Trochę kazałem sobie czekać na ten wpis, wybaczcie ale ten tydzień był początkiem nowych, mocno zajmujących czasowo rzeczy (także w kontekście bloga TJ!) i po prostu nie było nawet chwili wolnego czasu by opisać zwycięzce ostatniego głosowania na Facebooku. Mowa o lodach Ballino z miodem i orzechami pekan, które dostaniecie od jakiegoś czasu w ofercie Lidla.
Swoją drogą byłem bardzo zdziwiony, że w głosowaniu wygrały lody z Lidla, byłem przekonany, że miażdżącą przewagą wygrają jednak Häagen-Dazs. 🙂
Mam wrażenie, że lody o których piszę były już dostępne w ramach tygodnia greckiego w Lidlu (i nawet miałem okazję ich próbować). Ogólnie lody Ballino które dziś testuję to cała seria lodów jogurtowych z różnymi dodatkami. Nie wiem ja Wy, ale jak jogurtowe uwielbiam, więc dla mnie taka seria jak najbardziej na plus. Co ciekawe, większość wersji to połączenia lodów jogurtowych i… sorbetów owocowych, brzmi dziwnie, ale trzeba będzie spóobwać. Tymczasem jednak lecimy z testem wersji miodowo-orzechowej.
To co można stwierdzić już na wstępie, to fakt, że lody Ballino z miodem i orzechami są bardzo specyficzne, myślę, że to jeden z tych produktów po który albo będziesz sięgać regualrnie albo nie sięgniesz już nigdy więcej (nawet jeśli nie było tak, że Ci nie smakował). Smak jest zwyczajnie bardzo daleki od lodowej klasyki. 😉
Sama jogurtowa baza mnie osobiście nie zachwyciła, ale była conajmniej poprawna, jak na sklepowe lody w przyzwoitej cenie to naprawdę ok. Smak co prawda jest dość płaski, ale przyjemna wyczuwalna jogurtowa kwaskowatość nadrabia temat. Baza nie jest słodka co odróżnia ją na tle podobnych produktów.
Dodatek miodu w połączeniu z kwaskowatym jogurtem gra świetnie, ale to właśnie to smakowe, dziwne połączenie o którym wspomianłem. Miód dominuje tutaj smak, więc jeśli nie jesteście fanami to pewnie nie podejdzie Wam ta kombinacja. Aha no i najważniejsze, żaden to naturalny miód niestety (choć ten pewnie by się średnio w lodach sprawdził akurat, więc trochę zrozumiałe)
No i orzechy pekan… dla mnie ten element to spore rozczarowanie. Orzechy były ale rozdrobnione tak bardzo, że nie wnosiły nic do struktury lodów i niewiele więcej do ich smaku.
Czy wrócę? Raczej nie, to ciekawa propozycja, ale nie na tyle by sięgać po nią więcej niż raz (w moim przypadku). 😉 Są ciekawsze propozycje, jak ta testowana ostatnio. 😉
Pan Tester
PS: Śledźcie także bloga na Insta!
Lidl
-
7/10
-
4/10
-
7/10
Próbowałam jakiś czas temu i mnie ta polewa miodowa smakowała niestety cholernie sztucznie. Zdecydowanie bardziej smakowałyby mi, gdyby żadnej polewy w ogóle nie było.
Jest jeden błąd, zamiast spróbować jest spóobwać XD
LEL XDDD
Zastanawiam sie o co chodzilo z tym, ze niedawno te lody mozna bylo kupic wpierw za 1.99 a potem za 1.49. Teraz ciut zmienili im opakowanie i chcą 6zl
Mister tester w żabkach/freshach Carrefour ( market i hiper) pojawiły się lody bens & jerrys może by tak test:) lody z tygodnia greckiego były greckiej produkcji a te są rodzimej niestety. może czas na testy produktów z Leclerca?
Lody B&J są już od dawna w Piotrze i Pawle, za tę cenę dupy nie urywają.
Lubię jogurtowe z Lidla i akurat orzechy na plus, ale ten miód mi jednak przeszkadza.