Po wielu tygodniach poszukiwań wreszcie dorwałem nowe Lay’s Strong Ogniste Curry z edycji limitowanej. Nie wiem o co chodzi, ale żaden sensowny sklep nie miał tego w ofercie.
Ogólnie uważam, że seria Lay’s Strong jest bardzo udana. Pikantne chipsy dobrej jakości, niektóre (jak wasabi) fajne smakowo, inne (jak inna limitka: cheddar) to jakiś totalnie żywy ogień dla najbardziej wytrwałych, jeszcze inne to zwyczajnie niezłe papryki w grubym wydaniu.
Pikantne Curry zapowiadało się ciekawie, bo lubię tego typu smaki no i trzeba przyznać, że to próba dość niespotykana jeśli chodzi o chipsy i inne słone przekąski. Ok, otwieram paczkę, szybki niuch i… nic tu z curry. Lay’s pachną dokładnie tak jak te o smaku papryczek chilli z tej samej serii.
Po spróbowaniu okazuje się, że smakowych podobieństw jest więcej. Lay’s Strong Ogniste Curry, podobnie jak chilli jest kwaskowate, w typowy chipsowy sposób. Właściwie pierwsze wrażenie jest wyłącznie paprykowe. W początkowym etapie nie jest także specjalnie pikantnie.
Dopiero później do głosu dochodzą pierwsze aromaty curry, ale tak szybko jak się pojawiają tak samo szybko znikają ustępując miejsca pikantności. Ta ostatnia z resztą jak na Lay’s Strong nie jest specjalnie podkręcona. W porównaniu do Wasabi, których nie jestem w stanie zjeść bez kilku łez, tutaj mamy oślą łączkę dla amatorów ostrych chipsów.
Jeśli miałbym podsumować Ogniste Curry w jednym zdaniu, to napisałbym, że to niezłe pikantne chipsy, jednak za dużo tu standardowych smaków, za mało orientalnych na które liczyłem.
Pan Tester
-
5/10
-
8/10
-
6/10
Polecam Diabelski Cheddar – najlepsze z lay’s strong, lecz naprawdę cięźko je znaleźć!
Super. Uwielbiam te najzwyklejsze z serii strong. Lubię curry, więc i te bardzo by mi smakowały. Ale oczywiście akurat jestem na diecie, no świetnie! 😛 Czy takie rzeczy muszą wychodzić akurat w takim momencie…? Btw, była raz limitowana seria lay’s prosto z pieca o smaku curry… te chipsy były mega, szkoda że już ich nie ma! 🙁
Ehh, żałuję, że przegapiłem te lay’s prosto z pieca o smaku curry, bo ta seria jest mega!
Ha, a ja dopiero teraz dowiaduję się, że pojawił się ten smak. Smutno mi 🙁
Panie kierowniku, weź Pan przetestuj Mąkę Wrocławską Typu 500 z Młynu Szczepański.
A jeżeli Pan takiej nie znajdziesz to może być z Biedronki.
Ale co tam testować? 🙂 Raz kupiłem 5 razy droższą mąkę do pizzy, była zwykłą mąką, różnice w smaku i strukturze pizzy minimalne w porównaniu z najtańszą możliwą jaka była na rynku 🙂
A tak z innej beczki – ostatnio w Biedrze widziałam 3 rodzaje nowych napojów: Pinacolada, Mojito i coś jeszcze. Może jakieś małe porównanie, bo opakowania wyglądają kusząco?
Będę to zerknę, ale nie nastawiam się na nic ciekawego po teście równie ładnie wyglądającego napoju o smaku granata 🙂
http://www.nareo.pl/product-pol-227-Chipsy-Blairs-Death-Rain-Jolokia-Pepper.html jak lubiecie ostre chipsy to sprubjcie tego, naprawde mają kopyto
A gdzie tego Cheddara można dorwać? Bo jakoś nie widziałem, a lubię przesuwać sobie limity ostrości w jedzeniu.
Wydaje mi się, że ta seria limitowana się już skonczyła 🙂
Smutna to wiadomość. Ale dziękuję za nią.
Diabelski Cheddar był na prawdę diabelski (następnego dnia myślałam, że mi żołądek wypaliło). A co do tego smaku – nie miałam okazji go znaleźć na sklepowych pułkach.
No jakaś masakra z dostępnością. Wprowadzają nowy smak, reklamują go, i nie ma go w większości marketów mimo, że to największy producent chipsów a nie jakaś płotka która nie może się przebić do mainstreamu 🙂