W poprzednim teście sprawdzałem Lay’s o smaku żeberek z musztardą i ziemniaków w sosie ale do zwieńczenia całej serii zabrakło Lay’s Strong o smaku ognistych skrzydełek z kurczaka. Oczywiście nie mogłem dostać ich absolutnie nigdzie, a dzień po opublikowaniu testu spotkałem je przypadkowo (ostatecznie kupiłem w Małpka Ekspress, choć wielu z Was pewnie się to nie przyda, bo ta sieć jest chyba tylko na Śląsku).
Ok dziś postaram się naprawdę krótko ;). Cena nowych Lay’s Strong to w małpce 3,99zł, także w sumie mocno standardowo. Przed testem kilka osób pisało, że te Lay’s są naprawdę mega ostre, opakowanie to potwierdza bo skala ostrości na grafice została oznaczona jako max. Czyli dokładnie tak samo jak np. wasabi.
Jak ostre są nowe Lay’s Strong?
No i zacznę od tej ostrości. Moim zdaniem wcale tutaj jakoś hardkorowo nie było. I chyba dobrze. Chipsy są pikantne, momentami bardzo pikantne, ale to nie jest tak, że musicie każdego chipsa zapijać wodą. Je się je bardzo przyjemnie, a przynajmniej ja tak miałem. Porównałbym je raczej do testowanych kiedyś Lay’s Strong Curry.
Również na podobnym poziomie oznaczyłbym je na opakowaniu (czyli pośrodku skali), bo jednak max na skali słusznie zarezerwowany był dla smaków takich jak Wasabi czy Piekielny Cheddar (ten ostatni to powinien mieć jak dla mnie osobną skalę :D).
Jak to smakuje?
Celowo rozpisałem się nieco bardziej o wszystkim tylko nie o smaku tych chipsów, bo moim zdaniem ten jest tu najmniej ciekawy ;). Lay’s Strong Ogniste Skrzydełka z Kurczaka to nie są jednak złe chipsy. Fajne, intensywne w smaku i pikantne tak jak powinny być.
Czego im więc brakuje? A no czegoś ciekawego w smaku. Ktoś napisał w komentarzu do ostatniego testu, że smakują trochę jak chipsy kebabowe. Ja się w sumie z tym zgadzam. Dla mnie ten smak to połączenie dwóch, czy nawet trzech mega banalnych smaków chipsowych: kebab, wędzone mięcho, kurczak. Dosłownie jakby ktoś wymieszał te trzy przyprawy które już mieli na magazynie. Do tego oczywiście sporo pikanterii.
Jest więc fajnie, ale nic tu nie porywa moim zdaniem. Chipsy Lay’s Strong w sumie jak się zastanowić zawsze fajnie odwzorowywały smak (wasabi, curry, cheddar czy chili), ale te pod tym względem wypadły raczej słabo.
Jak w wielu przypadkach, produkt naprawdę niezły, ale na pewno nie taki po który sięgam jeszcze raz bo zaskoczył pozytywnie…
Pan Tester
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Małpka express jest tez jedna w Pabianicach
Dlaczego nie ma już nigdzie Lay’s Piekielny Cheddar :<
spierdalaj z tym syfem pecie cheddar to masz jak kurwa skarpetki zdejmiesz psie jebany
Małpki są w całej Polsce 🙂 Kupiłem te Lay’s i aż takie ostre to one nie są. Dziwne, że dali im max na skali ostrości na opakowaniu. Są mniej więcej tak ostre jak Lay’s Strong Piri-piri. Nie powaliły mnie te skrzydełkowe. Smaczne, ale niezbyt ciekawe. Zazdroszczę tym, którzy w tym smaku doszukali się KFC, bo dla mnie jednak bardzo daleko im do KFC.
W Łodzi też Małpki są! 😀 Dzisiaj skusiłam się na te chipsy i jak zwykle nowości od Lays nie przypadają mi do gustu, tak tym razem im się udało! Ich zapach i smak był identyczny jak w kfc! Nie mam porównania z innymi chipsami z tej serii, ale jeśli chodzi o ostrość to były idealne – przyjemnie paliły, ale przełyku i kubków smakowych nie wyżarło 😀
Malpka jest takze w trojmiescie
Fajne chipsy ,czułem się prawie jak w kfc 🙂
Malpka jest tez na Lubelszczyznie i akurat w moim miescie 😉
Marzy mi się powrót Lay’s Piekło i Niebo 😀
O kurczę, kochałem Lay’s Piekło! One miały taki specyficzny smak, trochę podobny do Strongów Chili, ale dziwniejszy 😀 Niebo też było niczego sobie, jak taki lepszy fromage.
Sieć Małpek jest dostępna także w Poznaniu ale sam kupiłem w Chacie Polskiej i są także w Lewiatanie,także bym umieścił skalę w połowie,moim zdaniem te nowe smaki laysów niczego innowacyjnego nie wprowadzają, dobrze że to tylko sezonowe smaki i za kilka miesięcy znikną i być może pojawi się coś lepszego, mnie bardzo smakowały te pomidorki które były w okresie wakacyjnym.
Dokładnie. Gdybym miał je podsumowac jednym zdaniem to napisałbym właśnie: smaczne, ale nic nowego to nie wniosło ;). Pomidorki rzeczywiście interesujące były.
Pomidorki jadłem kilka dni temu, bywają jeszcze w sklepach. Bardzo są ciekawe, jak świeży pomidor zamknięty w chipsie, przedziwne i przepyszne 😀