Dziś zgodnie z obietnicą mam dla Was test dwóch nowych wersji Lay’s Strong. Zresztą dzięki bardzo za polecenie, bo to ponownie jeden z Was dał mi znać, że chipsy te pojawiły się w sklepie. Tak na marginesie to nie jestem pewien czy Lay’s Strong Pieprz Syczuański oraz Pikantne Pepperoni są już dostępne w szerokiej sprzedaży, bowiem zarówno informacja od Was jak i mój zakup sugerują, że póki co można dostać je w małych sklepikach gdzie nowości chipsowe często są szybciej niż w sieciach (z drugiej strony kupiłem je już dobre kilka dni temu więc być może sytuacja zdążyła się zmienić).
Cena i jakość
Panie ile to kosztuje? Odpowiadając na nurtujące Was pytanie – tanio nie było, paczka kosztowała 5,19zł, ale pamiętajmy, że to osiedlowy sklep a nie żaden wielki market.
Zarówno Lay’s Strong Pieprz Syczuański jak i Lay’s Strong Pikantne Pepperoni na „lejsowej skali ostrości” oznaczone zostały gdzieś na 75%. Pamiętacie jeszcze ostrego cheddara? Cóż, zapowiadało się, że te nie będą tak ostre (co powinno wiele osób ucieszyć bo cheddar był naprawdę baaardzo ostry ;)).
Lay’s Strong Pieprz Syczuański
Test zacznę od wersji, która miała być ciekawsza i w teorii wydawała się smaczniejsza niż pepperoni. Chipsy z pieprzem jakoś do mnie przemawiają. Te natomiast o ile były ciekawe, tak testerowego serca nie skradły. 😛
Chipsy w pierwszym kontakcie sprawiają wrażenie bardziej słodkich niż pikantnych. Właściwie ten pierwszy smak trudno zidentyfikować, jest nijaki. Jednak nie myślcie że Lay’s Strong o smaku pieprzu syczuańskiego pozbawione są ognia. Ogień jest choć pojawia się naprawdę po dłuższej chwili. Nie jest to jakaś super-ostrość ale smak tego pieprzu jest dla mnie kwaskowaty i ogólnie średnio przyjemny.
Ktoś też wspomniał, że wersja ta przypomina jedną z orientalnych wersji Crunchips. Rzeczywiście jak zbierze się wszystkie etapy do kupy to trochę tak jest (niestety zapomniałem o jaką nazwę smaku chodzi, choć kojarzę go dobrze ;)).
Lay’s Strong Pikantne Pepperoni
Ta wersja była naprawdę fajna. Jak na Lay’s z serii Strong chipsy o smaku pikantnego pepperoni były oczywiście pikantne, choć na wspomnianej skali która znajduje się na opakowaniu nie przyznałbym im aż tyle ile producent. Powiedziałbym, że poziom jest dość przyjemny nawet dla osób, które nie przepadają za super pikantnymi chipsami. 🙂
Smak… cóż bardzo prosty ale dobrze oddany. Mięsno-paprykowy. Mi osobiście dość mocno przypominał on legendarnych już na tym blogu Lay’s Chorizo (RIP). Fajny intensywny smak (bo już się bałem po tym teście jak z tym będzie ;)).
Nie powiem, że chipsy te były rewelacyjne (bo seria Lay’s Strong pokazała, że można zrobić wybitne smaki :P) ale dla mnie bardzo solidna propozycja. Nie żałowałem wydanych pieniędzy i przyswojonych kalorii i innego badziewia. 😛
Pan Tester
-
5/10
-
8/10
-
6.5/10
-
8/10
Poszukiwacz wrażeń jestem z Cieszyna
Ja kupiłem w osiedlowej Wiślance ponad cztery złote,spociłem się zjadając ostre od tej ostrej chilli,kiedyś kupiłem w Czechach nie pamiętam marki ale też paliło chyba to był 2015 rok….
A jak przeliczyć te skale pikantności na SHU? To mnie ciekawi….
Te „nowe” smaki lays np kielbasa peperoni to jest takie samo w smaku jak lays kabanostreee ktore kiedys produkowali tylko inne opakowanie i nazwa…
Diabelski Cheddar wróć :c
syczuańskie w składzie nawet nie maja pieprzu syczuańskiego tylko pieprz cayenne ..lipa straszna ze sladem bo smak do przyjecia.
Może chodziło o Crunchips Thai sweet chili? Skoro podobny smak muszę spróbować tych z pieprzem. Mam nadzieję, że będą ostrzejsze niż Thai sweet chili.
Pewnie tak, też o nich pomyślałem 😀
Kto zna jakieś dobre pikantne chipsy? Sama papryka bez sera, Ley’s mi nie podchodzą.
u mnie w osiedlowym 7zl wiec odpuściłem , trzeba będzie gdzieś w rozsądnej cenie poszukać
Kaufland XD
Pepperoni są prawie wszędzie, a pieprz syczuański w niektórych osiedlowych i w dużych marketach.
A można liczyć na coś z tygodnia alpejskiego? Te czekolady wyglądają nieźle ale różnie może być.
Wpisujcie, gdzie można kupić.
Dobry pomysł! 😉
Intermarche. Pepperoni były w kartonie (nie wypakowane) a te z pieprzem stały na nim. Swoją drogą myślę, że sklep powinien przykładać wagę do takich rzeczy – jeśli wchodzi nowy produkt i już go mają to należało by go wyłożyć na sklep i nie jeden smak a wszystkie.
Netto
Odido