Pikantny sos z mango, limonką i tamaryndowcem. Brzmi ciekawie, co? Ja przynajmniej uważam, że tak, więc kiedy zobaczyłem te sosy na półce musiałem je dla Was przetestować.
Sosy niestety nie należą do najtańszych, bo ich cena to grubo powyżej 10zł. Za każdą butelkę przyjdzie Wam zapłacić dokładnie 12,99zł jeśli chodzi o Tesco (choć zdarzają się promocje 2 w cenie 1, wtedy wygląda to znacznie lepiej). Sosy podobno są bardzo popularne. Cieszą się też dobrą opinią w internecie, dlatego byłem mocno zdziwiony kiedy wczytałem się w skład. Naprawdę sporo nieciekawych składników. Sosy raczej z wyższej półki cenowej, więc spodziewałem się, że będzie duuuużo lepiej. No nic, może nadrabiają smakiem :).
Lobo pikantny sos mango z chilli i olejkiem limetkowym
Na pierwszy ogień idzie sos z dodatkiem limonki, a właściwie olejem limetkowym. Fajny zielonkawy kolor i konsystencja znana wszystkim fanom słodkich sosów chilli :).
Smak to moim zdaniem przede wszystkim ostre chilli. Lobo z limonką w pierwszej fazie piecze naprawdę solidnie. Fajny natomiast jest etap gdzie do głosu dochodzi słodycz. Owocowa, choć raczej trudno stwierdzić, że to mango. Do tego trochę cytrusowego posmaku i jest całkiem ciekawie, ale tylko przez sekundę lub dwie, potem pozostaje nam już tylko palenisko które w ustach pozostawia chilli.
Lobo pikantny sos mango z tamaryndowcem
Mam wrażenie, że wersja z tamaryndowcem jest jeszcze ostrzejsza niż limetkowa. Pali naprawdę dobrze. Ogólnie baza smakowa jest bardzo zbliżona, to co jednak odróżnia ciemniejszy z sosów, to zdecydowanie bardziej korzenny (ale jednocześnie dość słodki) klimat. Dla mnie miał nutę znaną z sosów BBQ, ale może to tylko złudzenie.
Czy sięgnę ponownie po sosy Lobo z mango? Szczerze mówiąc bardzo wątpię. Wysoka cena, średniawy skład i smak który niczym nie zachwyca. Od kolejny pikantny sos. Dla mnie zdecydowanie lepszym wyborem w azjatyckim klimacie chilli jest np czarny sos chilli Tao Tao, który kiedyś testowałem.
Pan Tester
Tesco
-
3/10
-
6/10
-
6/10
Brzmią ciekawie i chętnie bym ich spróbowała, aczkolwiek preferuję sosy ostre.
One są ostre 🙂
jest tydzien azjatycki w biedrze- ja dzisiaj testuje sajgonki z kurakiem 😉
Wiem wiem, nawet pierwsze produkty azjatyckie czekają już w lodówce. A w poniedziałek rusza też tydzień azjatycki w Lidlu :).
no prosze-jaki timing 😉
jakie śmiszne :> wyglądają jak butelki ze smoczkami dla dzieci 😀
Pozostaje mieć nadzieję, że żadna mama nie wpadnie na pomysł zamiany z butelką z mlekiem 😀
to by był hardcore 😀