nazwy nie podam by nie robić antyreklamy. Natomiast o dziwo w środku o wiele więcej owóców niż w tym droższym jogurcie. Pozdrawiam
Dokładnie, jestem za!
PS. W tygodniu amerykańskim w Lidlu kupiłam jogurt, który miał być z ciasteczkami, niestety były to tylko jakieś zamoczone kulki. Nie polecam.
Spoko. Rzucajcie propozycje, które warto sprawdzić, postaram się przetestować wkrótce 😉