Pora na kolejny chipsowy test na blogu. 😉 Dziś sprawdzam dla Was jak wypadają Crunchips Hot Wings, które dość przypadkowo udało mi się kupić… niestety nie mam pojęcia gdzie (na 90% Lidl, ale po prostu zapomniałem :P).
Chipsy Crunchips MC Hot Wings (bo taka jest ich pełna nazwa) to właściwie jedna trzecia limitowanej serii na którą składają się jeszcze wersje smakowe: The Chillis oraz DJ Bacon. Szczerze mówiąc seria wyjątkowo ciekawa jeśli chodzi o mój gust, ale póki co udało mi się kupić jedynie testowane Hot Wingsy, natomiast jeśli próbowaliście pozostałych chętnie poczytam w komentarzach czy warto po nie sięgnąć. 🙂
Cena tych chipsów z tego co pamiętam ustalona była na 2.99zł. W paczce standardowe 140g. Nie mam pojęcia dlaczego nie zrobiłem dla Was zdjęcia zawartości samej paczki (cóż za niesamowicie dopracowany test, prawda? :P) bo chipsy są dość ciekawe, bowiem o intensywnie czerwonym kolorze.
Ok, ale jak to smakuje? Powiem szczerze, że całkiem inaczej niż się spodziewałem. Myślałem, że Crunchips Hot Wings będą typową kurczakową mieszanką przypraw, która może zostanie nieco wzmocniona jeśli chodzi o pikantność. Innymi słowy spodziewałem się chipsów kurczakowych, które zazwyczaj otrzymujemy w takim przypadku.
Smak okazał się jednak inny. Po pierwsze chipsy bardziej niż kurczaka przypominają smakiem właśnie Hot Wingsy, konkretnie charakterystyczną, pikantną panierkę, którą w wersji pikantnej znajdziecie w jednej z sieci fast food (nie zgadniecie w której :P).
Po drugie naprawdę ktoś tu dołożył całkiem sporo ognia. Chipsy są całkiem pikantne i to w fajny, typowy dla chilli sposób.
Nie są może jakieś wybitne, ale moim zdaniem to całkiem udana limitka od Crunchips. Muszę przyznać, że nie pierwszy raz i ostatnio znacznie chętniej sięgam po limitki Crunchips niż innych marek. Poniżej dla przypomnienia kilka innych ciekawych serii limitowanych, które testowałem w przeszłości. 😉
Crunchips Pikantna Papryka i Ser
Pan Tester
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Jestem fanką grubych chipsów (x-cut) – wyjątek to klasyczne paprykowe lay’s – uwielbiam😍. Z tej serii Hot wings naprawdę bardzo udane, choć The Chillis jeszcze lepsze i naprawdę dość pikantne (ja lubię bardzo ostre jedzenie, więc dla mnie tylko lekko czuć ostrość – zjadłam już wiele paczek). Za to DJ bacon kompletnie mi nie spasował.
koniecznie musisz spróbować wersji bekonowej – ja je uwielbiam! <3 Kupuję te chipsy zazwyczaj w żabce albo Lidlu/Biedronce
Nie rozumiem dobrej oceny dla tych chipsów. One smakują jak posypane kostką rosołową. Wstrętne na maksa. Poszły do śmieci.
Oj jadła bym ze smakiem:)
Panie testerze nowe Lays summer wczoraj w tesco widziałem. 3 smaki chili con carne , kurczak yakitori ,zielone curry
Hej,
będę musiał spróbować tych Crunchips mimo, że chipsy to nie jest moja ulubiona przekąska.
Przetestujecie może jakieś „zdrowe” chipsy typu: http://www.ekohit.pl/513-amaizin-chipsy-kukurydziane-chilli-75g.html ?
Pozdrawiam,
Michał
Jakby ktoś szukał wszystkich z tej serii to są w Carrefourze
Ja kupiłem na razie do testowania bekonowe i czekają na seans serialowy dzisiaj 🙂 W popularnej w moich stronach sieciówce – delikatesach centrum są.
To ja znowu polecę zdrową przekąskę a mianowicie chrupki quinua są w lidlu w trzech smakach
Jadłem tylko te Dj Bacon i są bardzo dobre.. 😉 Osobiście polecam dla fanów bekonowych chipsów ?
Czyli dla mnie 😛
Z The Chills pamiętam głównie ogólne uczucie rozczarowania i to na tyle, że wyrzuciłam pół paczki, a to mi się rzadko zdarza 🙂 Chyba były mało ostre i miały tę wkurzającą kwaśną nutę. W żabkach są za to pringlesy tortilla w trzech wersjach smakowych. Mniejsza paczka niż standardowe i trochę tańsze i te polecam 🙂
Oo, ciekawe polecenie. Poszukam, dzięki. 🙂
A kiedyś mieli takie dobre pikatne chipsy w czarnej paczce. 🙁 te nowe to pomyłka
Zna ktoś dobre pikatne chipsy? Nie lejsy, nie biedronkowe, nie te z aldi
Pringlesy w czarnej paczce? Może chodzi Ci o hot&spicy? Nadal są, nawet w biedronce ostatnio były. Z ostrych chipsów jest bieda 🙁 Crunchips thai sweet chilli są ciekawe, ale nie są bardzo pikantne.