W Waszym głosowaniu tym razem wygrał Łosoś burger z North Fisha, tak więc testujemy (pizza co prawda przegrała, ale też cieszyła się sporym powodzeniem więc postaram się by trafiła na bloga jutro lub w poniedziałek ;)).
North Fish pojawiało się już na blogu przy okazji kanapki Knarr, oraz oferty Vinter. Sieciówka nie jest specjalnie popularna i np. na śląsku jest tylko jeden punkt, więc bywam tam rzadko, a szkoda bo wciąż uważam, że to ciekawa alternatywa dla popularnych burgerowych i kurczakowych fast foodów.
Tym razem w North Fisku królował jednak łosoś, który zdecydowanie należy w ostatnich latach do moich ulubionych gatunków ryb.
Skusiłem się oprócz tytułowego burgera także na placki ziemniaczane z dodatkiem łososia, więc również Wam je opiszę. 😉
Placki z Łososiem z North Fish
Zaczynam od placków. Zestaw kosztujący (chyba, niestety nie pamiętam dokładnych cen a na stronie ich nie podają, także poprawiajcie jak coś) 11,99zł to dwa stosunkowo niewielkie placki ziemniaczane z dodatkiem kawałków łososia, pieczarek, i sera mozarella.
Jestem fanem placków po węgiersku, więc liczyłem, że to propozycja w podobnym klimacie. Same placki były zaskakująco dobre, nie miały co prawda (rzecz jasna) takiej typowo domowej struktury, ale były znacznie lepsze niż np. te które czasami pojawiają się w kanapkach Maka. Chrupiące, niezbyt tłuste i smakujące jak placki ziemniaczane (choć wiadomo, mocno przemielone w środku).
Dodatki naprawdę fajnej jakości. Łosoś jest soczysty i jak widać naprawdę w sporych ilościach (bałem się, że będą to jakieś dwa kawałki). Pieczarki niezłe, choć moim zdaniem brakuje im charakteru i doprawienia. Szczególnie, że mozarella to bardzo delikatny ser, przez co mamy tutaj delikatną rybę, delikatne w smaku placki, delikatne pieczarki i delikatny ser. Podsumowując: jest to smaczne, ale dla mnie za mało wyraziste i widziałbym tu dodatek jakiegoś fajnego sosu.
W każdym razie przyzwoita propozycja dla osób ceniących proste i bardzo delikatne smaki. 😉
Łosoś burger z North Fish
Przechodzimy do gwiazdy wieczoru. Cena podobna jak placków, całość to nieco ponad 20zł. Kanapka jest mniejsza niż to do czego przyzwyczaił Mak czy BK, ale to jednocześnie standard w North Fishu, że kanapki są podawane w tego typu „domowych” bułkach. Mi to pasuje, moim zdaniem lepsze to niż gąbki, które zazwyczaj dostajemy w fast foodach. Plus jest też taki, że ryba i dodatki wypełniają tutaj całą bułkę a nie jej skrawek (jak ma to miejsce z moim szczęściem zazwyczaj w KFC).
Co jest fajne to fakt, że to nie jakiś burger rybny z przemieloną rybą niewiadomego pochodzenia. To po prostu kawałek łososia z dodatkami.
Powiem szczerze, że całość wyglądała niepozornie ale była to jedna z ciekawszych kanapek fast foodowych jakie zdarzyło mi się jeść. Serio, serio. Po pierwsze czuć tu naprawdę dobre dodatki. Ryba, kiełki, pomidor, cebula, sałata i bardzo ważny majonez.
Majonez o tyle ważny, że sprawia, że jak na fast food ta kanapka smakuje naprawdę świetnie, jest to bowiem majonez cytrynowy (wcześniej myślałem, że ryba była skropiona cytryną po prostu). Całość przez to wydaje się lekka, a połączenie cytryny i ryby nie jest chyba czymś do czego musiałbym kogoś przekonywać?
Smak jest nie tyle zaskakujący, co zaskakujący w kontekście sieciówki, smakuje to bardzo „domowo” i pewnie gdybym ogarnął sobie taką kanapkę w domu to wypadłaby podobnie. 😉
Podsumowanie
Mimo, że w North Fishu bywam sporadycznie, to była to kolejna wizyta, która nie rozczarowała, w szczególności Łosoś burger po którego chętnie sięgnę raz jeszcze jeśli zdążę przed końcem tej oferty. Tak więc czekam na komentarze czego spróbować tam gdy zawitam kolejnym razem. 😉
Pan Tester
North Fish
-
7/10
-
9/10
Polecam spróbować wszystkich łososia a przede wszystkim łososia z sosem kurkowym albo rullery w 3 odsłonach z dorszem, łososiem albo tuńczykiem dodatkowo lemoniada albo smothies mega
Jak ja zawsze żałuję, że mam do North Fisha tak nie po drodze:( Bardzo lubię ich kanapki, smakują tak prosto i świeżo, zupełnie inna liga niż McD albo KFC. Strasznie szkoda, że mają tak mało lokali.
Ja też mam tylko jednego NF w okolicy ale teraz bliżej niż kiedyś i tak. Też liczę, że się trochę rozbudują. Często korzystam też jak jestem przejazdem przez Wawę bo są w Złotych Tarasach (na samej górze jeśli dobrze pamiętam). 😉
Szkoda, że smak cytryny jest dosyć sztuczny…
Ale on jest bardzo delikatnie wyczuwalne
Moim zdaniem był naprawdę ok no i robił robotę w tej kanapce. 😉
Wogole to flora kanapek w north fish jest cała bardzo smaczna. I co najważniejsze to jest bardzo świeże. Zawsze dobrze się czuję po jedzeniu w nf. Soki też są cool
Wiele soków tam nie piłem ale mają coś takiego w stylu bubble tea z chia, godne polecenia 😛
Może teraz test kanapek że stacji benzynowych? ?